niedziela, 29 listopada 2015

"Bużka"- Sophie Hannah

Autor: Sophie Hannah
Tytuł: Bużka
Liczba stron: 388
Data wydania: czerwiec 2015
Forma: ebook
Wydawnictwo: Wydawnictwo literackie
Źródło: egzemplarz recenzencki (virtualo.pl)


Po pierwszym, nieudanym dla mnie, spotkaniu z literaturą Sophie Hannah postanowiłam sprawdzić czy kolejne jej dzieło zmieni moje nastawienie i polubię książki tej autorki. Zawsze staram się nie sugerować pierwszym wrażeniem (chyba, że jest wyjątkowo kiepskie) i dać drugą szansę danemu autorowi.
Niestety, dziś już wiem, że nie jest to literatura dla mnie. Nie mogę się przekonać, nie wiem dlaczego. Nie mam zarzutów co do formy, po prostu nie ciekawią mnie historie opisane w tych powieściach. Tu był duży potencjał, ciekawy temat, a wyszło jak wyszło.
Alice jest młodą mamą. Pewnego dnia po powrocie stwierdza, że ktoś korzystając z jej nieobecności i snu  Davida czyli ojca i męża podmienił dziecko. Nikt nie wierzy w to co się stało, uważają, że Alice postradała zmysły. Jednak zostaje wszczęte śledztwo. Jego wynik będzie zaskakujący! Przy okazji poszukiwań dziecka powraca sprawa z przeszłości dotycząca śmierci byłej żony Davida.
Może, gdyby nie wątek, w którym dowiadujemy się z pierwszej ręki, od policjanta zaangażowanego w sprawę, co ustalili i dlaczego nie wierzą matce, która straciła swoje dziecko, kobiecie, która cierpi.
Kiedyś, dawno temu oglądałam film, w którym porwano małego chłopca wprost z łóżeczka. Nikt nic nie widział, nie słyszał. Matka nie potrafiła pogodzić się ze stratą mimo upływu czasu. To dopiero był wzruszająca i emocjonująca opowieść. Zdradzę tylko, że dziecko się odnalazło. Nie pamiętam wielu szczegółów, tylko imię, chyba Jessie? Może ktoś pamięta tytuł i pomoże?

"Magiczne drzewo. Świat ogromnych"- Andrzej Maleszka

Autor: Andrzej Maleszka
Tytuł: Magiczne drzewo
Liczba stron: 480
Data wydania: 5 października 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Emotikon
Źródło:  egzemplarz recenzencki


Z ogromnym sceptycyzmem podchodziłam do tej książki. Jak to tak, ja, osoba, która nie lubi fantastyki i magii, mam się zauroczyć jakąś tam powieścią o magicznym drzewie? Oj, zdecydowanie nie wiedziałam co mnie czeka. Za to teraz już wiem, że tę piękną opowieść będę polecać i dzieciom i rodzicom.
Zacznijmy od oprawy graficznej. Książka jest przepięknie wydana, piękne ilustracje przyciągają  wzrok. Zwykle nie za bardzo podobają mi się zdjęcia realne, a tu... byłam zachwycona, miały one swój urok. I ten piękny zapach... Mimo, że wiem, że dzieci tego dnie docenią, to mi, osobie uwielbiającej zapach farby drukarskiej- bardzo to się podoba.
Pewnego dnia burza powaliła ogromne drzewo. Nikt jednak nie spodziewał, że było one magiczne. Przedmioty, które z niego wykonano otrzymywały cząstkę magicznej mocy. Z tego, co zdążyłam się zorientować bohaterami jest kilkoro dzieci: Idalia, Gabi, Kuki, Blubek i pies Budyń.
"Magiczne Drzew-. Świat ogromnych" bardzo mi się podobało. Z przyjemnością śledziłam losy dzieciaków, które przeżywały arcyciekawe przygody. Prawdą okazało się, że można tę powieść czytać oddzielnie, nie znając poprzednio wydanych części (to akurat jest 7!).
Idalia jest małą dziewczynką, która zaczyna swoją przygodą ze szkołą. Trochę niefortunnie to wyjdzie bowiem mała dziewczynka by ułatwić sobie życie użyje magicznych przediotów.
Trafią do świata, gdzie ludzie okażą się olbrzymami, a oni sami- maleńkimi. Spotka ich wiele niespodzianek, przeżyją trudne momenty, będą musiały walczyć o życie. Czy ulegną pokusie i zechcą stać się olbrzymami?
Na te i wiele innych pytań odpowie Wam książka. Myślę, że może być dobrym prezentem pod choinkę.
Jednak uprzedzę, że nie jest to pozycja dla każdego: co tu ukrywać, 480 stron to bardzo dużo jak dla dziecka (mimo małego formatu), może więc zniechęcić młodego czytelnika. Odstrasza również cena okładkowa 36,90 zł, jednak znajdując promocje staje się bardziej akceptowalna.
Z największą przyjemnością sięgnę po inne części tej serii. 
Polecam!

piątek, 27 listopada 2015

"Przy mnie będziesz bezpieczna"- Amy Hatvany

Autor:  Amy Hatvany
Tytuł: Przy mnie będziesz bezpieczna
Liczba stron: 352
Data wydania: 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Świat Książki
Źródło: egzemplarz recenzencki (virtualo.pl)


Cóż to była za książka! Już od samego początku wiedziałam, że czeka mnie emocjonująca lektura. Na pewno nie zdziwi nikogo fakt, że spędziłam kilka wieczornych godzin przyklejona do ekranu czytnika. Nie sposób się oderwać od tej pozycji. Czy i Was zainteresuje? Mam taką nadzieję!
"Przy mnie będziesz bezpieczna" porusza wiele ważnych tematów. Poznajemy Hannah w najtrudniejszym momencie jej życia: ukochana córeczka, Emily zmarła po potrąceniu przez samochód. Nie dość, że kobieta jest w ciężkim stanie psychicznym to jeszcze lekarze proszą o podjęcie decyzji, czy zgadza się by jej córka była dawcą narządów.
Olivia jest matką Maddie, dziewczynki potrzebującej przeszczepu wątroby. Jak można się spodziewać- otrzymuje nowy organ i nowe życie.
Pewnego dnia los sprawia, że do salonu fryzjerskiego Hannah przychodzą właśnie wspomniane przeze mnie osoby. Po trudnym dniu w szkole nastolatka postanawia poprawić sobie humor nową fryzurą. Już na początku rozmowy Hannah zaczyna podejrzewać do kogo trafił dar od Emily. Postanawia jednak nie wspominać o tym nowym znajomym...
"Przy mnie będziesz bezpieczna" to piękna książka. Transplantologia pokazana jest tutaj z dwóch stron. Opisane jest jakie emocje towarzyszą rodzinie dawcy, osobom, które w obliczu tragedii muszą zmagać się z decyzją "czy pomagać?". Jak już wspominałam- jest też ze strony biorcy i jego emocji, radzenia sobie z wiedzą, że by on mógł żyć, ktoś musiał umrzeć- a rodzina przeżywać smutne chwile.
Drugi temat poruszany w tej powieści to przemoc i to, jaki ona ma wpływ na poszczególne osoby. Olivia ukrywa to, jak zachowuje się jej mąż, szanowany człowiek. Myśli, że nikt nie wie, że za ścianą sypialni James okazuje się tyranem. Myli się, Maddie w zaciszu swojego pokoju słyszy kłótnie rodziców i odczuwa ich skutki. Traci do matki szacunek, obwiniając ją o bierną postawę, bezmyślne przyjmowanie ciosów. Czy to się kiedyś skończy? Czy nasze bohaterki dowiedzą się, co to szczęście?
Myślałam, że ta opowieść, jako jedna z niewielu wywoła u mnie łzy. Mało brakowało, bo naprawdę się wzruszyłam...
Tę książkę serdecznie Wam polecam, jest naprawdę warta przeczytania. Coś czuję, że to nie jest moja ostatnia powieść z  serii "Leniwa Niedziela"

