piątek, 27 listopada 2015

"Przy mnie będziesz bezpieczna"- Amy Hatvany

Autor:  Amy Hatvany
Tytuł: Przy mnie będziesz bezpieczna
Liczba stron: 352
Data wydania: 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Świat Książki
Źródło: egzemplarz recenzencki (virtualo.pl)


Cóż to była za książka! Już od samego początku wiedziałam, że czeka mnie emocjonująca lektura. Na pewno nie zdziwi nikogo fakt, że spędziłam kilka wieczornych godzin przyklejona do ekranu czytnika. Nie sposób się oderwać od tej pozycji. Czy i Was zainteresuje? Mam taką nadzieję!
"Przy mnie będziesz bezpieczna" porusza wiele ważnych tematów. Poznajemy Hannah w najtrudniejszym momencie jej życia: ukochana córeczka, Emily zmarła po potrąceniu przez samochód. Nie dość, że kobieta jest w ciężkim stanie psychicznym to jeszcze lekarze proszą o podjęcie decyzji, czy zgadza się by jej córka była dawcą narządów.
Olivia jest matką Maddie, dziewczynki potrzebującej przeszczepu wątroby. Jak można się spodziewać- otrzymuje nowy organ i nowe życie.
Pewnego dnia los sprawia, że do salonu fryzjerskiego Hannah przychodzą właśnie wspomniane przeze mnie osoby. Po trudnym dniu w szkole nastolatka postanawia poprawić sobie humor nową fryzurą. Już na początku rozmowy Hannah zaczyna podejrzewać do kogo trafił dar od Emily. Postanawia jednak nie wspominać o tym nowym znajomym...
"Przy mnie będziesz bezpieczna" to piękna książka. Transplantologia pokazana jest tutaj z dwóch stron. Opisane jest jakie emocje towarzyszą rodzinie dawcy, osobom, które w obliczu tragedii muszą zmagać się z decyzją "czy pomagać?". Jak już wspominałam- jest też ze strony biorcy i jego emocji, radzenia sobie z wiedzą, że by on mógł żyć, ktoś musiał umrzeć- a rodzina przeżywać smutne chwile.
Drugi temat poruszany w tej powieści to przemoc i to, jaki ona ma wpływ na poszczególne osoby. Olivia ukrywa to, jak zachowuje się jej mąż, szanowany człowiek. Myśli, że nikt nie wie, że za ścianą sypialni James okazuje się tyranem. Myli się, Maddie w zaciszu swojego pokoju słyszy kłótnie rodziców i odczuwa ich skutki. Traci do matki szacunek, obwiniając ją o bierną postawę, bezmyślne przyjmowanie ciosów. Czy to się kiedyś skończy? Czy nasze bohaterki dowiedzą się, co to szczęście?
Myślałam, że ta opowieść, jako jedna z niewielu wywoła u mnie łzy. Mało brakowało, bo naprawdę się wzruszyłam...
Tę książkę serdecznie Wam polecam, jest naprawdę warta przeczytania. Coś czuję, że to nie jest moja ostatnia powieść z  serii "Leniwa Niedziela"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz