wtorek, 30 sierpnia 2016

"Immunitet"- Remigiusz Mróz [recenzja przedpremierowa]

Autor: Remigiusz  Mróz
Tytuł: Immunitet
Liczba stron:  648
Data wydania: 31 sierpnia 2016 r. [recenzja przedpremierowa]
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Rzutem na taśmę, w ostatniej chwili mam przyjemność zaprezentować Wam przedpremierową recenzję najnowszej książki Remigiusza Mroza. Znacie mnie- wiecie, że im bardziej książka jest popularna, a autor lubiony- tym bardziej odrzuca mnie od sięgnięcia po nią. Przekonywanie się do przeczytania trwa dosyć długo. Tak samo było i w tym przypadku. Zupełnie nie rozumiałam zachwytów Forstem oraz Chyłką i Zordonem, jednak by móc wypowiadać się temat serii wydawanych przez Wydawnictwo Filia i Wydawnictwo Czwarta Stron trzeba wiedzieć co się krytykuje i dlaczego.
W żadnym wypadku nie sądziłam, że będę aż tak zachwycona tymi książkami. W czytaniu egzemplarzy przedpremierowych straszna jest jedna rzecz: kiedy ja już trzymam go w ręce i czytam, Wy jesteście jeszcze przed, ja na kolejną część będę czekać dłużej. Wiecie jak to "boli", zwłaszcza w świetle tego, co wydarzyło się na końcu? No właśnie.
Tym razem para prawników podejmuje się obrony sędziego, który jest podejrzewany o zabójstwo. Sprawa jest trudna, dotyczy osoby, którą chroni immunitet sędziowski (istnieje również poselski(. Pierwszym krokiem oskarżyciela jest wniosek o zniesienie immunitetu by móc przeprowadzić rozprawę. Chyłka i Zordon zrobią wszystko by ich klient pozostał na wolności.
Środowisko blogerów jest podzielone. Część z nich twierdzi, że widać spadek formy u autora, a powieściach coraz mniej się dzieje. Inni zaś bezkrytycznie podchodzą do serii thrillerów prawniczych. Ja należę do tej drugiej grupy. Cóż, wielkich zmian w książkach nie widzę, przeciwnie- moim zdaniem jest to najlepsza z dotychczasowych powieści, najbardziej mi się podobała. Sprawa okazała się niejednoznaczna, niewinność sędziego Sendala okazała się ni taka oczywista, a w grę zaczęła wchodzić polityka.
Jak już wspominałam: takiego zakończenia się nie spodziewałam. Tym bardziej jestem ciekawa tego, co autor wymyśli w kolejnej części.
Podsumowując: książka jest świetna, nie mogłam doczekać się lektury. Żałuję tylko, że "Immunitet" musiałam sobie dawkować, czytając go wszędzie, w każdej sytuacji. Najchętniej usiadłabym w miejscu, zaszyła się na wiele godzin w pokoju by przyjemnie spędzić czas z książką.
Panie Remigiuszu: czytelnicy czekają!

"Nie każdy brazylijczyk tańczy sambę"- Tony Kososki

 Autor: Tony Kososki
Tytuł: Nie każdy brazylijczyk tańczy sambę
Liczba stron: 416
Data wydania: 15 czerwca 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Bardzo wiele osób uważa, że przewodniki to okropna nuda. Tony Kososki odchodzi od konwencji typowego dzieła z tego gatunku. Łączy przewodnik i dziennik z podróży w jedno.
Często w takie książki wkrada się nuda i uprzedza się, by po lekturę sięgali tylko pasjonaci tego rodzaju literatury lub planujący wycieczkę do krajów Ameryki Południowej.
Mimo, że o wakacjach w powyższym miejscu mogę tylko pomarzyć, to jednak z przyjemnością przeczytałam relację naszego rodaka z wycieczki.
Tony wyjechał jako wolontariusz do Brazylii na Piłkarskie Mistrzostwa Świata potocznie nazywane mundialem. Po zakończeniu imprezy nie wraca do domu, postanawia zwiedzić Brazylię. Ten południowoamerykański kraj nasz bohater przemierza autostopem mając w kieszeni niewielką ilość pieniędzy.
To nie koniec przygód i wycieczek- Tony w ten sposób odwiedza również Boliwię i Peru.
Dzięki tej książce dowiadujemy się co nieco o zwyczajach ludzi mieszkających w wyżej wymienionych krajach.
Dzięki fotografiom możemy zobaczyć te piękne widoki.
Serce rośnie gdy widzimy, że w dzisiejszych czasach ludzie potrafią bezinteresownie pomóc. Ja wierzę, że dobro zawsze powraca.
Ciekawostką jest, że autor prowadzi bloga. Odwiedzicie go? Adres: https://vailacara.wordpress.com/

sobota, 27 sierpnia 2016

"Idealna"- Magda Stachula

Autor: Magda Stachula
Tytuł: Idealna
Liczba stron: 384
Data wydania: sierpień 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Literanova
Źródło: egzemplarz recenzencki


