piątek, 16 października 2020

"Zamrożona"- Natasza Socha

Autor: Natasza Socha
Tytuł: Zamrożona
Liczba stron: 304
Data wydania: 2020 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edipresse
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)




Jak wiecie, "Zamrożona" nie jest pierwszą książką Nataszy Sochy, którą przeczytałam. Tak naprawdę jej powieści czytam już od ładnych kilku lat i mam pewne spostrzeżenia. Jakie? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Natasza Socha pisze książki solo i w duecie. Porusza bardzo trudne tematy, choć ostatnio była współautorką powieści świątecznej (która nawiasem mówiąc, ogromnie mi przypadła do gustu).
Zdradzę Wam pewną tajemnicę... Otóż nie do końca odnajduję się w jej literaturze, jednakże lubię sięgać po twórczość Nataszy Sochy. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, nie wiem też dlaczego "coś" mnie do tych książek ciągnie.
Dlatego dużym zaskoczeniem dla mnie było, że tę powieść czytało mi się... dobrze. Nie mam zastrzeżeń ani do bohaterów ani do ich postępowania, co samo w sobie jest po prostu zaskakujące.
Wyżej wspomniałam, że Natasza w swoich książkach porusza trudne tematy. Tym razem skupia się na braku miłości i seksu w małżeństwie, na życiu z przyzwyczajenia. Julia jest mężatką, matką trójki dzieci. W pewnym momencie, jak każdemu z nas tak i Julii zaczyna przeszkadzać to przyzwyczajenie, brak miłości, czułości i seksu w związku. Czy uda im się naprawić stracone lata? Czy nasza bohaterka zawalczy o siebie? Zapraszam do przeczytania jej historii. W ogóle, takich osób jak Julia może być wiele i w jej opowieści możemy odnaleźć siebie. To, o czym piszę to niestety powszechny problem wśród społeczeństwa.
Ze swojej strony mogę zrobić jedno. Polecić tę książkę. Nie jest to może bestseller, ale powieść naprawdę dobra. To już kolejna książka otrzymana w ostatnim czasie za pośrednictwem księgarni "Tania Książka". Na pewno będzie ich więcej.

2 komentarze:

  1. Mam ją w planach - już czeka na czytniku

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jest to, że nie do końca się w jej książkach odnajdujesz, a jednak Cię do nich ciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń