poniedziałek, 30 grudnia 2019

"Tysiąc obsesji"- Gabriela Gargaś, Marcel Woźniak

Autor: Gabriela Gargaś, Marcel Woźniak
Tytuł: Tysiąc obsesji
Liczba stron: 464
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Źródło: zakup


Jak pewnie wiecie, na moim blogu pojawiały się nieraz recenzje książek Gabrieli Gargaś. Opisałam również serię powieści (3 tomy) Marcela Woźniaka. Było więc wiadome, że wcześniej czy później sięgnę również po tę napisaną wspólnie przez wyżej wspomniane osoby. Jak widać- jak na mnie okazało się to wcześniej bo minęły dopiero dwa miesiące od premiery, co dla mnie jest dobrym czasem na sięgnięcie po coś z własnych zbiorów. Czy jednak książka jest dobrym wyborem, czy warto po nią sięgnąć?
Ze smutkiem muszę powiedzieć- nie. O ile po książki każdego z autorów sięgam z przyjemnością to ta napisana wspólnie nie trafiła do mojego gustu.
Przyznam, że akcję promocyjną powieść miała wspaniałą. Było o niej głośno i to między innymi dlatego podjęłam decyzję o jej zakupie. Wzrok przyciąga też okładka.
Po powieści spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Po szacie graficznej i po trosze po opisie- książki, w której jest dużo seksu (seks był, ale ani nie był głównym tematem, ani nie było go jakoś dużo). To zwykła powieść, powiedziałabym, że obyczajówka połączona z romansem i kryminałem. Do przeczytania, lecz niestety- są ciekawsze pozycje.
Bohaterem "Tysiąca obsesji" jest były piłkarz, teraz biznesmen- Robert. Anika to asystentka prezesa w pewnej renomowanej firmie. Roberta poznaje nie w miejscu pracy, choć ten niejednokrotnie odwiedza jej szefa, ale w hotelu. Czy para będzie razem? Czy pokona wszelkie trudności oraz zawirowania rodzinne? Czy Anika porzuci narzeczonego, a Robert żonę? Pytań jest wiele.
W książce znajdziemy nie tylko wątki związane z miłością, ale też kryminalne i te związane z tajemnicami i biznesem.

środa, 25 grudnia 2019

"Bądź moim światłem"- Agata Przybyłek

Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Bądź moim światłem
Liczba stron: 368
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Od początku wiedziałam, że tę książkę na pewno chcę przeczytać. Po pierwsze- należy do tegorocznych nowości, po drugie- ma, jak to się teraz mówi- ładny świąteczny design. Lecz czy naprawdę jest taka?
Muszę przyznać, że po piórze Agaty Przybyłek spodziewałam się czegoś innego, niestety. Tu nie chodzi o to, że powieść jest zła, tylko w święta człowiek ma ochotę uciec od problemów, wszystko powinno się dobrze kończyć. Tu tego nie ma.
Książka porusza trudny temat samotności w małżeństwie. Nasza bohaterka-Magda dla męża zrobi wszystko, wspiera go w trudnych chwilach choroby. Wiele osób cieszyło by się, że wypadek motorowy odebrał mu "tylko" zdrowie, a żona wspiera jak tylko może. Jednak Paweł nie potrafi tego zrozumieć, jest przytłoczony tym, że nie jest zdany tylko na siebie, że stał się od kogoś zależny.
W powieści poruszono ogromnie ważny temat. Dowiadujemy się, jak bardzo potrzebna jest dobrze przeprowadzona terapia oraz wsparcie. Myślę, że ta pozycja pomoże pomoże osobom zmagającym się z problemem braku akceptacji rzeczywistości, choroby oraz przenoszeniem swoich blączek na drugą osobę.
Nie jestem tu od oceniania czy dane zachowanie czy postępowanie było poprawne czy naganne. Jednak przyznam, że miałam problem z jedną osobą- z Magdą. Mogę się domyślać, że znalazła się w trudnym położeniu, jednak czy ma jakiekolwiek prawo postępować w ten sposób? Czy nie powinna najpierw uporządkować swojego życia. Z drugiej strony- sami nie wiemy jak my byśmy postąpili.  Łatwo oceniać...
Na początku wspomniałam, że bądź moim światłem uważana jest za powieść świąteczną. Czy jednak tak jest? Czy sama okładka i elementy świąteczne mogą sprawić, że dana pozycją można uważać za związane ze świętami. W moim przypadku w ten magiczny czas chcę czytać o tym co się dobrze kończy.