czwartek, 26 listopada 2015

"Dar morza"- Diane Chamberlain

Autor: Diane Chamberlain
Tytuł: Dar morza
Liczba stron: 448
Data wydania: 12 listopada 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Powieści Diane Chamberlain porównywane są do tych pisanych przez Jodi Picoult. Ja tych dwóch pań nie zestawiałabym ze sobą, lecz to prawda: ich książki cieszą się ogromną popularnością. Wywołują wiele emocji i poruszają ważne problemy społeczne.
"Dar morza" to powieść niepozorna. Zupełnie nie spodziewałam się tego, co przeczytam (tym razem lekturę wybrałam w ciemno, nie czytając opisu, bo wiem, że się nie zawiodę na książkach pani Chamberlain), zostałam po prostu wgnieciona w fotel i nie ruszyłam się dopóki nie przeczytałam, nie skończyłam.
Główną bohaterką jest Daria. Poznajemy ją w momencie, gdy jest małą dziewczynką i pewnego dnia wymyka się na plażę. To, co tam znajduje- ma bardzo duży wpływ na życie rodziny Cato. Otóż odkrywa, że na plaży ktoś zostawił noworodka! Później czytelnik przenosi się o niemal dwadzieścia lat. Daria jest trzydziestolatką, która swój czas dzieli pomiędzy pracę stolarza (i ratownika medycznego), a opiekę nad Shelly, przybraną siostrą, dziewczynką cudem ocaloną przed śmiercią. To, co Shelly spotkało w przeszłości miało duży wpływ na jej zdrowie. Mimo, że jest dwudziestolatką potrafi zachować się jak małe dziecko. Bliscy otaczają ją opieką i dają wsparcie. Lecz czy to się okaże wystarczające?
Jak się okazuje- młoda dziewczyna postanawia dowiedzieć się, kim jest, poznać swoich rodziców. Mimo kochających bliskich- chciała poznać prawdę. W tym celu do Devil Hills przyjeżdża jego dawny mieszkaniec, dziś producent telewizyjny. Rory ma za zadanie poszukać prawdziwych rodziców Shelly.
Powiem jedno- jego przyjazd jest zapowiedzią dosyć ciekawych wydarzeń.
Bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu najnowsza powieść Diane Chamberlain. Ta autorka ma talent, kiedy wydaje mi się, że w jej książkach już nic nie jest w wstanie mnie zachwycić- to muszę zmienić zdanie bowiem w kolejnej porusza taki temat i wzbudza emocje najgłębiej skrywane.
Polecam.

wtorek, 24 listopada 2015

"Dziedzictwo"- Krystyna Januszewska

Autor: Krystyna Januszewska
Tytuł: Dziedzictwo
Liczba stron: 592
Data wydania: 17 listopada 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki

W miarę jedzenia: apetyt rośnie. Przekonałam się na własnej skórze jak bardzo prawdziwe jest to powiedzenie. Im więcej książek czytam tym trudniej mnie zadowolić. Czy i Wy tak macie?
Dokładnie tak czułam w przypadku powieści "Dziedzictwo". Podzielona jest na dwie części: akcja dzieje się zarówno w czasach nam współczesnych, jak i na początku ubiegłego wieku. Nie będę kłamać, że wszystko mi się podobało: mi wystarczyła by opowieść o tym, co było dawniej. Przeżycia Jana i jego rodziny niesamowicie mnie wciągnęły, relację autorki, opowieść o jej tacie, o pisaniu wspomnień przeczytałam bez większej ekscytacji: było, minęło.
"Dziedzictwo" to saga rodzinna. Jak już wspomniałam: akcja prowadzona jest dwutorowo. Poznajemy rodzinę Kuśmierczyków: Józefę i jej syna Jana. Rodzinę tę spotkało wiele nieszczęść, smutków, lecz mimo to poradzili sobie i żyli pracując i wspierając się nawzajem. Jan przejął na siebie obowiązki zmarłego ojca, udźwignął ciężar, który wielu by przytłoczył. Ważna była praca, o małżeństwie nie myślał, ba! bał się nawet. Lecz gdy nadszedł czas-pokochał Weronikę z całych sił. Mogłabym wiele pisać o naszym bohaterze i jego rodzinie, lecz nie chcę uprzedzać faktów, zdradzać Wam wszystkiego (być może sięgniecie po książkę). Wystarczy, że powiem, że podziwiam hart ducha, walkę o spełnienie marzeń i ukazanie jak piękna jest miłość.
To też kopalnia wiedzy o "tamtych czasach". Autorka musiała poświęcić wie czasu by wiernie oddać realia życia na początku XX wieku.
Druga część to opowieść wadze wspomnień, o tym, jak ważne jest by poznać losy rodziny. Dziś wiele osób w wolnym czasie zajmuje się odtwarzaniem swojego drzewa genealogicznego, stara się poznać jak najwięcej przodków. Czasem taka praca przynosi niesamowite efekty.
Bardzo podoba mi się okładka, taka delikatna, swojska, przyjemna.

sobota, 21 listopada 2015

100 000 wejść na bloga!!!

Mój kolejny sukces!
Jednym może się wydawać mało jak na 5 lat, jednak ja jestem dumna z tych 100 000 wyświetleń bloga.

P.s. To za rok proszę o kolejne 100 000. Jak marzyć, to marzyć, może się spełni?

