poniedziałek, 31 marca 2014

"Wyścig z czasem"- Kristina Ohlsson

Autor: Kristina Ohlsson
Tytuł: Wyścig z czasem
Liczba stron: 504
Data wydania: 25 marca 2014 r.
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Zastanawia mnie fakt, jak ja kiedyś mogłam żyć bez skandynawskich kryminałów czy powieści sensacyjnych? Wiecie, wiele razy zarzekałam się, że owczym pędem iść nie będę i zarówno literatury skandynawskiej jak i czytnika ebook'ów nie dotknę. I co? Nic z moich zapewnień- obie rzeczy uwielbiam, a z czytnikiem najchętniej bym się nie rozstawała.
Wracając do "Wyścigu z czasem". Uwagę na pewno zwraca okładka, na której widniej bardzo przystojny mężczyzna. Wprawdzie uważam, że nie do końca związana jest z tematyką, ale na pewno przyciąga wzrok.
Książka, mimo, że jest opowieścią fikcyjną buduje napięcie i wciąga jak mało która. Wydaje mi się, że marzec to miesiąc udanych kryminałów w wydawnictwie Prószyński i S-ka. Gdybym miała wybrać najlepszy z takiego gatunku literatury bez wahania wskazałabym właśnie na tę książkę. Nie mogłam jej odłożyć, dopóki nie skończyłam!
Wyścig z czasem to zapis minuta po minucie, godzina po godzinie postępowania różnych służb w sytuacji kryzysowej. W tej książce mamy niewątpliwie do czynienia z taką- najpierw szwedzkie służby zostają powiadomione o kilku bombach podłożonych w centrum Sztokholmu, a następnego dnia pojawia się informacja, o bombie w samolocie lecącym do Nowego Jorku. Sytuacja jest bardzo trudna bo nie dość, że dodatkowego paliwa starczy na kilka godzin to jeszcze z nie ma kontaktu, z osobami, które są odpowiedzialne za alarm bombowy, znamy tylko ich postulaty: wypuścić więźnia, który według służb zagraża bezpieczeństwu państwa i zamknąć tajne więzienie. W stan gotowości zostaje postawionych wielu ludzi z kilku państw. Czy uda się zapobiec tragedii i odkryć, kto stoi za tymi niecnymi czynami? Jak postąpić by uratować życie 400 pasażerów samolotu?
Akcja toczy się głównie w Sztokholmie, ale w sprawie również udzielają się różne amerykańskie służby. Podejmowane są różne decyzje, nie zawsze przez wszystkich rozumiane i pochwalane.
W tej książce niezwykle wzruszył mnie wątek policjanta, którego syn znajduje się na pokładzie samolotu jako drugi pilot. Łączyły ich trudne relacje jednak wszystko odeszło w niepamięć gdy pojawiło się zagrożenie.
Koniec za to jest zaskakujący. Warto zerknąć też do posłowia. Można dowiedzieć się ciekawych rzeczy.

sobota, 29 marca 2014

"Franciszek. Papież, który się uśmiecha"- Andrea Tornielli

Autor: Andrea Tornielli
Tytuł: Franciszek. Papież, który się uśmiecha
Liczba stron: 216
Data wydania: 13 marca 2014 r.
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

W lutym poprzedniego roku świat obiegła szokująca informacja- papież Benedykt XVI abdykuje! Dlatego kilka dni później kardynałowie zebrali się aby wybrać nowego papieża. Świat czekał, ale za pierwszym razem nie udało się wybrać papieża. Dopiero 13 marca po długim wyczekiwaniu usłyszeliśmy, że mamy nowego papieża. Już sam przedstawienie pokazało, że Franciszek może być nietuzinkową osobą, bowiem powiedziano że przybył z końca świata (był brazylijskim kapłanem).
Dziś, rok po tym wydarzeniu nakładem wydawnictwa Prószyński otrzymaliśmy do rąk książkę "Franciszek. Papież, który się uśmiecha". Serce mówiło mi, że książka będzie ciekawa. I nie zawiodłam się. Z przyjemnością czytałam o Franciszku, który zyskał nie tylko moją sympatię, ale też milionów ludzi na całym świecie. Jest człowiekiem skromnym, o czym właśnie można przeczytać w tej książce. Łamie konwenanse, robi coś, czego dotąd nie robił żaden papież: jeździ autobusem, dzwoni do wiernych czy nawet stara się spędzić z nimi jak najwięcej czasu nie do końca patrząc na wymogi bezpieczeństwa. Franciszek po prostu stara się żyć jak dotychczas i nie korzystać z wielu dóbr doczesnych. Za hołdowanie mamonie zresztą potępia księży- jego stanowisko jest dosyć oryginalne i myślę, że właśnie dlatego ludzie bardzo go lubią. Franciszek nie boi się mówić kontrowersyjnie, za co niektórzy go ganią, a inni szanują. Spotkałam się z opiniami, że nie będzie długo papieżem bo głosząc takie rzeczy, potępiając pedofilię księży (a jak niektórzy uważają, że ksiądz= pedofil, co dla mnie jest kompletną bzdurą bo nagłaśnia się tylko to, co jest skandalem, powiedzmy też, że to na co jest popyt, są naprawdę świetni, umiejący wysłuchać człowieka kapłani.) może komuś "podpaść".
Książkę polecam: bardzo przyjemna i ciekawa lektura, możemy się z nie dowiedzieć anegdotek z życia papieża Franciszka i bliżej go poznać.

piątek, 28 marca 2014

"Monogram"- Joanna Marat

Autor: Joanna Marat
Tytuł: Monogram
Liczba stron: 328
Data wydania: 20 marca 2014 r.
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

W tym miesiącu w ofercie wydawnictwa Prószyński i S-ka pojawiło się kilka kryminałów, między innymi "Mrok", "Zasługa nocy", "Wyścig z czasem" i recenzowany teraz przeze mnie "Monogram. I niestety, "Monogramu" bym nie zakupiła, a gdybym miała wybrać między tą powieścią, a "Zasługą nocy" stawiam na tę drugą.
Niestety, nie trafiła ta książka do mnie. Nie było "tego czegoś" chociaż fabuła jest ciekawa.
"Monogram" to powieść kryminalna. Bohaterami jest grupa policjantów pracujących nad sprawą zabójstwa kobiety. Pierwsze skrzypce grają Marek Kos nazywany Koszmarkiem i Ernest Malinowskie. Są doświadczonymi policjantami, ale jak to zwykle jest sukcesy w życiu zawodowym nie idą w parze z udanym życiem osobistym. Obaj mężczyźni są bardzo samotni, a niestety, to pociąga za sobą niezbyt trafne decyzje. Uciekają w kłamstwa, alkohol, nie stronią od kobiet.
Ale wracając do fabuły: nikt nie spodziewał się, że sprawa makabrycznego zabójstwa młodej dziewczyny (znaleziono ją bez głowy) może wiązać się ze śmiercią przed lat i jeszcze jedną tajemnicą.
To drugi ostatnio przeczytany przeze mnie polski kryminał. I znów (tak jak pisałam przy okazji recenzji "Zasługi nocy") znów zaobserwowałam, że policjanci ciągle przeklinają. Czy tak jest?

czwartek, 27 marca 2014

"Prawie siostry"- Maria Ulatowska

Autor: Maria Ulatowska
Tytuł: Prawie siostry
Liczba stron:
Data wydania: 18 lutego 2014 r.
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Do tej książki miałam kilka podejść, głównie za sprawą źle działającego programu na telefonie, który nie zapamiętywał stron, na których skończyłam. To było niezbyt przyjemne.
Twórczość Marii Ulatowskiej bardzo sobie cenię, dwie jej ostatnie książki: "Kamienica przy Kruczej" i "Całkiem nowe życie" wbiły mnie w fotel, wzruszyły... a tymczasem ta, którą teraz recenzuję tylko mi się podoba. Było trochę ciekawych momentów, ale to nie to. Początkowo zastanawiałam się też co napisać o niej: czy opinia powinna być pozytywna, czy neutralna (bo negatywna na pewno nie). Skłaniam się ku pierwszej możliwości i ostatecznie po przeczytaniu całości wystawiam ocenę pozytywną.
Na początku napiszę co mi się nie podobało. Mimo oznaczenia kto mówi i kiedy dane wydarzenie miało miejsce to widzę chaos. Za dużo bohaterów, historii.
Z tyłu okładki pisze, że głównymi bohaterkami są Leksi, Lusia i Teo czyli Aleksandra, Jola i Teodora. To koleżanki ze szkolnej ławy, na szczęście ich drogi nie rozeszły się po skończeniu szkoły i w dorosłym życiu nadal mogą na siebie liczyć. A co do innych bohaterów to naprawdę nie uważam, że ich losy są mniej ważne, przecież im też poświęcono wiele miejsca, pisano o smutkach i radościach. Bardzo polubiłam Zbyszka i miłą panią Weronikę.
Książka jest zamknięta w ramach czasowych, ale nie sztywnych i nie chronologicznych. Wydarzenia sięgają przeszłości, a dokładnie lat 60'tych XX wieku, ale też czasów obecnych- 2013 r.
Pani Maria bardzo pięknie pisze o miejscach. Tym razem w książce przenosimy się do Bydgoszczy, mniej rzeczy dzieje się w Gdyni. To właśnie podoba mi się w jej książkach- dzięki szczegółom człowiek czuje się tak, jakby sam uczestniczył w wydarzeniach.
Polecam!

poniedziałek, 24 marca 2014

"Lato w Jagódce"- Katarzyna Michalak

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Lato w Jagódce
Liczba stron: 284
Data wydania: 2011
Format: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

"Lato w Jagódce" to kolejna książka z serii owocowej. I o ile do poprzednich dwóch, które przeczytałam czyli "Rok w Poziomce" i "Powrót do Poziomki" miałam zastrzeżenia, głównie takie, że autorka niepotrzebnie jako jedną z bohaterek uczyniła siebie, czy to, że Ewa, główna bohaterka czyni takie rzeczy, że pusty śmiech ogarnia tak "Lato w Jagódce" pozytywnie mnie zaskoczyło. Pierwszy raz z przyjemnością i tak wielkim zainteresowaniem czytałam książkę Katarzyny Michalak.
Bohaterką tej książki jest Gabrysia, dziewczyna doświadczona przez los, która uważa siebie za brzydką i pechową bo w życiu nic się jej nie udaje.Nie ma rodziców, została porzucona przez nich, a na progu swojego domu znalazła ją Stefania, którą dziewczyna szczerze pokochała i którą nazywa ciocią. I która dała jej wszystko: dom i i miłość. Pewnego dnia wszystko się zmienia: mimo problemów z nogą dostaje pracę w Bukowym Dworku przy koniach, które kocha. Tam również poznaje Pawła, który nie mówi i zmaga się z nadopiekuńczą matką. Gabrysia zakochuje się w nim i próbuje dowiedzieć się czegoś na temat takiego zachowania matki Pawła.
Tych bohaterów bardzo polubiłam, za to Malwina/ Malina na początku nie zyskała  mojej sympatii, a jej postępowanie sprawiało, że ze złości zgrzytałam zaciskałam pięści. Bo jak tego nie robić, gdy ktoś do takiego stopnia gonić za pieniądzem by z przestępcy zrobić niewiniątko, a z ofiary przestępcę. Malina jest adwokatem i podejmuje się spraw nie do wygrania, nie patrzy na etykę. Najbardziej wzruszyła mnie historia chłopca, który trafił pod opiekę ojca, który go katował tylko dlatego, że ten miał pieniądze i mógł sobie pozwolić na "kupienie" dowodów na temat postępowania byłej żony, która mimo iż kochała syna została wzięta za alkoholiczkę, kobietę rozwiązłą, z depresją.
Znalazłam tylko jeden, mały, malutki minus. Tytuł mi nie pasuje. Tytułowa Jagódka to posiadłość, którą Gabriela odzyskuje dla cioci (Stefania wcześniej była właścicielką). Także jakoś to lato mi nie pasuje- bo Gabriela z Pawłem tam nie wyjechali na wakacje, ale postanowili zamieszkać.
Polecam!

"Chwila szczęścia"- Federico Moccia

Autor: Federico Moccia
Tytuł: Chwila szczęścia
Liczba stron: 320
Data wydania: 19 marca 2014 r.
Format: książka papierowa
Wydawnictwo: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA

Książkę "Chwila szczęścia" otrzymałam w ramach współpracy recenzenckiej z Business & Culture. Zdarzyło mi się już przeczytać dwie czy trzy książki autorstwa Federico Mocci i jak na razie, dla mnie jest to jedna z lepszych książek, które napisał. No nie poradzę, że nie do końca lubię pisaną przez niego literaturę. Jedno jest pewne: ani ciekawy tytuł, ani piękna okładka nie gwarantują pełnego sukcesu, mogą jedynie zaciekawić, sprawić, że ktoś sięgnie po tę książkę.
"Chwila szczęścia" to opowieść o miłości. Dwóch młodych Włochów poznaje dwie ładne turystki z Polski. Spędzają ze sobą dużo czasu. Ktoś by mógł pomyśleć, że ich zauroczenie to jedyny wątek w książce. Otóż nie, jest ich mnóstwo, czasami można się pogubić. Pierwsze 120- 130 stron jest o właściwie o niczym, Nicco rozpacza po rozstaniu z dziewczyną, co również nie jest powiedziane wprost. Potem dopiero następuje rozkręcenie akcji i zwiększenie liczby wątków i osób, które poznajemy. Po co taka mnogość? Zresztą i sami główni bohaterzy nie zyskali u mnie szczególnie wielkiej sympatii. Nie podobało mi się to, jak traktowali dziewczyny, ich rozmowy bez skrępowania, bo przecież Polki nie zrozumieją więc mogą sobie pozwolić. Dla mnie trochę wstyd tak robić. Kolejna rzecz: kolega Nicco miał dziewczynę, a mimo to uczestniczył w wycieczkach, podrywie. Tak się nie robi.

piątek, 21 marca 2014

"Miłość w rozmiarze XXL"- Stephanie Evanovich

Autor: Stephanie Evanovich
Tytuł: Miłość w rozmiarze XXL
Liczba stron: 344
Data wydania: 18 lutego 2014 r
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

To kolejna książka, która mnie rozczarowała. Miałam nadzieję na przyjemną i pełną humoru opowieść w tylu "Grubej" Natalii Rogińskiej, tymczasem ta książka to zwykły romans bez cienia humoru. Lubię romanse, ale to nie to...
Nie powiem, jest oryginalna, nieszablonowa.
Pewnego dnia w samolocie, obok siebie miejsca mają przystojny i miły mężczyzna o imieniu Logan i Holly, kobiety, która została dość mocno doświadczona przez los. No, bo prawdą jest, że rzadko kobiety ledwo po trzydziestce są szczęśliwymi mężatkami, a nie wdowami.
To bardzo lekka lektura. Książka jest w klimacie siłowni, pięknych ciał i gierek zazdrosnych kobiet. No o jak to może być, że mięśniak pokochał mówiąc bez ogródek, grubą, nieatrakcyjną kobietą.
Czy takie uczucie może być trwałe, czy może po jakimś czasie się wypali, wpadnie w rutynę?
Moją sympatię wzbudzili Chase i Amanda, para przyjaciół.
Ciekawe jest też zakończenie i pokazuje, jak niektórym z trudem przychodzi wybaczanie.
Za to okładka jest ciekawa, podoba mi się. Piękny uśmiech kobiety urzeka, a dołeczki w policzkach i błysk w oku dodaje uroku.



wtorek, 18 marca 2014

"Siły ciemności"- Nora Roberts

Autor: Nora Roberts
Tytuł: Siły ciemności
Liczba stron: 440
Data wydania: 11 marca 2014 r.
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Czasami książkę danego autora można brać w ciemno, zwłaszcza gdy go znamy. Mam tak nas przykład właśnie w przypadku Nory Roberts. Nie trafiłam jeszcze na taką, która by mi się nie podobała. No ale zawsze musi być ten pierwszy raz.
I padło na "Siły ciemności". Co do warsztatu pisarskiego, stylistyki nic nie mam, a nawet podoba mi się. No gdyby było inaczej to bym odłożyła tę książkę.
Nora Roberts słynie z romansów, a pod pseudonimem J.D Rob pisze też kryminały.  A "Siły ciemności" są inne. To książka o magii i czarownicach. Zupełnie nie mój styl. I pewnie gdyby nie wątek miłosny i autorka to nie przeczytałabym jej.
 

poniedziałek, 17 marca 2014

Wyjeżdżam ;-)

Wyjeżdżam na kilka dni do Kazimierzówki.
Będę mieć dostęp do internetu z komórki, posiadam też aplikację Blogger więc jakiś post na pewno się pojawi.
Uprzedzam, że może to dziwnie wyglądać, nie dodam też okładki. Błędy które wystąpią poprawię jak tylko wrócę, także proszę Was, Czytelników o wyrozumiałość ;-)

niedziela, 16 marca 2014

"Zasługa nocy";- Mateusz M. Lemberg

Autor: Mateusz M. Lemberg
Tytuł: Zasługa nocy
Liczba stron: 344
Data wydania: 13 marca 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

"Zasługa nocy" to ciekawy kryminał. Jednak mam jedno ale. Gdy spotykam się z polskimi kryminałami to prawie zawsze występują w nich osoby nietuzinkowe, często o odmiennej orientacji seksualnej. Tu też tak było. Inna sprawa że rzadko czytam kryminały polskich więc może jak już trafię ta właśnie na taki.
Inna maniera którą dostrzegam w naszej rodzinnej literaturze to przekonanie, że policjanci przeklinają więcej niż przeciętny człowiek. A może było to konsultowane? (czasami pisarze konsultują się z danym środowiskiem, starają się je poznać).
Akcja toczy się przez trzy tygodnie na przełomie października i listopada. Pewnego dnia policja zostaje zawiadomiona, że w w jednym z mieszkań dzieją się niepokojące rzeczy, mianowicie zaczynają wylatywać wrony. Pozwala to przypuszczać, że ktoś zmarł. To się potwierdza, a na dodatek pojawiają się inne. Sprawami tych morderstw zajmują się Ci sami policjanci czyli Cyna, Zero, Witczak i Hif. Każdy z nich zmaga się z własnym życiem. Weźmy najprostsze przykłady czyli Agnieszkę Cynowską, która poszukuje swojej drogi, swojej orientacji. Dla mnie trochę dziwne są stwierdzenia, że zastanawia się czy być lesbijką czy zmienić płeć czy też zaginięcie syna znajomej Witczaka.
Czy sprawa morderstw się rozwiąże? Co się okaże?  Powiem jedno, wszystko będzie bardziej złożone niż się na początku wydaje.
Wyżej pisałam o nagminnym przeklinaniu i wulgarnym języku. W tej książce przeklinano dużo i "soczyście" ale znaleziono ciekawe rozwiązanie: były tradycyjne przekleństwa,  Cyna, która akurat przeklinała najwięcej... przeklinała wspak. Podobało mi się takie rozwiązanie.
A okładka trochę mnie przeraża...

sobota, 15 marca 2014

"Mrok"- John Lutz

Autor: John Lutz
Tytuł: Mrok
Liczba stron: 478
Data wydania: 13 marca 2014 r.
Format: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Najpierw był "Puls". "Mrok" do druga książka autorstwa Johna Lutza, którą miałam okazję przeczytać. I muszę powiedzieć, że dla mnie jest nieporównywalnie lepsza, ciekawsza. Do recenzji wybrałam ją myśląc sobie, że skoro mam już jedną to pasowałoby też mieć inne. Zrobiłam to bez przekonania. A tu miłe zaskoczenie: książka bardzo ciekawa, wciąga do tego stopnia, że naprawdę trudno ją odłożyć i wrócić do obowiązków.
To świetny kryminał. Pewnego dnia w jednym z mieszkań Nowego Jorku zostają znalezione zwłoki dwóch osób. Mężczyzny i kobiety, małżeństwa. Morderca chce być sprytniejszy i zbrodnię pozoruje tak aby policja myślała, że mąż zabił żonę, a potem sam popełnił samobójstwo. Niestety ofiar jest więcej- ale zabójca zawsze działa podobnie: wybiera małżeństwa, potem dostaje się do ich domu, zostawia prezenty, niespodzianki, kwiaty dla kobiet a potem zabija. Kto dopuszcza się takich czynów? Czy uda się go przechytrzyć i złapać?
Do śledztwa zostaje przydzielony między innymi Frank Quinn, dla którego sprawa "Nocnego Łowcy", jak nazywają seryjnego zabójcę jest sprawą najwyższej wagi, a jednocześnie ostatnią szansą na odzyskanie dawnego życia i dobrego imienia bowiem wcześniej padł on ofiarą intrygi: został oskarżony o zgwałcenie czternastolatki na podstawie poszlak, a do jego komputera ktoś wgrał pornografię dziecięcą.
Uwaga! Książka wciąga!

piątek, 14 marca 2014

"Wyrachowanie i śmierć"- J. D Robb

Autor: J. D Robb
Tytuł: Wyrachowanie i śmierć
Liczba stron: 400
Data wydania: 25 luty 2014
Format: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Wiem, że wydano całą serię książek o porucznik Dallas, ale w moim przypadku to dopiero druga książka autorstwa J.D Robb (czyli Nory Roberts), którą miałam przyjemność przeczytać. Wiem, że na pewno będę próbować dotrzeć do wcześniejszych pozycji opisujących losy pani porucznik i czekać na wydanie kolejnych. Coraz bardziej mi się to podoba.
"Wyrachowanie i śmierć" to jak pokazuje nazwa- kryminał. Eve Dallas próbuje rozwikłać zagadkę śmierci sympatycznej i lubianej księgowej. Ciało kobiety zostaje znalezione przy schodach prowadzonych do sutereny eleganckiej kamienicy. Zostaje jej zabrane wszystko- płaszcz, torebka, teczka. To wskazuje na napad rabunkowy i rzeczywiście wiele osób początkowo tak myśli. Wszystko się zmienia gdy pani porucznik znajduje ślady krwi. Pozwalają one przypuszczać, że śmierć była zleona a zabójca niechlujny bo nie chciało mu się usunąć śladów.  Kolejnym tropem jest fakt, że ofiara tego dnia miała rozpocząć audyt w trzech firmach- może ktoś chciał coś ukryć i postanowił się pozbyć niewygodnej osoby?
Przez długi czas nie było wiadomo nic, błądzono, a gdy policja trafia na jakieś ślady wszystko dzieje się szybko. Tak też lubię, chociaż chyba dużo bardziej lubię stopniowe, powolne poznawanie prawdy, wtedy nie można się nudzić.

środa, 12 marca 2014

"Pendereccy. Saga rodzinna."- Krzysztof Penderecki

Autor: Krzysztof Penderecki
Tytuł: Pendereccy. Saga rodzinna
Liczba stron: 350
Data wydania: 2013
Format: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Biografie to kolejny gatunek, który bardzo rzadko gości na moim blogu. Trudno jest mi znaleźć taką, która by się czytała przyjemnie, nie nudziła. A tymczasem tę książkę serdecznie polecam. Naprawdę ciekawa i przystępna dla czytelnika. Czytać zaczynałam jako kompletny laik, który wiedział o panu Krzysztofie Pendereckim tylko to, że jest taki człowiek, i że zajmuje się komponowaniem, muzyką. Wiem, godne pożałowania to, ale pocieszam się, że książka mnie co nieco oświeciła.
Na początku napiszę o chyba jedynym, ale bardzo dużym minusie. Książka jest napisana w formie wywiadu. Z Krzysztofem Pendereckim rozmawiali Katarzyna Janowska, Piotr Mucharski. Co prawda zadawane przez nich pytania zostały wyróżnione kolorową czcionką. I już chyba wolałabym, żeby to była zwykła czarna czcionka (pogrubiona lub kursywa) bo kolor użyty w tej książce był niemal niewidoczny. Zdarzało mi się pominąć jakieś pytanie bo zwyczajnie miałam problem z jej przeczytaniem. Zdaję sobie sprawę, że było to zgodne z szatą graficzną książki, ale... dbajmy też  tych, którzy źle widzą...
W książce znajdziemy też wiele fotografii z rodzinnego archiwum rodziny Pendereckich.
Dzięki tej rozmowie mogłam choć w małym stopniu poznać pana Krzysztofa. Jawi się jako człowiek iły, życzliwy, ale nieśmiały. No i gotowy poświęcić wiele dla swoich pasji. Zachwyciłam się rozdziałem, w którym opisane było tworzenie arboretrum. Chciałabym zobaczyć to miejsce. Musi wyglądać przepięknie. Tyle drzew, roślin i labirynt.
Polecam!