Mam straszną chęć na czekoladę, jednak niestety- "Idealna" mi się podobała toteż ten specjał pozostanie poza moim zasięgiem. Zastanawiacie się pewnie dlaczego tak ni z gruszki ni z pietruszki wspominam o czekoladzie. Otóż recenzowana dziś przeze mnie powieść miała ciekawą akcję promocyjną: zapewniono, że w przypadku, gdy pozycja nie przypadnie do gustu- otrzymamy słodką niespodziankę. Cóż, jak widać moja miłość do słodyczy wcale nie jest tak wielka, dlatego dzielę się z Wami moimi prawdziwymi odczuciami po lekturze.
Na początku nie było zbyt ciekawie. Niewiele się działo, akcja rozkręcała się powoli.  Długo musiałam czekać by zdarzyło się coś, co sprawi, że nie będę miała ochoty odłożyć książki.
Powieść to thriller psychologiczny. Znajdziemy w niej wiele interesujących wątków, momentów. O wydarzeniach dowiemy się z relacji Adama i Anity. Są oni małżeństwem przeżywającym trudne chwile, kryzys. Pojawi się też Marta, której rola zostanie wyjaśniona później.
Anita i Adam mają wiele problemów. Bezskutecznie starają się o dziecko. Anita boi się wychodzić  z domu, wiele czasu spędza przy komputerze. Obserwuje ludzi przez kamery monitoringu. Przy pomocy cyfryzacji można przenieść się w każde miejsce na świecie.
Książka daje nadzieję, że mimo małych potknięć w życiu może czekać na nas coś miłego, niespodzianki. Pokazuje też, że nie ma nic gorszego niż kobieca zemsta.

czwartek, 25 sierpnia 2016

"Harmonia"- Natasza Socha

Autor: Natasza Socha
Tytuł: Harmonia
Liczba stron: 352
Data wydania: 25 maja 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Pascal
Źródło: egzemplarz recenzencki


Mimo, że "Harmonię" skończyłam jakiś czas temu, to nadal kipią ze mnie emocje. Zadaję sobie pytanie, dlaczego ja tyle zwlekałam z jej przeczytaniem. Z wielką niecierpliwością czekam na kolejną część, która ukaże się już za chwilę, we wrześniu. Tytułu nie zdradzę- jest ogromnym spojlerem!
Kalina to kobieta po czterdziestce. Mimo posiadania córki i męża (tylko na papierze!) nadal jest zdominowana przez matkę. Konstancja jest okropnie zaborcza i zazdrosna. Nie przyjmuje do wiadomości, że jej córka jest już dorosła, nie jest dzieckiem i ma prawo żyć po swojemu.
Kalina wiedziona wyrzutami sumienie, że jest złą córką poddaje się temu posłusznie. Jednak pewne wydarzenie sprawi, że coś w jej życiu się zmieni.
Kobieta odpowiada na pewne ogłoszenie. Jest to oryginalny sposób na zwrócenie uwagi. Przywodziło na myśl obiboka i bawidamka. Nic z tego! Kosma, bo takie było imię autora, okazał się miłym, lecz doświadczonym przez życie mężczyzną.
To sprawiam, że Kalina postanawia wreszcie zacząć żyć po swojemu, zawalczyć o siebie. Tworzy listę marzeń, które zamierza po kolei spełniać. udaje się nawet w podróż, która na pewno będzie niezapomnianym: przez Polskę i Niemcy do Holandii.
To kawał dobrej literatury: jest miejsce na wzruszenia, ale też troszkę humoru. Pojawiają się wulgaryzmy, ale jest ich naprawdę niewiele.
Dopiero poznaję powieści Nataszy Sochy, lecz już wiem, że będę niecierpliwie wyczekiwać kolejnych premier. Od książek tej autorki po prostu nie można się oderwać. A ciekawa okładka dopełnia całości: wszystko idealnie się łączy: ładna oprawa i interesująca treść.

wtorek, 23 sierpnia 2016

"Wszystkie kolory nieba"- Krystyna Mirek

Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Wszystkie kolory nieba
Liczba stron: 400
Data wydania: 17 sierpnia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki


Poczta Polska to temat rzeka. Inpost zresztą też, jednak opóźnienie przy recenzji "Wszystkich kolorów nieba" sponsoruje ta pierwsza instytucja. Czekałam strasznie niecierpliwie by poznać dalsze losy Igi i Wiktora (to, że pojawić miał się drugi to było dla mnie "rozczarowaniem"- jak to? czekać na dalszy ciąg?). Te kilka miesięcy ciągnęło się jak wieczność. Lecz zdradzę Wam, że nie tylko ja byłam niecierpliwa... Otóż pożyczyłam "Większy kawałek nieba" babci- i to ona kilka razy dopytywała się, czy listonosz nie przyniósł mi przesyłki.
Nie będę już Was trzymać w niepewności: "Wszystkie kolory nieba" jest tak samo dobra jak poprzedniczka. Lekturze towarzyszą duże emocje, a i trudno się od tej książki oderwać.
Zacznę od okładki. Na pewno nie będę jedyną osobą, która powie, że wybór tego akurat zdjęcia jest kompletnie nietrafiony. Skoro na powieści 'Większy kawałek nieba" brak jest postaci, a widzimy serce, to dalej powinno być się konsekwentnym. Zwłaszcza, że udało mi się zobaczyć inną, i co tu mówić- lepszą propozycję okładki. Środowisko blogerów ma podobne zdanie, co już zdążyłam zaobserwować. Zdjęcie złe nie jest, przeciwnie, jednak powinno pojawić się co innego, na pewno nie człowiek.
We "wszystkich kolorach nieba" Iga próbuje ułożyć sobie życie z Wiktorem, poukładać sprawy zawodowe. Nawiasem mówiąc- nie rozumiem dlaczego została poproszona o zrezygnowanie z pracy w restauracji. Czy naprawdę nie da się razem pracować? Czy praca kelnerki jest ujmą dla osoby, której poprawił się status społeczny? Nie uważam Igi za taką osobę... Iga i Wiktor będą musieli pokonać przeciwności losu, czy im się uda?
Warto też napomknąć, że w powieści pojawiły się ciekawe wątki: rola niektórych postaci stała się ważniejsza niż było to poprzednio, bardziej rozbudowana.
Gdyby ktoś zapytał mnie, który wątek okazał się najciekawszy bez wahania wahania wskazałabym na ten, który dotyczył relacji głównej bohaterki z tatą. Z sytuacji, której stała się uczestniczką nie ma dobrego wyjścia.
Serdecznie polecam- książka jest naprawdę warta przeczytania!

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

"Zanim zniknęła"- Jane Shemilt

Autor: Jane Shemilt
Tytuł: Zanim zniknęła
Liczba stron: 352
Data wydania: 12 stycznia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Amber
Źródło: egzemplarz recenzencki


Często sięgam po powieści sensacyjne czy thrillery znajdujące się w ofercie Wydawnictwa Amber. Muszę przyznać, że wiele z nich jest naprawdę godnych polecenia (na przykład te napisane przez Sebastiana Fitzka czy Johna Katzenbacha). "Zanim zniknęła" od dziś również będę zaliczać do tej grupy.
Już sama okładka przykuwa wzrok. Gdy zagłębimy się w akcję- trudno będzie powrócić do świata realnego. Nadrzędnym celem stanie się rozwiązanie zagadki.
Książka pisana jest z perspektywy matki, która musi zmierzyć się z emocjami, problemami, jakie pojawiają się po zniknięciu córki.
Naomi jest nastolatką, która przed mamą nie ma tajemnic. Jej pasją jest teatr. Pewnego dnia znika... Rodzice Naomi poruszają niebo i ziemię by odnaleźć córkę.
W toku śledztwa na światło dzienne wychodzi wiele rzeczy. Okazuje się, że można nie znać osoby, z którą dzieliło się życie przez wiele lat oraz, że rodzice nie znają swoich dzieci, nic nie wiedzą o ich sprawach (choć na pierwszy rzut oka wydaje się inaczej).
Powieść pokazuje, jak łatwo można ulec manipulacji, stworzyć fałszywy obraz sytuacji.
"Zanim zniknęła" to relacja odbywająca się w różnych płaszczyznach czasowych: z wydarzeń przed zniknięciem, w dniu zaginięcia i kilka dni po oraz dziejące się rok po tym traumatycznym przeżyciu, które spotkało rodzinę.
Będę szczera- nie lubię gdy czas akcji zmienia się ciągle, jednak w przypadku tej powieści wcale mi to nie przeszkadzało.
Polecam!

niedziela, 21 sierpnia 2016

"Uzasadnione wątpliwości"- Kasia Bulicz- Kasprzak

Autor: Kasia Bulicz- Kasprzak
Tytuł: Uzasadnione wątpliwości
Liczba stron:  408
Data wydania: 5 lipca 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Dziś zapraszam na recenzję książki "Uzasadnione wątpliwości": trzeciej części opowieści o mieszkańcach ulicy Różanej. Cieszę się, że na początku każdej z powieści jest spis osób i ich powiązań rodzinnych. Inaczej trudno byłoby połapać się, zwłaszcza, że trochę czasu mija od premiery.
Drugi powód, dzięki któremu chwalę takie rozwiązanie dotyczy mnogości szczegółów.
Książki Kasi Bulicz- Kasprzak przypadły mi do gustu, z niecierpliwością czekałam na ukazanie się kolejnych tomów.
W tych książkach jest naprawdę wielu równorzędnych bohaterów: Maria, Janina, Janusz, Teresa, Agata, Sylwia, Marta. I jeszcze kilku innych. Każdy z nich przeżywa trudne chwile w swoim życiu, zawirowania.
Ciekawe jest zakończenie: wiele spraw się wyjaśnia, pojawiają się nowe, zaskakujące okoliczności. Czy takiego epilogu się spodziewaliście?
Czytając, w pewnych momentach odczuwałam wzruszenie, kiedy indziej irytację, złość czy smutek.
Książki z tej serii to kopalnia wiedzy o różach. Podczas lektury niemalże czułam zapach tych pięknych kwiatów.

piątek, 19 sierpnia 2016

"Skrajnie mylne sygnały"- Federica Bosco

Autor: Federica Bosco
Tytuł: Skrajnie mylne sygnały
Liczba stron: 152
Data wydania: 5 lipca 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Moje pierwsze spotkanie z Federicą Bosco nie było zbyt udane. Książka mi się podobało, mimo to, nie było "tego czegoś" co miałoby sprawić, że nie oderwę się od czytania.
Zupełnie inaczej sprawa ma się ze "Skrajnie mylnymi sygnałami". Możecie mi wierzyć lub nie, ale miałam problemy z powrotem do świata realnego. Główna bohaterka zyskała moją sympatię mimo, że nie zawsze podobały mi się decyzje, które podejmowała.
Recenzowana przeze mnie książka wygląda niepozornie. Przede wszystkim ma niewiele stron- rzadko spotyka się powieści mające tylko 150 stron. A mimo to czeka nas uczta czytelnicza. Z każdej strony kpią emocje, trzeba dodać, że skrajne: od radości po załamanie.
Brigitte pracuje w kancelarii. Również w życiu prywatnym dobrze się jej układa: jest szczęśliwie zakochana w Luce. Sen z powiek spędza jej tylko jedna rzecz: ta druga, żona Luci. Jednak nasza bohaterka z nadzieją patrzy w przyszłość.
Rozwód wisi w powietrzu: małżonkowie nie dogadują się. To się uda i Brigitte będzie wreszcie ukochanego na zawsze, nie tylko na chwilę? Czy przyjdzie moment, w którym  kłamstwa nie będą już potrzebne?
Powieść porusza bardzo ważny temat. Pokazuje jedną sytuację z różnych punktów widzenia: widzimy do czego zdolna jest kobieta zazdrosna czy załamana, okłamywana.
Temat został potraktowany ciekawie: z jednej strony jest humor, sytuacje, przy których trudno się nie uśmiechnąć, z drugiej- złość, załamanie, wzruszenie. Czyta się lekko.
Zauważyłam również, że autorzy starają się dać znak jak będzie biegł akcja, kto jest tym dobrym, a kto złym. Chcę wierzyć, że to moja intuicja zadziałała bezbłędnie, lecz czy było tak naprawdę? Mam wrażenie, że Federica Bosco postarała się byśmy myśleli w określony sposób.
Książkę polecam.

piątek, 12 sierpnia 2016

"Siła wyższa"- Joanna Szwechłowicz

Autor: Joanna Szwechłowicz
Tytuł: Siła wyższa
Liczba stron:  288
Data wydania: 16 czerwca 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Pierwsza była "Szkoła dla panien". Nie trafiła do mnie ta powieść, dlatego "Ostatnia wola" była drugą i ostatnią szansą. Jak to często bywa- zmienia się punkt widzenia, nadchodzi odpowiedni czas i drugie spotkanie bywa udane. Trzecie i kolejne to już przyjemność.
Joanna Szwechłowicz to autorka kryminałów retro. To gatunek cieszący się coraz większą popularnością.
W książkach tej autorki podoba mi się nieprzewidywalność zdarzeń oraz dobór bohaterów.
Tym razem ojciec Aleksander Herbst (znany z poprzedniej powieści) próbuje rozwikłać zagadkę morderstwa księdza. Znaleziono go w sadzawce na zewnątrz pensjonatu, w którym odpoczywał. Dwaj bracia zakonni postanawiają odkryć kto jest winien tej śmierci.
Ich zmysł obserwacji doprowadzi do rozwikłania zagadki, lecz zanim to nastąpi przeprowadza amatorskie śledztwo. Zdarzy im się nawet przeszukanie pokoi mieszkańców pensjonatu, oczywiście pod ich nieobecność.
Wspomniałam co nieco o bohaterach, lecz konieczne jest dodanie, że są to ludzie bardzo różniący się od siebie. Jest dwóch urwisów, z których jeden myśli, drugi robi, wdowa z dzieckiem, staruszek, właścicielki pensjonatu, no i rzecz jasna- dwaj księża incognito.
To uczta literacka. Czy uda Wam się rozwikłać zagadkę wcześniej niż zrobią to ojciec Aleksander i Florian?

czwartek, 11 sierpnia 2016

"Dziewczynka, która przestała mówić"- Casey Watson

Autor: Casey Watson
Tytuł: Dziewczynka, która przestała mówić
Liczba stron: 232
Data wydania: 22 września 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Amber
Źródło: egzemplarz recenzencki


Po raz kolejny przeżyłam interesujące spotkanie z Casey Watson, wierzę, że nie ostatnie. Lsiążki przez nią pisane oparte są na faktach- to zapis przeżyć, opowieść o życiu osób, z którymi Casey styka się w pracy.
Jest opiekunką społeczną, każda historia naładowana jest emocjami, które nie oszukujmy się, nie każdy może unieść.
Książki tego typu nie są po prostu dla osób, które "mają oczy w mokrym miejscu".
Tym razem nie jesteśmy świadkami jak Casey tworzy rodzinę zastępczą. 90% akcji odbywa się w szkole, gdzie nasza bohaterka prowadzi zajęcia dla dzieci z trudnościami. Ma swoją małą grupkę. Lekcje z nią są zawsze ciekawe.
Pewnego dnia trafia do niej trzynastolatka, która zmieniła szkołę i z którą trudno się porozumieć. Nie, to nie ze względu na nieśmiałość, czy przeciwnie- zbytnią pewność siebie. Imogena cierpi na mutyzm wybiórczy- odzywa się w miejscach, w których czuje się pewnie. Szkoła niestety taki miejscem nie jest.
Zadaniem Casey jest przygotować do współżycia w placówce, kontaktowania się z rówieśnikami i skłonić ją do mówienie.
Opiekunowie społeczni zdają sobie sprawę, że całą sytuację zapoczątkowało jakieś traumatyczne wydarzenie i starają się pomóc i dać dziewczynce wsparcie, sprawić, że się otworzy.
Casey Watson ujęła mnie soją życzliwością i chęcią pomocy innym.


poniedziałek, 8 sierpnia 2016

"Kiedy pada deszcz"- Lisa De Jong

Autor: Lisa De Jong
Tytuł: Kiedy pada deszcz
Liczba stron: 424
Data wydania: 22 czerwca 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło:  egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Często, mimo, że książka mi się podobała mam problem z przeniesieniem myśli czyli po prostu opisaniem moich wrażeń po lekturze. Nie wiem dlaczego się tak dzieje, nie potrafię tego wyjaśnić.
O "Kiedy pada deszcz" słyszałam wcześniej, jeszcze zanim została wydana. Widziałam zapowiedź na stronie Wydawnictwa Filia, później również zdarzyło się przeczytać kilka opinii. Jedna z recenzji traktuje o tym, że powieść jest schematyczna, że w danym gatunku wiele zostało już napisane.
Nie zgadzam się z tym. Dla mnie jest ona wyjątkowa i nieprzewidywalna. Ewentualnie jest jeszcze możliwość, że tylko u mnie intuicja nie zadziałała, a Wy wiedzieliście co się kroi.
Kate była wesołą nastolatką. Miała przyjaciół,  życie. Jednak wystarczył jeden deszczowy dzień by dokonała się w niej zmiana... Z wesołej dziewczyny nie pozostaje nic, staje się płaczliwa i smutna, boi się własnego cienia. Czy zdecyduje się powierzyć komuś swój sekret?
Nasza bohaterka po ukończeniu szkoły postanowiła zostać w rodzinnym mieście. Pracuje jako kelnerka. Dni mijają monotonnie do momentu gdy poznaje Ashera.
Czy chłopak sprawi, że życie Kate nabierze rumieńców?
Nie spodziewałam się takich emocji po tej książce. Byłam przekonana, że jest to banalny romans, kolejna historyjka miłosna. Oj, jak mocno się pomyliłam...
Moim zdaniem jest to idealna powieść biblioterapeutyczna. Dzięki niej widzimy, że mimo smutków, mimo trudnych chwil- zawsze jest szansa na zmiany. Te lepsze. Tak jak zza chmur zawsze wyjdzie słońce, tak i w życiu nastąpią zmiany- pamiętajcie! Może się wydawać, że nic dobrego już nie czeka, lecz jest to mylne wrażenie.
"Kiedy pada deszcz" to kolejny przykład powieści z gatunku New Adult. Coraz częściej trafiam na perełki z tego gatunku.

sobota, 6 sierpnia 2016

"Skąd się wzięło pisklę w jajku. Historyjki dla ciekawskich dzieci"- Christian Dreller, Petra Maria Schmitt

Autor: Christian Dreller, Petra Maria Schmitt
Tytuł: Skąd się wzięło pisklę w jajku? Historyjki dla ciekawskich dzieci
Liczba stron: 129
Data wydania: 9 lutego 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Mimo, że dzieckiem już nie jestem od ładnych kilku lat- nie odmówię sobie lektury książki z serii "Historyjki dla ciekawskich dzieci". Cóż poradzić sobie, że je uwielbiam?
Christian Dreller i Petra Maria Schmitt po raz kolejny przygotowali książkę, która pomoże rodzicom w odpowiedzi na dość niecodzienne pytania. Wydaje mi się, że może wspomóc wychowanie dziecka i... zachęcić do sięgnięcia po książki.
W tej ciekawej książeczce dowiemy się wielu interesujących rzeczy. Czy wiecie dlaczego śmiejemy się gdy ktoś nas łaskocze? Dlaczego miejsce po ugryzieniu komara swędzi? Dlaczego zebra ma paski? Jeśli nie- sprawdźcie.
Młody czytelnik w poniższej pozycji znajdzie ciekawe historyjki. Bohaterami są dzieci, które poszukują odpowiedzi na różnego rodzaju problemy. W "Historyjkach dla ciekawskich dzieci" nie ma agresji, za to widzimy wszechobecny szacunek do ludzi: do starszych i do kolegów.
Co mi się w nich jeszcze podoba? Staranność wydania, piękna twarda oprawa, obrazki.
Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę z tej serii.

piątek, 5 sierpnia 2016

"Takie rzeczy tylko z mężem"- Agata Przybyłek

Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Takie rzeczy tylko z mężem
Liczba stron:  380
Data wydania: 20 lipca 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Czy ja wcześniej pisałam, że poszukując idealnej lektury sięgnę po książki Magdaleny Witkiewicz. Zapewne. Sytuacja się zmienia- do autorów, których powieści wykopię choćby spod ziemi i przeznaczę na nie ostatnie pieniądze dopisuję Agatę Przybyłek. Zadebiutowała w ubiegłym roku książką "Nie zmienił się tylko blond", a dziś, po krótkim czasie ma ich na koncie 5! To młoda, wszechstronnie uzdolniona osoba. Widzę, że dobrze czuje się w różnych gatunkach: i powieściach obyczajowych, w których łączy humor i w takich wzruszających.
Bohaterką jest Zuzanna, która gdzieś w prozie życia, pracy i opieki nad dzieckiem gdzieś zgubiła romantyzm. Próbuje go odszukać, sprawić by mąż wreszcie na nią spojrzał jak na kobietę, zabiegał. By osiągnąć swój cel jest w stanie wiele poświęcić. Czy jej się uda?
Jedno jest pewne: przy powieści nie można się nudzić! Jak wiecie, ja uwielbiam gdy akcja pędzi jak szalona, gdy ciągle coś się dzieje i przy okazji niemożliwym jest by przerwać lekturę.
Jestem zła na autorkę. Jak może kazać nam czekać na wyjaśnienie? Z jednej strony wiem, że szykuje się świetna książka (w końcu przy "Takie rzeczy tylko z mężem" zdarzało się śmiać mi w głos"), z drugiej zaś- tyle czekać?!
Serdecznie po
lecam wszystkie powieści Agaty Przybyłek- każda z nich jest warta przeczytania. Powtarzam- każda.

czwartek, 4 sierpnia 2016

"Pora westchnień, pora burz"- Magdalena Kawka

Autor: Magdalena Kawka
Tytuł: Pora westchnień, pora burz
Liczba stron: 536
Data wydania: 21 kwietnia 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Przy książce Magdaleny Kawki wszystko było nie tak. Po pierwsze różnymi powodami kieruję się wybierając lekturę. Czasami jest to piękna okładka (jak tu), czasem opis, który mnie zainteresuje. Zdarza się, że w ogóle nie zaglądam do notki, idę na żywioł. W przypadku książki "Pora westchnień, pora burz" nie wyszło mi to na dobre. Dlaczego? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Tytuł książki niewiele mówi. Bohaterką jest Lilka, odważna dziewczyna. W momencie gdy ją poznajemy jest jeszcze przygotowującą się do matury uczennicą. Nauce poświęca wiele czasu, jednak lubi też spotkać się z przyjaciółkami. Nie jest to powieść współczesna: towarzyszymy bohaterom w momentach dla nich trudnych, gdy próbują odnaleźć się w wojennej zawierusze.
Przyznam się Wam, moi czytelnicy, do czegoś. Zwykle tego nie robię, lecz w przypadku tej pozycji po przeczytaniu kilku stron zerknęłam na recenzje innych użytkowników blogosfery. Podśmiewałam się, że wszystkie opinie są pozytywne, a moja będzie zupełnie inna. Tak miało być- przez długi czas nie mogłam całkowicie się zatracić, nic nie wywoływało mojego zachwytu. Moje odczucia zmieniły się gdy doszłam do drugiej części- "Pory burz" czyli wojennych opowieści. Być może wcześniej zbyt mało się działo, nie wiem. Faktem jest, że nie mogłam opuścić lektury, odłożyć książki dopóki nie przeczytałam.
Magdalena Kawka opisuje świat wojny, życie w jednym kraju, w mieście Lwów różnych nacji: Żydów, Polaków i Ukraińców. Pozornie istnieje wśród nich przyjaźń, lecz walka o przetrwanie sprawia, że i przyjaciel może zostać wrogiem.
Podobało mi się opowieść o losach rodziny Lilki, o ich perypetiach i relacjach rodzinnych. W czasach, w których przyszło im żyć dotychczasowe przekonania mogą okazać się niczym, ważne jest tylko by przeżyć.
Ciekawostką jest, że pojawia się w niej osoba znana: Kamil Baczyński. Występuje jako kuzyn jednej z koleżanek Lilki.
Magdalena Kawka napisała kilka książek, jednak ja jeszcze nie miałam okazji spotkać się z twórczością tej autorki. Wierzę, że nadrobię zaległości, tym bardziej, że mam wrażenie, że do losów Lili jeszcze powrócimy.

wtorek, 2 sierpnia 2016

Konkurs! Konkurs!

Konkurs!
Czas trwania: 2 sierpnia- 16 sierpnia
Zadanie konkursowe- zgłosić się tu lub na blogu. Tylko tyle!
Nagroda: "Jak powietrze" Agaty Czykierdy- Grabowskiej.
Będę wdzięczna za polubienie fanpage'u Recenzje Knigoholiczki. Zgłaszamy się tylko raz