poniedziałek, 16 grudnia 2019

"P.s. Kocham Cię na zawsze"- Cecilia Ahern [t.2]

Autor: Cecilia Ahern
Tytuł: P.s. Kocham Cię na zawsze [t.2]
Liczba stron: 448
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akurat
Źródło: egzemplarz recenzencki


Przed lekturą "P.s. Kocham Cię na zawsze" zastanawiałam się czy nie sięgnąć po pierwszy tom opowieści o życiu Holly. Przyznam, że czytałam ją tak dawno, bo na początku mojej czytelniczej drogi, że niewiele już pamiętam. Z uwagi na napięty terminarz- stwierdziłam, że będę musiała sobie poradzić bez tego. Był jeszcze jeden powód, który sprawił, że nie sięgnęłam po pierwszą część i co tu dużo mówić- okropnie obawiałam się tej, o której dziś mowa. Otóż- pamiętam, że czytałam ją z trudem, męczyłam się przy niej. Zadawałam sobie pytanie- czy i teraz tak będzie? Jeśli chcecie poznać odpowiedź na to pytanie- zapraszam do przeczytania recenzji.
Przy "P.s. Kocham Cię na zawsze" pierwsze co się rzuca w oczy to urocza, nieprzekombinowana okładka. Oczywiście- nie jest to jedyna przyjemna rzecz. Z zadowoleniem stwierdzam fakt, że czytanie powieści było przyjemnym spędzeniem czasu. Myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić Wam tę kontynuację.
Akcja książki dzieje się kilka lat po wydarzeniach opisanych w pierwszej części. Nie podlega dyskusji, że śmierć bliskiego wywiera ogromny wpływ na życie bliskich. Po tym czasie Holly udało się trochę poukładać życie (między innymi dzięki pewnym listom...), związała się nawet  z mężczyzną. Nie spodziewa się jednak jak bardzo zmieni się jej życie w momencie gdy za nową siostry zgodzi się wziąć udział w filmiku- wywiadzie i opowiedzieć o swoich przeżyciach, o emocjach.
Film, o którym wspomniałam wyżej stał się przyczyną jej rozterek oraz podejmowania trudnych decyzji. To po spotkaniu i po jego opublikowaniu do naszej bohaterki zgłosiło się kilka osób z prośbą by dała im kilka rad i pomogła napisać listy dla bliskich (które mają być otwarte po ich śmierci). Każda z osób proszących ją o pomoc cierpiała na nieuleczalną chorobę. Czy Holly zdecyduje się na to wiedząc, że będzie równało się to rozdrapywaniu dopiero co zabliźnionych ran?
Książka jest przyjemna w odbiorze, łatwa w lekturze, jednak mimo tej łatwości w moim przypadku niemożliwym było czytanie jej jednym tchem (choć tego chciałam, to musiałam w głowie poukładać sobie wszystko, a emocje musiały opaść). Osoby, które mają oczy w mokrym miejscu- na pewno będą płakać, powinny więc się na to przygotować.
Powieść pokazuje, że czasem niepozorna rzecz, mała chęć pomocy może być punktem zapalnym do stworzenia czegoś pięknego.

piątek, 13 grudnia 2019

"Drogi Święty Mikołaju"- Natasza Socha, Magda Mazur

 Autor: Natasza Socha, Magda Mazur
Tytuł: Drogi Święty Mikołaju
Liczba stron: 304
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edipresse
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka) 
Książek świątecznych sezonu 2019- ciąg dalszy. Tym razem sięgnęłam po powieść npisaną w duecie- przez Nataszę Sochę i Magdę Mazur.
Pierwszą rzeczą, która przyciąga wzrok jest okładka- ciekawa świąteczna aranżacja. Gdzieś z tyłu głowy pojawiała się myśl, że ją już kiedyś widziałam. Kilka kliknięć i znalazłam to, co czego szukałam. Czy nie są trochę podobne?





















Przeczytałam już kilka powieści Nataszy Sochy i muszę przyznać, że choć pisze ciekawie to dużo bardziej przypadły mi do gustu te pisane w duecie.
"Drogi Święty Mikołaju" to książka, którą z trudem odkładałam by zrobić choćby krótką przerwę na sen bowiem wciąga bez reszty.
Bohaterów jest wielu, a ja mam nadzieję, że zdradzę zbyt wiele gdy powiem, że w pewnym momencie drogi wszystkich się przecinają. Zachowam jednak w tajemnicy jak i kiedy, zachęcając Was  jednocześnie byście po wyżej wspomnianą powieść sięgnęli.
Karol i Karolina to para, która w prozie życia codziennego zgubiła gdzieś siebie, a uczucie łączące ich znacznie osłabło. Matylda samotnie wychowuje syna Mikołaja i próbuje zwiąać koniec  końcem starając się dać synowi to co najlepsze. Renata to kobieta, która wie, czego chce i potrafiąca osiągnąć to, czego pragnie- korzystając z różnych środków.
Jak już wspominałam- drogi tych trzech osób z trzech początkowo odrębnych historii będą się przecinać.
Powieść została napisana w ciekawy sposób. Przede wszystkim pokazuje, że należy uważać na swoje czyny- nigdy nie wiadomo czy kłamstwa nie staną się prawdą, która uderza rykoszetem w różne osoby i rani je. Pokazuje też, że po trudnych czasach przychodzą też te lepsze, że warto czynić dobro bo ono do nas wraca.
"Drogi Święty Mikołaju..." to powieść należąca do tych nowości, które warto przeczytać i które mocno polecam. To idealny przykład świątecznej literatury.

"Balladyna"

Tytuł: Balladyna
Liczba stron: 434
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Patrząc na tytuł można spodziewać się, że dziś zaprezentuję Wam jeden z najpopularniejszych polskich dramatów, lekturę szkolną. Wielu czytelników może być zdziwiona, że nie będzie tu mowy o "Balladynie" Juliusza Słowackiego. W książce znajdziemy kilka opowiadań kryminalnych popularnych polskich autorów.
Tematyką jest zło i śmierć. Autorzy w ciekawy sposób zaprezentują swoje swoje wersje opowieści o Balladynie i Alinie.
Muszę przyznać się, że zastanawiałam się w jaki sposób zostanie to zrobione, jak nastąpi adaptacja. Z niektórymi twórcami spotkałam się już wcześniej, z innymi dopiero pierwszy raz. W tym zestawieniu lepiej wypadają ci mi znani. Ze wszystkich opowiadań najbardziej przypadło mi do gustu napisane przez Małgosię Rogalę. Ogromnie interesujące, wciągające- dokładnie w jej stylu czyli takie jak lubię. Jak do tej pory- przeczytałam tylko jedną książkę Alka Rogozińskiego, jednak po opowiadaniu zamieszczonym w Balladynie i opisującym życie pewnej rodziny- wiem, że nie ostatnią.
Z kolei- nie miałam jeszcze styczności między innymi z Robertem Małeckim (choć książki posiadam, oczywiście do tej pory nieprzeczytane...)- i tu również spędziłam czas z przyjemnością. Z Maxem Czornyjem również, jednak gdybym była osobą, która po jednym i to dość krótkim utworze zraża się do całej twórczości autora to z pewnością nie sięgnęłabym po inne jego powieści. Nie do końca do gustu przypadło mi też opowiadanie Gai Grzegorzewskiej, której twórczość zdążyłam już poznać wcześniej.
Podsumowując- są ciekawsze i te mniej opowiadania. Zachęcam do samodzielnego wyrobienia sobie zdania na ich temat. Dla miłośników kryminałów "Balladyna" to ciekawa propozycja.

wtorek, 10 grudnia 2019

"Najcenniejszy podarunek"- Klaudia Bianek

Autor: Klaudia Bianek
Tytuł: Najcenniejszy podarunek
Liczba stron: 320
Data wydania: 30 października 2019 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: We Need Ya!
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Dawno, dawno temu (czyli około roku) dowiedziałam się, że Wydawnictwo Czwarta Strona i Wydawnictwo We Need Ya! zorganizowało konkurs- szukano debiutantów, którzy napiszą książkę dla dorosłych. Oczywiście, jak to ja, zarejestrowałam tylko to, że coś takiego się wydarzyło. Informacją, że to właśnie Klaudia Bianek okazała się zwyciężczynią dotarła do mnie podczas tegorocznej edycji Warszawskich Targów Książki, podzieliła się nią moja dobra znajoma. Wtedy też obiecałam sobie, że zapoznam się z twórczością tej autorki.
Dziś słów kilka o pierwszej z książek Klaudii Bianek, którą miałam okazję przeczytać. Pierwszej i z pewnością nie ostatniej, choćby dlatego, że "Najcenniejszy podarunek" to pierwszy tom. By dowiedzieć się, jak zakończy się historia bohaterów- trzeba trochę poczekać.
Oliwia jest młodą dziewczyną, jednak nie do końca może cieszyć się swoim młodzieńczym życiem ponieważ jako gdy ona miała kilkanaście- jej matka wyjechała do Niemiec za pracą. Bywa, że ludzie zachłystują się nowym życiem, tęsknota może mieć różne oblicza, tak było i tu. Kobieta nie wróciła do dzieci i męża, jednak nie miała odwagi cywilnej by przyznać się przed nimi, że zamierza zamieszkać w nowym kraju. Myślę, że wyznanie prawdy oszczędziłoby wielu problemów.
Wracając jednak do treści powieści- na nastolatkę spadły wszelkie obowiązki domowe oraz opieka nad młodszą siostrą. Musiała szybko dorosnąć. Czy Oliwia sobie poradzi?
Ale "Najcenniejszy podarunek" to nie tylko powieść obyczajowa. Dużą rolę odgrywa w niej miłość. Czy nasza bohaterka otworzy się na uczucie? Czy choć na chwilę przestanie myśleć o obowiązkach i rodzinie i zajmie się sobą?
Muszę przyznać, że ten wątek okazał się odrobinę irytujący. Miałam wrażenie, że miała ona podane wszystko jak na tacy- obydwoje czuli coś do siebie tymczasem Oliwia robiła różne uniki. Wiem, gdyby od razu zaczęli tworzyć związek- nie było by książki.
Ta powieść to bardzo fajna propozycja świąteczna, jednak trzeba z tym uważać bo mimo bombek, choinek, zapachów- tematyka jest nie do końca świąteczna- dużo miejsca poświęca wątkowi rodzinnemu oraz walce z nałogiem.
Po raz kolejny upewniłam się, że nie warto wcześniej czytać opisy. Nie zawsze mówią prawdę, czasem spłycają, znów kiedy indziej- mówią za dużo. Tym razem jednocześnie odrobinę rozminięto się z prawdą. Odrobinkę, ociupinkę.
Powieść należy jeszcze do działu nowości, swoją premierę miała trochę ponad miesiąc temu. Czy sięgniecie po nią? Zachęcam, myślę, że jest warto.
"Najcenniejszy podarunek" to moja pierwsza tegoroczna książka świąteczna, ale obiecuję Wam- z pewnością będzie ich więcej, na pewno nie ostatnia.