"Pamiętnik Christophera. Tajemnica Foxworth Hall"- Virginia C.Andrews

Autor: Virginia C. Andrews
Tytuł: Pamiętnik Christophera. Tajemnica Foxworth Hall
Liczba stron: 360
Data wydania: 3 listopada 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Twórczość Virginii Andrews poznałam dzięki wydanej niedawno przez wydawnictwo PRószyński i S-ka sagi rodzinnej pt "Rodzina Casteel". Jakoś się nie złożyło (choć wiele słyszałam o niej) bym przeczytała opowieść o dzieciach uwięzionych na poddaszu. Mimo, że dwa tomy stoją gdzieś na półce... ciągle trudno mi zebrać, ciągle jest coś innego do przeczytania.
Przyznam, że przez chwilę zastanawiałam się, czy warto sięgnąć po tę książkę, jednak przeczytałam zapewnienie, że osoby nie znające fabuły wcześniejszych powieści dobrze zorientują się w akcji. To prawda.
Nie popełniłam błędu, za to trafiłam na dosyć ciekawą historię rodzinną (a ja lubię sagi rodzinne!).
Pewnego dnia Kristin Masterwood jedzie z ojcem w miejsce, gdzie dawno temu miały miejsce tragiczne wydarzenia, gdzie przetrzymywano dzieci. Teraz to miejsce jest opuszczone, lecz pojawia się inwestor chcący zakupić dom i zainwestować pieniądze. Bardzo ciekawe jest, kto jest tą osobą, i co powstanie w Foxworth Hill. Dla naszej bohaterki nie jest to tylko zwykła sprawa- jej mama była spokrewniona z rodziną Dollangangrów.
Ale wróćmy do fabuły: do tego, co się działo: otóż Kristin wraz z tatą na terenie posiadłości znajduje stary zeszyt. Okazuje się, że to pamiętnik Christophera, chłopca, który wraz z rodzeństwem przez wiele lat był więziony na poddaszu. Początkowo zastanawia się, czy jest to autentyczny zapis ich przeżyć czy też głupoty wyssane z palca, spreparowane przez kogoś dla zabawy. To trwało tylko chwilę, a w miarę upływu czasu Kristin coraz bardziej zagłębia się w świat opisany przez chłopca, zapomina o wszystkim i czyta, czyta, czyta...
Lecz "Pamiętnik Christophera..." to nie tylko zapis wydarzeń z przeszłości. Jest też wiele o tym, co Kristin przeżywa, o jej życiu. Dziewczyna dostrzega wiele podobieństw, które łączy ją i Chrisa, chłopca, który musiał szybko dorosnąć by opiekować się rodzeństwem.
Bardzo podobał mi się wątek, w którym Kristen opowiada o swoim chłopaku. Opisuje pierwszą miłość, która w wielu wypadkach jest niewinna, nie dba o nic. Kane dla swojej dziewczyny jest skłonny wiele poświęcić. Sprawia wrażenie osoby dobrej i dojrzałej.
Ciekawostka: po śmierci Virginii Andrews jej rodzina zatrudniła osobę, która dokończy nieukończone dzieła. Cykl "Pamiętnik Chrostophera. Rodzina Dollanganerów" należy do takich właśnie książek- w pełni napisanych przez Andrew Neidermann'a..

czwartek, 19 listopada 2015

Wyniki konkursu!

Wszyscy śpią, a Knigoholiczka skrobie...
Przychodzi z wynikami konkursu zorganizowanego z okazji pięciolecia bloga.
Tym razem do wytypowania zwycięzców postanowiłam użyć maszyny losującej, generatora liczb.
Zaczynamy.
Najpierw losowanie.
W puli było cztery książki:
- "Cudze jabłka":(1)
- "Cudze jabłka" (2)
- "Wieczory w Umbrii" (3)
- "Polska Ogórkowa" (4)

Każdemu uczestnikowi z bloga i fanpage'a przyporządkowałam jeden numer:
Zdałam się na ślepy los
Oto wyniki:
Książka numer 1: 33 - Piotr Iwanowski
Książka numer 2: 18 - Natalia Sobota
Książka numer 3: 36 - Basia Gren
Książka numer 4: 40 - Agnieszka T
Zwycięzcom gratuluję i poproszę o adresy bym mogła przesłać książki Emotikon wink (proszę o wiadomość prywatną na facebooku lub na e-mail na adres knigoholiczka@gmail.com).
Przesyłki postaram się nadać w następnym tygodniu.
Na adresy czekam do poniedziałku (jeśli do tego dnia nie dojdzie do mnie adres wylosuję kolejną osobę).


Teraz konkurs kreatywny.
Przyszło kilka prac.
Poległam. Nie potrafiłam wybrać, dlatego postanowiłam nagrodzić dwie osoby. Mimo, że fotografie tak inne od siebie, to miały w sobie "to coś"
Przyjmując zasadę- kto pierwszy ten lepszy:
1. Książkę "Cudze jabłka" (Agniszka Krakowiak- Kondracka) otrzymuje Ewelina Anna Chojnacka
2. Książkę "Złoty sen" (Grażyna Jeromin- Gałuszka) otrzymuje Anna Kulawiak

Gratuluję!

Zapraszam na fanpejdż Recenzje Knigoholiczki na Facebooku- tam znajdziecie bardziej szczegółowe wyniki wraz ze zdjęciami i pracami laureatów














środa, 18 listopada 2015

"Kandydat na ojca"- Susan Elisabeth Phillips

Autor: Susan Elisabeth Philips
Tytuł: Kandydat na ojca
Liczba stron:
Data wydania: 28 lipca 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Wydawnictwo Amber
Źródło: egzemplarz recenzencki


No... nie spodziewałam się wrażeń, jakich dostarczyła mi ta książka. Nie będę opowiadać bajek, ta powieść jest głównie dla kobiet (choć ja poleciłabym ją i mężczyznom).
Z jednej strony jest do bólu przewidywalna, z drugiej- mocno zaskakuje- zwłaszcza historia miłosna.
Od razu wiedziałam, że na koniec będzie "i żyli długo i szczęśliwie" (więc intuicja mnie nie zawiodła, jednak to, co się wydarzyło przekroczyło najśmielsze oczekiwanie.
Jane, profesor fizyki kwantowej, kobieta, która czas dzieli między pracę na uczelni, a prowadzenie badań naukowych. Pewnego dnia uderza ją myśl, że wiek 34-ech lat to nie przelewki, lecz najwyższy czas na dziecko. Jednak nie chce partnera. Co zrobiłaby kobieta chcąca spełnić takie marzenie? Albo poznałaby mężczyznę na jeden wieczór albo skorzystała z banku nasienia.
Ale nie Jane! Ona ma specjalne wymagania (jakie- dowiecie się z książki). Przypadkiem dowiaduje się, że Koledzy z drużyny postanowili umilić Calowi urodziny i wynająć.. ekhm... damę do towarzystwa. Nasza bohaterka widzi tu swoją szansę. Postanawia się wcielić w rolę prostytutki. Tak, nie mylicie się.
Dalej jest jeszcze ciekawiej...
Gdy Cal dowiaduje się, że Jane jest w ciąży zmusza ją do małżeństwa. Nie chce, by jego dziecko wychowywało się bez ojca. Przy okazji postanawia się na kobiecie zemścić, nie ukrywajmy, że to co zrobiła jest niemoralne i mocno rani drugą osobę, która czuje się (i słusznie) traktowana przedmiotowo.
Czy da się jeszcze naprawić relacje między nimi?
Wbrew pozorom, nie jest to tylko płytki romans. Z książki można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy o życiu w małżeństwie. Z jednej strony- budowanie związku przez osoby, które w przeszłości zostały skrzywdzone, z drugiej- próba naprawy relacji w długoletnim małżeństwie, gdy druga strona nie zdawała sobie sprawy z tego, co robiła źle, nie myślała, że obwinia kogoś, swoją miłość za niezrealizowane marzenia.
Polecam- to mimo wszystko ciekawa pozycja, warta przeczytania.

5 lat bloga!

5 lat temu, gdy zakładałam bloga, nie sądziłam, że moje pisanie potrwa długo. Zwykle moje blogowanie kończyło się po dwóch, trzech miesiącach.
Jestem więc dumna z mojego bloga,z fanpage'a z tego, że tyle udało mi się wytrwać (i pokochać to, co robię)
Przez 5 lat wiele się działo-nawiązałam współpracę z wieloma wydawnictwami, powiększyłam swoją biblioteczkę (do tego stopnia, że brak w niej miejsca i z bólem serca muszę sprzedać trochę książek).
Teraz trochę statystyki: na blogu- 99 tysięcy wyświetleń, 820 notek. Przeczytanych książek nie zliczę, w ciągu 5 lat- może 500?
Dzięki moim zainteresowaniom czytelniczym i blogowi poznałam mnóstwo ciekawych osób: zarówno innych czytelników, blogerów jak i samych pisarzy! To cudowni ludzie!
Byłam też na dwóch imprezach związanych książkami: na Targach Książki w Warszawie i na Festiwalu Literatury Kobiet w Siedlcach.
Zaprawdę powiadam Wam: pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni!

P.s. Notka z maleńkim poślizgiem.

wtorek, 17 listopada 2015

"Kupiona i sprzedana"- Megan Stephens

Autor: Megan Stephens
Tytuł: Kupiona i sprzedana
Liczba stron: 256
Data wydania: 9 lipca 2015
Forma: ebook
Wydawnictwo: Wydawnictwo Amber
Źródło: egzemplarz recenzencki


 "Kupiona i sprzedana" to pierwsza książka otrzymana w ramach nowych warunków współpracy z Wydawnictwem Amber. Zmiana polegała na tym, że zamiast egzemplarza papierowego- dostałam ebook. Początkowo byłam przerażona. Ja mam to czytać? Jak? Spodziewałam się katastrofy ponieważ dokumentowi, który otrzymałam do doskonałości brakowało wiele. Przy powiększeniu czcionki tekst się rozjeżdża. Pojawiają się interlinie, zdania się urywają. Jednak po chwili... przyzwyczaiłam się do tego (choć jest to odrobinę męczące) i od opowieści nie mogłam się oderwać.
A musicie mi uwierzyć, że historia Megan jest interesująca. Trzeba być odpornym psychicznie by móc czytać o okrucieństwach, których doświadcza główna bohaterka.
Megan jest zwykłą, krnąbrną nastolatką. Wagaruje, nie słucha się mamy, ot- zachowanie dzisiejszej młodzieży. Pewnego dnia wyjeżdża na wakacje do Grecji. Wraz z mamą przeżywają cudowny czas, poznają nowych ludzi, zakochują się. Postanawiają zmienić swoje życie, odciąć się od smutków i zostać na stałe.W Angli nic ich nie trzyma.
Jak obiecuje naszej bohaterce piękne życie, małżeństwo. Megan, jak sama mówi- była tylko młodą, naiwną dziewczyną. Uwierzyła we wszystko, żyła mrzonkami. Pewnego dnia Jak zaprowadza nic nie spodziewającą się Megan do prawnika, sam czeka na nią przed wejściem. Myślicie, że nie wiedział na co skazał Megan? Nie wiedział, że czternastolatka (!!!) zostanie zgwałcona? Niestety wiedział, był to jego okrutny pomysł. Załamanej dziewczynie tłumaczy, że musi mu pomóc zarobić pieniądze by jego mama poszła do lekrza i wyleczyła raka, a także odkładać pieniądze na wspólny dom.
Megan zostaje prostytutką. Dziennie "obsługuje" ponad 100 klientów. To przerażające, co jeden człowiek może uczynić drugiemu. I zarazem odrażające, że jest tylu chętnych na seks z prostytutkami (niektórzy mężczyźni mają fantazję kochać się bez zabezpieczenia- zastanawiałam się czy zdawali sobie sprawę z możliwości zarażnia chorobami wenerycznymi).
Megan kilkakrotnie została sprzedana. Jednak była posłuszna, uległa, uzależniona od swoich oprawców. Nie próbowała uciec. W swojej biografii opisała jakie uczucia towarzyszyły jej, pisała również o braku wiary w uwolnienie i strachu przed krzywdami, których może doświadczyć jej rodzina (grożono zarówno Megan, jak i jej mamie).
"Kupiona i sprzedana" to najnowsza książka, która ukazała się w ramach serii "Autobiografie: Moja historia".
Przy zakupach warto mieć tę serię na uwadze.

piątek, 13 listopada 2015

"Wielkie kłamstewka"- Liane Moriarty

Autor: Liane Moriarty
Tytuł: Wielkie kłamstewka
Liczba stron: 496
Data wydania: 22 września 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Dobra książka powinna w czytelniku wywołać takie emocje, by nie mógł jej odłożyć. A gdy już to zrobi- myślał o niej dużo. Takie są "Wielkie kłamstewka": niesamowicie wciągające, ciekawe i na dodatek poruszające ważne problemy społeczne. Liane Moriarty pisze o czymś, co może spotkać wiele osób, nawet i nas.
Jane przeprowadza się wraz z synem. Początkowo przyjęta dość miło, jej przyjazd zainteresował małą społeczność. Wszystko zmienia się gdy na dniu integracyjnym w przedszkolu następuje niemiły incydent. Ktoś znęca się nad pewną dziewczynką, próbuje ją dusić. Od razu poszukuje się sprawcy. Amabella wskazuje.. Ziggy'ego. Mamie, która kocha swoje dziecko trudno uwierzyć w oskarżenia, tym bardziej, że nieśmiały chłopiec zapewnia, że to nie on. Jane jest rozdarta, nie wie komu wierzyć, tym bardziej, że jej syn nie chce powiedzieć, kto jest sprawcą przemocy. Jak to się skończy? Czy Zyggy jest niewinny? Jeśli nie Ziggy to kto?
Wyżej poruszyłam kwestii problemów społecznych opisanych w tej książce. Teraz je przybliżę. "Wielkie kłamstewka" opisują kilka na przykład przemoc w rodzinie, problem braku wiary lub też przeciwnie- przesadnej obrony dziecka, osobowość matek, które lubią plotkować czy rodziny tak zwanej patchworkowej, czyli takiej, w której rozwiedzeni rodzice znaleźli sobie nowych partnerów.
Autorka uprzedza wydarzenia, mniej więcej wiemy co nas czeka, a jednak do końca trzyma w napięciu, pokazuje, że nie zawsze wszystko jest takie, jak się wydaje. Szanowany ojciec, miły i przystojny mężczyzna w murach domu zmienia się tak że nikt nie może uwierzyć, nie spodziewa się tego.
Nikt nie spodziewa się również tragedii... Tylko czytelnik wie od początku, że coś się wydarzy. Lecz nie wiadomo co i kto. Wspaniałe budowanie napięcia.
"Wielkie kłamstewka" to kolejna książka wydana w ramach serii "Kobiety to czytają". Która? Już nie liczę bo ich dużo, lecz na pewno ponad dwudziesta.
Bardzo ładna okładka. Coś mi się przypomina, że to właśnie w przypadku tej książki przedstawiono czytelnikom trzy wersje okładki i zasugerowano się ich wyborem.
Polecam!

czwartek, 12 listopada 2015

"Wyciskacz do łez"- Agnieszka Tyszka

Autor: Agnieszka Tyszka
Tytuł: Wyciskacz do łez
Liczba stron: 148
Data wydania: 2015
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akapit Press
Źródło: egzemplarz recenzencki


Agnieszka Tyszka jest popularną autorką. Pisze książki dla młodzieży. Wiek "nastu" lat opuściłam już jakiś czas temu, jednak czasami sięgam po literaturę młodzieżową i dziecięcą by wiedzieć co w trawie piszczy, co teraz jest na topie.
Przeczytałam kilka książek tej pani, wywołują we mnie różne reakcje (jak to zwykle bywa). Jedne potrafią zainteresować, wzruszyć, inne nie- myśli się tylko o skończeniu lektury, odłożeniu bez czytania.
"Wyciskacz do łez" na szczęście należy do pierwszej grupy. Cieszę się, że dziś w czasach popularności sag o wampirach i ogólnie rzecz biorąc- fantastyki na czytelników czekają i takie powieści.
Marianna jest nastolatką, rzekłabym, że typową. Miewa swoje problemy. Co ciekaw- w książce nie natkniemy się na perypetie miłosne bohaterki lecz rodzinne (co ja będę kłamać- właśnie takie historie lubię!). Dziewczyna chodzi do szkoły prowadzonej przez zakonnice. I tu małe wyjaśnienie: uważam, że opis książki na okładce odrobinę wprowadza w błąd. Proszę: 
"Uczennice gimnazjum Sióstr Zagderanek są bardzo twórcze! Dzięki temu siostry – Koszmarek, Masyw Centralny, Makulatura czy Bożaradość – mają zawsze mnóstwo pracy. Gdy główna bohaterka, Marianna, zakłada szkolną gazetkę o nazwie „ENDORFINA”, rusza lawina zabawnych zdarzeń. "
O "Endorfinie:" jest niewiele. Dużo miejsca poświęcono na perypetie osobiste naszej bohaterki i jej koleżanek. I rodziny, nad którą gromadzą się czarne chmury- jej mama traci pracę, a Marianna z polecenia ciotki pomaga w sprzątaniu pewnej staruszce. Nie wynika to jednak z problemów finansowych, a po prostu z chęci bardzo odpowiedzialnej dziewczyny. I spieszę z wyjaśnieniami: miejscami jest naprawdę zabawnie.
Myślę, a właściwie to jestem pewna: warto zakupić i przeczytać tę książkę. 

środa, 11 listopada 2015

"Farbowana blondynka"- Danuta Noszczyńska

Autor: Danuta Noszczyńska
Tytuł: Farbowana blondynka
Liczba stron: 328
Data wydania: 8 października 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: Egzemplarz recenzencki


Powinnam się przyzwyczaić, że Danuta Noszczyńska potrafi zaskoczyć... To nie pierwsza książka tej autorki, którą mam okazję recenzować (i mam nadzieję, że nie ostatnia!). Wcześniej przeczytałam "Harpię". I o ile wspomniana "Harpia" trochę bawiła, deczko wzruszała to "Farbowana blondynka"... no prawdę mówiąc- przekazała kilka prawd, o których w życiu należy pamiętać.
Tamara. Kobieta sukcesu. Własną pracą wiele osiągnęła. Pracując w fabryce czekolady wspina się po szczeblach kariery. Nic jej nie zatrzymuje! Jak to często bywa (ale nie zawsze!)- udane życie zawodowe nie idzie w parze z satysfakcjonującym życiem prywatnym. Obcy widzą Tamarę jako silną kobietę, która rozwiąże każdy problem, pomoże każdemu. Myślą, że jej życie uczuciowe jest udane. My naszą bohaterkę poznajemy w trudnym momencie jej życia, w momencie gdy rozstaje się z partnerem. Ale silne babki nie płaczą tylko pokazują, że niewiele je to obchodzi. Zwłaszcza te, które wyglądają ja, popularnie mówiąc- milion dolarów: są piękne, zadbane. Wiele osób ma obraz jak to się określa: ostatecznej wersji tymczasem Tamara jest na nieustannej diecie, poddaje się wielu zabiegom upiększającym (nawt chirurgii plastycznej) by pokazać, że z życia korzysta garściami. Dla mnie to taka reakcja obronna by nie zwracać uwagi, nie dopuszczać nikogo do swojego życia osobistego.
"Farbowana blondynka" to nie płytka powieść, lecz taka, która porusza sprawy, o których warto mówić. Przeczytamy o przyjaźniach, które pokonają wszelkie problemy. I o miłości. O tym, co w życiu ważne. Nasza bohaterka dowie się wielu rzeczy, nad którymi się wcześniej nie zastanawiała, wróci myślami do przeszłości, ale! pomyśli też o przyszłości.
Został również poruszony ważny problem: starości rodziców, opieki nad nimi i spadków. Wielu rodzinach taki sprawy załatwia się wcześniej by uniknąć rodzinnych niesnasek. Tu mamy sytuację odwrotną: mama Tamary nie ma ochoty na uporządkowanie spraw ponieważ łudzi się, że dziewczyna wróci do rodzinnego domu, a jej siostra i szwagier (i przy okazji ona sama) nalegają na zrobienie "porządku".
Nie będę kłamać- poruszono wiele tematów: choroby, osoby dążącej do kariery, miłości, przyjaźni, przeszłości i jej wpływów na dzień dzisiejszy. Czy czuć przesyt? Danuta Noszczyńska tak zgrabnie połączyła to wszystko, że nie: nie ma przesytu.
To taka ciepła opowieść akurat na jesienno- zimowe wieczory. I do wzruszenia, i na poprawę humoru. 
Polecam!

wtorek, 10 listopada 2015

"Diabli nadali"- Olga Rudnicka

Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: Diabli nadali
Liczba stron: 448
Data wydania: 6 października 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Chyba powinnam Wam zasugerować byście podczas czytania mojej recenzji mieli pod ręką... coś kwaśnego bo będzie tyle słodyczy.
Naprawdę, o książkach Olgi Rudnickiej nie można powiedzieć nic złego. Młoda, ładna i do tego jak zdolna! Zaledwie 27 lat i na koncie 11 książek. Same bestsellery, trzeba dodać. To jedna z moich ulubionych polskich autorek.
"Diabli nadali" to bardzo wciągająca powieść kryminalna, która oprócz zagadki kryminalnej dostarcza czytelnikowi sporej dawki humoru. Lubię takie powieści, w których nie do końca wiadomo czego można się spodziewać.
Muszę przyznać, że chronologia jest odrobinę poplątana, poznajemy wydarzenia z roku 2006, 2009 i 2011, jednak nie ukazywane po kolei.
Monikę, główną bohaterkę poznajemy gdy rozpoczyna się nowy etap w jej życiu: staż. Mimo, że to tylko stanowisko sekretarki to dziewczyna daje z siebie wszystko i mimo trudności zostaje zatrudniona w firmie na dłużej. To nie lada wyczyn bowiem jej szef nazywany jest Diabłem. Monika okazuje się dobrą pracownicą, dyskretną i pomocną co w przypadku Diabła i jego podbojów miłosnych okazuje się nieocenione.
Co dobre, szybko się kończy... Monika na własnej skórze przypomina sobie to stare porzekadło. Pewnego dnia odkryje, że jej szef nie żyje...
Książka jest naprawdę niesamowita. Przenosi nas w świat intryg i plotek firmowych, zabójstw i machlojek. Czy uda się wyjaśnić, dlaczego zginęła Julia, dawna narzeczona Dagmara Różyka (Diabła)?
To idealna propozycja dla osób lubiących dobry, choć czarny humor oraz kryminały i gry, w których chodzi o coś więcej niż tylko śmierć.
Polecam!

P.s. Okładka ciekawa, a tytuł przypomina o serialu sprzed ładnych kilku lat. Ostatnio natknęłam się na którymś kanale na "Diabli nadali" i przyznam się, że mam ochotę na obejrzenie kilku odcinków.

niedziela, 8 listopada 2015

"Najgorszy człowiek na świecie"- Małgorzata Halber

Autor: Małgorzata Halber
Tytuł: Najgorszy człowiek na świecie
Liczba stron: 352
Data wydania: styczeń 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Litranova
Źródło: egzemplarz recenzencki


"Najgorszy człowiek świata" to książka wywołująca różne emocje. Jedni zachwycają się nią, mówiąc, że jest to bardzo dobra literatura, inni określają jako grafomanię czy pseudohipsterię. Ja natomiast skłaniam się ku pierwszej grupie- myślę, że dobrze, że powstała taka książka. Może komuś pomoże?
Krystyna pracuje w telewizji. Z boku wydaje się, że jej życie jest bardzo ciekawe, kolorowe (te imprezy, spotkania). Jednak już na początku dowiadujemy się, że wcale nie jest tak różowo..
Krysia ma problem. Jest bardzo samotna. Ciągnie się to od lat, dlatego by poprawić sobie humor sięga po ogólnie stosowany polepszacz czyli alkohol (później dojdą jeszcze narkotyki).
Przeczytamy bardzo prawdziwą historię o wychodzeniu z uzależnień. Bohaterka postanowi zmienić swoje życie i przestać pić (a robiła to od 16 roku życia!) i zażywać narkotyki. Będziemy świadkami każdej jej chwili, każdego załamania i najmniejszego kroku ku trzewości.
Towarzyszymy jej w spotkaniach z psychologami, na terapiach, w mityngach AA. 
Wbrew pozorom to bardzo smutna książka- Krysia czuje się niesamowicie samotna mimo tego, że ma znajomych i chłopaka (jest w związku na odległość).
Bardzo podoba mi się okładka.

sobota, 7 listopada 2015

"500 zdań polskich"- Jerzy Bralczyk

Autor: Jerzy Bralczyk
Tytuł: 500 zdań polskich
Liczba stron: 512
Data wydania: maj 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
Źródło: egzemplarz recenzencki


Jak już nie raz słyszeliście- w maju miałam okazję być na Warszawskich Targach Książki. Była to idealna okazja by udać się na spotkanie z Jerzym Bralczykiem. Udało się! Mam nawet zdjęcie! Po tym doświadczeniu z największą przyjemnością (dzięki uprzejmości wydawnictw Agora) na moim blogu pojawia się recenzja jego najnowszej książki. Podczas lektury miałam trochę przebojów i choć egzemplarz recenzencki otrzymałam pod koniec lipca to dopiero dziś mogę się z Wami nią podzielić.
"500 zdań polskich" to książka dla pasjonatów. Dla tych, którzy kochają język polski. Innych przerazi liczba stron i język- który nie jest plastyczny (no a jak ma być, skoro to nie beletrystyka).
Spotkałam się z opinią, że jest taki egzemplarz, którego nie da się przeczytać na jeden raz, a sięgnąć  do niego, przekartkować go można wtedy, gdy czegoś potrzebujemy. Odrobinę prawdy w tym jest.
"500 zdań polskich", jak sam tytuł mówi- to zbiór zdań popularnych w naszym kraju. Są one z różnych okresów: od tych najstarszych, najdawniej utrwalonych (słynne zdanie zapisane w Kronice Gala Anonima) po przysłowia z XVII- XVIII w (popularne do dziś). Są też najnowsze, kultowe z reklam i filmów (któż raz czy dwa nie powiedział "a świstak siedzi i zawija w sreberka"?).
Polecam!

Na zdjęciu: Knigoholiczka i Jerzy Bralczyk

"Ogród Kamili"- Katarzyna Michalak

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Ogród Kamili
Liczba stron: 352
Data wydania: 2013 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Literanova
Źródło: egzemplarz recnzencki


I cóż ja mam zrobić z tą książką? O powieściach pani Kasi krążą różne opinie: że są cudowne, piękne, ale też takie, które na autorce nie pozostawiają suchej nitki (jak to się mówi). Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku.
Nie będę oszukiwać, lubię książki pisane przez panią Michalak. Mają w sobie coś, co przyciąga. To prawda, można dostrzec różne nieścisłości, jednak nie potrafię ich tak po prostu zostawić, nie czytać?
"Ogród Kamili" to pierwsza książka wydana w ramach trylogii kwiatowej. Już na początku w oczy rzuciła mi się ładna, niemal eteryczna okładka. Bardzo mi się podoba. A gdy dowiedziałam się od mamy, że jest to jedna z najlepszych powieści, które czytała (wcześniej ode mnie- bo wypożyczyła z biblioteki)- zapragnęłam skonfrontować nasze odczucia co do książki.
Ja wprawdzie w wielki zachwyt nie popadłam, ale moim zdaniem- ogród Kamili" jest jedną z lepszych powieści- brak wielu nieścisłości, zaszufladkowań czy krzywdzących stereotypów.
Bohaterką jest Kamila, młoda dziewczyna, która po śmierci matki zamieszkała z ciocią. Ich kontakt był dobry, mogły na siebie liczyć. A mimo to- nie wiem z jakiego powodu Łucja wyjeżdża za granicę pracować. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okłamywała siostrzenicy opowiadając zmyślone historie z wyjazdu.
Kamila to sympatyczna osoba, jednak okropnie naiwna. Nie wierzę, że w normalnym życiu bywają takie panie, które bez sprawdzania czy firma istnieje, czy właściciel jest wiarygodny pozostawiając wszystko wyjeżdża za pracą do Warszawy. Myślę, że nie zdradzę tu wiele- bo czytelnik już na początku dowie się, że bohaterka padnie ofiarą spisku (choć w pozytywnym znaczeniu, mającego zapewnić jej dostatnie życie).
Po raz kolejny w powieści Katarzyny Michalak pojawia się taki sam schemat: bohaterka wyjeżdża na wieś, poznaje mężczyznę i okazuje się, że "mały, biały domek" to jej wymarzone miejsce na ziemi. Nie, nie przeszkadza mi to, lecz jest to powielanie pomysłów, ile można o tym samym (takie motywy są w "Rok w Poziomce", "Poczekajce", "Zachcianku", "Zmyślonej", "Sklepiku z niespodzianką" i pewnie jeszcze gdzieś indziej, lecz na chwilę obecną nie pamiętam już gdzie).  Dużo tego.
Życie Kamili nie jest usłane różami. Gdy miała szesnaście lat- zginęła jej mama, wtedy też nastolatka przeżyła swój największy zawód miłosny- jej partner odszedł bez słowa (nie nazwę go jej chłopakiem bo był dorosłym mężczyzną i to określenie nie do końca mi pasuje). Nasza bohaterka do dziś pisuje e-maile do Jakuba, jej miłość wcale nie jest mniejsza niż osiem lat temu. W trakcie tej jednostronnej korespondencji (bo Jakub nie odpisuje) wychodzi na jaw, że dziewczyna jest przekonana o jego śmierci. Jej tok myślenia jest prosty: jeśli by żył- to by się odezwał. Czy kiedykolwiek jeszcze się spotkają?
Zainteresowało mnie również coś innego. Otóż zarówno Jakub, jak i pewien Łukasz wydawali pieniądze lekką ręką. Mogli pozwolić sobie na wiele i za pieniądze dostać prawie wszystko. Bez problemu kupiono dom, przeznaczono pieniądze na jego remont (pyk! i się znalazły). Książka powinna mieć w sobie elementy "bajki" bo przyjemnie jest zanurzyć się w lekturze zapominając o zwykłej szarej codzienności.
Nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawa kolejnych książek serii kwiatowej. Na pewno sięgnę po "Zacisze Gosi" i Przystań Julii.

czwartek, 5 listopada 2015

"Bajki, które zdarzyły się naprawdę. Historie słynnych kobiet"- Anna Moczulska

Autor: Anna Moczulska
Tytuł: Bajki, które zdarzyły się naprawdę. Historie słynnych kobiet.
Liczba stron: 320
Data wydania: 24 sierpnia 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Literanova
Źródło: egzemplarz recenzencki


Cóż to za uczta dla osoby, która pasjonuje się historią. Anna Moczulska,autorka popularnego bloga "Kobiety i historia" stworzyła coś pięknego. Początkowo, patrząc tylko na okładkę, zastanawiałam się nad tym, co kryje w środku, czym będą owe bajki (napis "historie słynnych kobiet" niezbyt rzuca się w oczy, jest napisany zupełnie inną czcionką niż tytuł główny).
Uczciwie Wam powiem: jak usiadłam do książki, tak wstałam dopiero gdy dotarłam do ostatniej strony. Nie mogłam się oderwać! Anna Moczulska zaciekawiła mnie nietuzinkowym potraktowaniem tematu. Historia wraz z baśnią? Czy to dobry wybór?
Jestem już po lekturze i już wiem, że książkę będę polecać znajomym, czytelnikom i każdemu, kto zapyta "co warto przeczytać?".
"Bajki, które zdarzyły się naprawdę" to pozycja niebanalna. Złożona jest z 5 części: Kopciuszek, Śpiąca Królewna, Księżniczka na ziarnku grochu, Piękna i Bestia oraz Królewna Śnieżka. Każdy z nich poprzedzony jest krótkim wstępem tłumaczącym skąd pomysł na umieszczenie danej postaci w części. Autorka pisze o życiu księżniczek i królowych, przedstawia ich powiązania z daną opowieścią.
Najbardziej podoba mi się przystępna forma. Książki historyczne są pełne szczegółów, dat i nie oszukujmy się, trudno sprawić by młodych ludzi (ale nie tylko) zainteresować historią (chyba, że jest to ich hobby i sami dążą do poznania przeszłości. 
Zastanawia mnie jedna sprawa: na stronie wydawnictwa podano, że książka liczy 320 stron. Tymczasem mój egzemplarz zawiera 239 numerowanych stron i wkładkę licząca 16 stron. No, nijak nie wychodzi mi tu 320. Skąd więc ta liczba?

wtorek, 3 listopada 2015

"Tysiąc"- Dagmara Andryka

Autor: Dagmara Andryka
Tytuł::Tysiąc
Liczba stron: 464
Data wydania: 20 października 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Ze wstydem muszę przyznać, że jeszcze kilka lat temu, ot, chociażby na początku mojej recenzenckiej przygody rzadko zdarzało mi się sięgać po książki polskich autorów. Dziś dochodzę do wniosku, że albo nie widziałam co czynię, nie doceniając polskiej literatury albo w ciągu tych pięciu lat powieści naszych rodzimych autorów zyskały na popularności, a ich poziom poszybował w górę. Bardzo się z tego cieszę.
W swojej "karierze" miałam okazję poznać wielu autorów, a wiem, że ta liczba się powiększy bowiem już czynię plany i chcę się wybrać na kolejne majowe Targi Książki w Warszawie i Festiwal Literatury Kobiet w Siedlcach.
Wracając do książki- warto ją przeczytać! "Tysiąc". To bardzo interesujący debiut. Książka swoją premierę miała 20 października, a ja już z niecierpliwością czekam na kolejną powieść autorki, o ile taka w ogóle się pojawi.
Noc, niesprzyjająca pogodowa aura. W taki czasie w delegację wybrała się nasza bohaterka Marta. Gdy psuje się jej samochód (a może to działanie siły wyższej) w poszukiwaniu pomocy trafia do pobliskiego miasteczka. Zwykle w takich sytuacjach ludzie są sobie życzliwie, pomocni, proponują nocleg.
W Mille jest trochę inaczej. Owszem, Marcie udaje się znaleźć miejsce do spędzenia nocy, lecz od razu widzi, że nie jest mile widziana. Dlaczego? Co się dzieje w tym tajemniczym miasteczku?
Nasza bohaterka jest dziennikarką. Nie oszukujmy się, każdy zainteresowałby się powodami, dla których miasteczko zamyka się na nowych przybyszów.  Marta oprócz ciekawości wyczuwa jeszcze szansę na artykuł życia.
Okazuje się, że naprawa będzie trochę trwać. W miarę upływu czasu okazuje się bardzo łatwo przywiązać się do Mille i mimo specyficznego zachowania jego mieszkańców (pogrzeby to wesołe uroczystości, bo  a związek gejów jest powszechnie akceptowany, bo nie będą mieli dzieci). Dlaczego? Marta wreszcie dopuszczona do tajemnicy. Dowiaduje się, że w Mille może mieszkać tylko tysiąc osób, gdy liczba ta zostanie przekroczona zacznie spełniać się klątwa sprzed wielu lat, konsekwencje będą tragiczne.
Książka wciąga bez reszty. Niesamowicie trudno się od niej oderwać, wrócić do rzeczywistości, do obowiązków. Oprócz wątku sensacyjnego jest też... miłosny. Kto skradł serce naszej Marcie?
A, to tajemnica. By się dowiedzieć- sięgnijcie po książkę!