"Opowieść niewiernej"- Magdalena Witkiewicz

Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: Opowieść niewiernej
Liczba stron: 320
Data wydania: 20 lipca 2016 r. (wznowienie)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Kiedy tylko mam ochotę na powieść, na której się nie zawiodę sięgam po jedną z pozycji Magdaleny Witkiewicz. Wiem, że spotka mnie mnóstwo emocji.
Dziś zapraszam Was do przeczytania recenzji "Opowieści niewiernej". Warto wspomnieć, że jest to wznowienie- świadczy to o niesłabnącej popularności powieści Magdy.
Facet ma zdradę we krwi, a przynajmniej panuje takie przekonanie. Dla wielu osób niewierność mężczyzn nie wywołuje zdziwienia. Co innego, jeśli osobą zdradzającą jest kobieta... Wtedy można usłyszeć obelżywe słowa, z których przepraszam, kurwa i suka są najłagodniejsze. W dzisiejszym świecie niestety nie ma sprawiedliwości dlatego bardziej zwraca się uwagę na niewierność pań.
Magdalena Witkiewicz dostarczyła mi wielu emocji. Nie raz i nie dwa podnosiło mi się ciśnienie, a w stosunku do bohaterki odczuwałam złość. Jednak wiem, że jeśli się nie było w danej sytuacji to łatwo dywagować, wchodzić w dyskusję, oceniać.
Ewa to młoda kobieta. Szczęśliwa mężatka, spełniona w pracy. Wróć... To tylko jej maska, wkładana codziennie. Jak widać dobrze gra swoją rolę- rodzina uważa, że jej małżeństwo z Maćkiem jest nader szczęśliwe. O prawdziwych uczuciach bohaterki wie tylko jedna osoba- Małgosia, jej przyjaciółka.
Życie Ewy nie wygląda różowo. Tak naprawdę od początku czuła się niekochana. Mam wrażenie, że w ich związku nie było uczucia, a tylko przyzwyczajenie. Ewie obce jest uczucie motyli w brzuchu, radosne oczekiwanie na nieznane. Nawet oświadczyny były do bólu konkretne, pozbawione romantyzmu. Bohaterka jednak nie widziała pierwszych sygnałów świadczących o zachowaniu męża. Jej zdanie nie liczyło się zbytnio, to Maciek był panem i władcą, decydował o wszystkim co ważne w ich domu i życiu.
Tak naprawdę znamy relację tylko jednej strony, jednak z relacji Ewy możemy dowiedzieć się o tym co skłoniło ją do zdrady. Zadamy sobie pytanie: czy można wybaczyć zdradę? Czy są okoliczności łagodzące? Czy jestem w stanie to zrobić?
"Opowieść niewiernej" to świetna powieść o miłości. Ale nie tylko. Pokazana jest tam też przyjaźń taka, która będzie trwać na wieki. Małgosia nie potępia wyborów Ewy. Mimo, że ich nie pochwala- wspiera przyjaciółkę, rozmawia. Nie waha się nawet przekazać swojej opinii, nawet tej bardzo różniącej się. Cudownie mieć wsparcie u drugiej osoby, nie obawiać się o niezrozumienie.

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

"Pamiętnik Mary Berg. Relacja o dorastaniu w warszawskim getcie"- Mary Berg

Autor: Mary Berg
Tytuł: Pamiętnik Mary Berg.  Relacja o dorastaniu w warszawskim getcie
Liczba stron: 428
Data wydania: 14 kwietnia 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Niewiele osób będzie miało siłę zmierzyć się z tą książką. To przerażająca relacja młodej dziewczynki, nastolatki, która żyła w czasie wojny, znalazła się w samym centrum wydarzeń.
Mary Berg w momencie wybuchu wojny miała zaledwie 15 lat. Mimo młodego wieku okazała niebywałą odwagą i prowadziła pamiętnik. Spisała w nim relację z wydarzeń, jakie miały miejsce między innymi w Łodzi, w Warszawie i w getcie warszawskim.
Nastolatka okazała się dość uważnym obserwatorem i skrupulatną osobą. Przez kilka prowadziła zapiski.
Z nich wyłania się obraz rzeczywistości wojennej: tego wszechogarniającego strachu i obawy o "jutro". Dziewczyna opisuje losy swoje, rodziców i dalszej rodziny.
To przerażająca opowieść naprawdę się wydarzyła, Mary Berg to realna osoba, a jej pamiętnik naprawdę powstał.
Naszej bohaterce, jako jednej z nielicznych udało się opuścić Polskę i wyemigrować do Ameryki.
"Pamiętnik Mary Berg" to dokument niewygodny dla wielu osób". Nie ma w nim miejsca na zakłamania- autorka opisuje swoje przeżycia, stykanie się z cierpieniem różnych ludzi. Jeśli ktoś jest na siłach by zmierzyć się z trudnym tematem wojny i emocjami, jakie mogą towarzyszyć lekturze- polecam sięgnąć po tę książkę.
Jest dobrze przygotowana od strony merytorycznej. Znajdziemy w niej wstęp, który przybliża nam osobę autorki, Mary Berg, a także kalendarium. Jest też mnóstwo przypisów i bibliografia- opisano skąd czerpano wiedzę.