niedziela, 9 marca 2014

"Ranczo"- Robert Brutter, Jerzy Niemczuk

Autor: Robert Brutter
Tytuł: Ranczo
Liczba stron: 551
Data wydania: luty 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o serialu "Ranczo". Nie mówię o oglądaniu,bo to kwestia gustu, ale o serialu na pewno wiecie co nieco.  Książka powstała na podstawie scenariusza i muszę powiedzieć, że bardzo, bardzo mi się to podobało. Nawet do tego stopnia, że planuję obejrzeć od początku wszystkie odcinki, żeby sobie przypomnieć. W dobrym czasie też sięgnęłam po nią- w poprzednią niedzielę miał premierę 1 odcinek 8 sezonu serialu.
Często się zdarza, że, na podstawie książki powstaje film czy serial. Tu mamy do czynienia z sytuacją odwrotną. W związku z tym zastanawiałam się jak to będzie, czy książka dorówna serialowi? Niepotrzebnie się obawiałam- obie rzeczy są super!
W tej recenzji powinnam więcej miejsca poświęcić książce. A więc udało się- myślę, że książka na pewno zainteresuje czytelnika i sięgnie po nią chociaż z sentymentu do serialu. No i powinna zachęcić go ładna okładka. Podczas czytania w głowie miałam głosy serialowych odtwórców ( a nie oszukujmy się, to elita, bardzo dobrzy aktorzy: Cezary Żak, Artur Barciś, Ilona Ostrowska, Rafał Królikowski i wielu innych).
O czym jest książka? Po prostu o życiu. Zwyczajnym życiu mieszkańców Wilkowyj, małej miejscowości na wschodzie Polski.Ale też nie brak w niej humoru, niekiedy trudno powstrzymać się od śmiechu. Wilkowyje to mała wioska w której najważniejszymi osobami są wójt i proboszcz. Nie brak też problemów miejscowej ludności, nie oszukujmy się- w większości ludzi biedniejszych i prostych. Ale pewnego dnia wszystko się zmienia- do Wilkowyj przyjeżdża prawdziwa Amerykanka! Co będzie się działo? Czy społeczność ją zaakceptuje?
Jedna rzecz mnie zastanawia- na stronie internetowej Wydawnictwa Literackiego jest napisane, że książka ma 416 stron. Egzemplarz, który ja otrzymałam od Wydawnictwa ma 551 stron. Skąd ta różnica? Na pierwszy rzut oka nie widzę żadnych różnic: na stronie wspomina się o oprawie miękkiej, a ja również otrzymałam taki sam.
Książkę polecam!

piątek, 7 marca 2014

"Tajemnica szkoły dla panien"- Joanna Szwechłowicz

Autor: Joanna Szwchłowicz
Tytuł: Tajemnica szkoły dla panien
Liczba stron: 344
Data wydania: 4 luty 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Bardzo ciężko i jak na mnie, długo czytało się tę książkę. Poniekąd to sprawa choroby która trwa już kolejny dzień i odbiera siły.
Gdybym nie spojrzała na tył książki mogłabym się mocno zdziwić. Patrząc na tytuł powiedziałabym, że jest to lekka, wzruszająca książka o czasach odległych gdy szkoły dzieliły się na męskie i żeńskie, a by się uczyć dzieci opuszczały rodziców i zamieszkiwały w internatach i o pierwszych miłostkah. A tu nic bardziej mylnego.
Sięgając po "Tajemnica szkoły dla panien" wchodzimy w świat zagadek, tajemnic i zabójstw. Niewinny tytuł zwłaszcza dla takiej książki, prawda? Wszystko to dzieje się w małej miejscowości gdzie każdy wie wszystko o innych na przełomie roku 1922 i 1923. O tym, kto popełnia te niecne czyny ma nadzieję dowiedzieć się policjant Hieronim Ratajczak, który obsesyjnie uwielbia cukierki, a dokładniej landrynki od Fuchsa.
Książka nie była nudna, co to to nie. Ale też nie wzbudziła we mnie nie wiadomo jakiego zachwytu. Or, po prostu, zwykła, ciekawa i nic więcej. Nie podobała mi się mnogość wątków, niedopowiedzenia- na przykład nazwisko uczennicy, która się powiesiła poznajemy dopiero po jakimś czasie, na początku jest tylko wspomniane o tym zdarzeniu.

wtorek, 4 marca 2014

"Zasypianie"- Piotr Cielecki

Autor: Piotr Cielecki
Tytuł: Zasypianie
Liczba stron: 320
Data wydania: 13 luty 2014 r.
Format: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Pierwsze o czym chciałabym napisać to szata graficzna. Twarda oprawa, ciekawa i ładna okładka- przystojny mężczyzna. Bardzo mi się podobała.
I tu koniec zachwytów. Spodziewałam się czegoś innego. Głównego bohatera kreowano na sympatycznego mężczyznę. Na tylnej stronie obwoluty pisze, że Piotr jest miły i dowcipny, chociaż seksoholik. Ja powiedziałabym, że wcale nie jest dowcipny a cyniczny. Nie lubię mężczyzn jego typu. Nie podoba mi się jak traktował kobiety. Może i miał problemy z seksem i uczuciami, ale czy wszystkie partnerki musiał traktować jak, przepraszam, dziwki? Obracał się w dziwnym towarzystwie, oprócz wyżej wspomnianego nałogu nie stronił też od alkoholu i narkotyków, za to miał talent do wpadania w kłopoty i robienia sobie krzywdy. Miał też wiele kobiet, to one między innymi wpędzały go w kłopoty.
Nie podobał mi się język- mocno wulgarny, chociaż na szczęście jestem w stanie go znieść, nie lubię tylko gdy używa się za wielu przekleństw.
Najsympatyczniejszą osobą z tej książki była babcia Piotra. Szkoda, że akurat o niej mało wspominano.

niedziela, 2 marca 2014

"Tsunami"- Sonali Deraniyagala

Autor: Sonali Deraniyagala
Tytuł: Tsunami
Liczba stron: 264
Data wydania: 20 luty 2014 r.
Format: Ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Zapewne każdy z Was słyszał o wielkiej fali, która pochłonęła setki, tysiące istnień 10 lat temu. Zdarzenie to, nazywane tsunami miało miejsce 26 grudnia 2004 roku na południu Sri Lanki. Dziś mam przed oczyma pamiętnik kobiety, która przeżyła to straszne wydarzenie. Takiego szczęścia nie mieli jej bliscy: woda sprawiła, że musiała nauczyć się żyć bez rodziców, męża, synów. To przerażająco szczery pamiętnik.
Sonali razem ze swoją rodziną i rodzicami spędzała wakacje w hotelu w południowej części Sri Lanki. Pewnego dnia widzi niepokojące zachowanie wody więc postanawia uciekać z hotelu. Niestety robi to zbyt późno i tylko jej udaje się przeżyć. W dalszej części książki pokazuje bez owijania w bawełnę jak wyglądało jej życie. Nic nie upiększa, nie stara się, żeby nas wzruszało opisuje swoje uczucia, które są ciągle żywe, mimo iż minęło dziesięć lat. I to mi się podoba w tej książce. Muszę powiedzieć, że biografie, wspomnienia nie jest mój ulubiony typ literatury (ale lubię czasem sięgnąć po takie książki!) mimo to z ciekawością i zainteresowaniem przeczytałam tę książkę. A jeśli mam być całkowicie szczera to "Tsunami"poszukałabym w bibliotece lub od kogoś pożyczyła, a za te pieniądze kupiła inną nowość ;-).

sobota, 1 marca 2014

"Bardziej gorzka niż śmierć"- Camilla Grebe, Åsa Träff

Autor: Camilla Grebe, Asa Traff
Tytuł: Bardziej gorzka niż śmierć
Liczba stron: 384
Data wydania: 2014 r.
Format: Książka papierowa
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

"Bardziej gorzka niż śmierć" to druga książka skandynawskich sióstr piszących kryminały.Tym razem nasza bohaterka Siri, psycholog wraz z koleżanką prowadzi zajęcia terapeutyczne dla osób, które doświadczyły przemocy domowej.
Mniej więcej w tym samym momencie mała dziewczynka, pięcioletnia Tilde widzi jak nieznany jej mężczyzna zabija jej matkę. W toku śledztwa niewiele potrafi o nim powiedzieć.
Należy sobie zadać pytanie: co ma wspólnego ze sobą grupa wsparcia, o której wcześniej pisałam i morderstwo Susanne, matki Tildy?
Książka jest wielowątkowa. Jest też coś, co bardzo nie podobało mi się w niej- mianowicie bardzo szybkie zmienianie tematu, przechodzenie od jednego zdarzenia do drugiego, które dotyczy zupełnie innej osoby i innego czasu. Raz jest to co dzieje się w teraźniejszości, raz w przyszłości czy przeszłości. Nie lubię czegoś takiego i nie widzę w tym sensu. Poza tym to jednak ta książka nawet mi się podobała, najbardziej chyba wątek miłości pani psycholog i pana policjanta. Ona wiele przeszła- śmierć dziecka, śmierć męża, a on musi się zmierzyć z jej przeszłością, sprawić, że Siri będzie myśleć tylko o tym co jest teraz, a nie o tym co było. Czy mu się uda? Czy stworzą szczęśliwy związek?