poniedziałek, 2 listopada 2015

"Kiszczakowa. Tajemnice Generałowej"- Maria Teresa Kiszczak, Kamil Szewczyk

Autor: Maria Teresa Kiszczak, Kamil Szewczyk
Tytuł: Kiszczakowa. Tajemnice Generałowej.
Liczba stron: 272
Data wydania: 6 października 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Książka w mediach wywołuje wiele emocji. Autorka promuje swoją biografię bywając w programach śniadaniowych. Rozpisują się o Generałowej (a przy okazji o książce) portale plotkarskie typu Pudelek.
Z zaciekawieniem i ja sięgnęłam po nią. Nie żałuję choć przy lekturze odczuwałam różne emocje: od ciekawości po irytację czy zażenowanie tym, co czytam.
"Kiszczakowa. Tajemnice Generałowej" to wywiad rzeka z żoną generała Czesława Kiszczaka. Dziś mężczyzna jest staruszkiem, który choruje. Jego stan zdrowia jest przeszkodą w przeprowadzeniu sprawy sądowej i znalezienie winnego śmierci górników w kopalni "Wujek". O tej sprawie przeczytamy w niniejszej pozycji. O tym i o wielu innych sprawach opowiada jego żona.
Na początku pisałam, że czułam zażenowanie. Tak, to prawda. Z książki wyłania się obraz kobiety, która nie czuje miłości do męża (mówi o nim per "Kiszczak"). Opowiada o awanturach z nim, o rozmijających się poglądach na życie i różne sprawy. W głowie tłucze mi się pytanie: po co ona za niego wychodziła? Czemu się nie rozwiedli. Zniesmaczył mnie też fakt wspomnienia, że pierwsze dziecko urodziło im się za wcześnie, było wpadką, niechciane.
Kolejna sprawa: Maria Teresa Kiszczak pisze o swojej wierze, o smutku z braku ślubu kościelnego, jednak nie ukrywa, że poddała się zabiegowi aborcji w czasach gdy stosowano ją jako metodę antykoncepcji Cóż, jak to nazwać? Hipokryzja?
I jeszcze narzekania, że czasem musiała stać w kolejkach i czekać na produkty. Rzeczywiście, nikt inny nie stał, wszystkim było dobrze i łatwo, żyło się dostatnio.
W tej książce generałowa zdradza tajemnice swoje i innych wysoko postawionych osób.
Bardzo lubię biografie w formach wywiadu: bardzo lekko, przyjemnie się czyta. Dla mnie, osoby urodzonej w 1988 jest to szansa na poznanie realiów życia w "tamtej" Polsce.

5 lat bloga- Konkurs!

Dzień dobry!
Jakiś czas temu obiecałam Wam coś ciekawego, coś czego się nie spodziewacie.
Być może wiecie (a jeśli nie, to już wiecie ;-) ) 16 listopada mój blog, moja duma będzie obchodzić 5- te urodziny.
Z tej okazji: Knigoholiczka wraz ze sponsorami: Wydawnictwo Literackie i Wydawnictwo MUZA SA ogłasza konkurs.
A jeśli konkurs- to nagrody.
I to nie byle jakie.
Już, już, nie trzymam w niepewności.
Bardzo się cieszę, że mi się udało: otóż skoro to 5-te urodziny to mam do podarowania 5 egzemplarzy książek (widocznych na zdjęciu).
Nagrody:
- 3 egzemplarze książki "Cudze jabłka" (Autor: Agnieszka Krakowiak- Kondracka)
- 1 egzemplarz książki "Wieczory w Umbrii" (Autor: Marlena De Blasi)
- 1 egzemplarz książki "Polska Ogórkowa" (Autor: Michał Ogórek)

Zasady:
1. W przypadku czterech egzemplarzy zadanie jest proste- zgłosić się. Byłabym wdzięczna gdybyście pokazali mi (napisali) o tym jak czytacie czyli o ulubionych herbatach, przegryzkach i kocykach (bo gdy wieczory stają się zimne to najlepiej z gorącą herbatą zakopać się, skryć w ciepłym miejscu).
2. Jeden egzemplarz będzie nagrodą w konkursie kreatywnym. Lubisz fotografować? Prześlij mi zdjęcie w jakiś sposób związane z książkami. Może to być fotografia związana ulubionym bohaterem, luźna adaptacja książki. Liczę na Waszą inwencję twórczą! W razie pytań- zapraszam do kontaktu.
Prace proszę wysłać na e-mail knigoholiczka@gmail.com.
3. Zgłaszamy się tylko raz: albo na blogu albo na Facebooku na Recenzje Knigoholiczki.
4. Konkurs trwa od 2 listopada 2015 r. do 16 listopada 2015 r. do godziny 22.
5. Wyniki postaram się podać jak najszybciej, w ciągu trzech dni roboczych od zakończenia konkursu.
6. Po zakończeniu konkursu można przesłać swoje dan na e- mail knigoholiczka@gmail.com lub w wiadomości prywatnej na @Recenzje Knigoholiczki..
7. W przypadku gdy zwycięzca nie zgłosi się w ciągu trzech- czterech dni- wybiorę kolejną osobę.
8. Wysyłka nagród na terenie Polski.
Żeby było sprawiedliwie- nie wybieramy tytułów. Będzie losowanie- zwycięzcy otrzymają książki- niespodzianki (to znaczy te widniejące na zdjęciu).
Czy muszę wspominać, że będę wdzięczna za każde udostępnienie i polubienie mojego fanpaga czyli Recenzje Knigoholiczki, za każde odwiedziny i komentarz zostawiony na blogu (www.recenzjeknigoholiczki,blogspot.com)?
Byłabym wdzięczna gdybyście udostępniali informację o konkursie na swoich blogach, profilach na portalach społecznościowych czy grupach czytelniczych by inni mieli okazję polubić mój profil i wygrać którąś z książek.