czwartek, 28 kwietnia 2011

"Żar"- Sandra Brown



Autor: Sandra Brown
Tytuł: Żar
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: Świat Książki

Intrygi, łapówki, morderstwo, zemsta, miłość to klimat tej książki. Przyznam, że początkow nie podobała mi się, ale gdzieś tak w połowie wciągnęło mnie ;-).
Właściwie to trudno powiedzieć mi o czym jest ta książka- chodzi mi tu o temat główny. Tytuł wskazywał, że będzie to historia miłości i owszem, wątek miłosny jest, ale miłość Becka i Sayre znajduje się dopiero na dalszym planie. Głównym tematem jest śmierć młodszego brata  Sayre, Danny'ego Kobieta po dłuższej nieobecności przyjeżdża gdy się o niej dowiaduje, a gdy okazuje się, że było to najprawdopodobniej morderstwo przeprowadza własne śledztwo  Komu i dlaczego przeszkadzał Danny? Czy winny jego śmierci zostanie ukarany?

Książka wciągająca, ale dopiero od pewnego momentu. Myślę, że za dużo w niej niedopowiedzeń, ale też za dużo się dzieje, można nie nadążyć za akcją. Na plus zasługuje także pokazanie mentalności małego miasteczka, w którym dzieje się akcja. Tam każdy każdego zna, zna słabostki, wie kogo można przekupi, a trzeba przyzna, że ojciec Sayre nie ma skrupułów aby to robić, ba! przekupuje nawet ławników  i policjantów. Ogólnie książka sprawia też nieprzyjemne wrażenie, że za pieniądze można wszystko dostać.

środa, 20 kwietnia 2011

"Intymne sekrety dziewcząt"- Kathy Lette



Autor: Kathy Lette
Tytuł: Intymne sekrety dziewcząt
Liczba stron: 223
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros.

O tej książce będzie krótko. Niestety nie spodobała mi się, miałam po prostu mylne wyobrażenie o niej. Patrząc na okładkę i napis na niej spodziewałam się, że będzie to książka o amerykańskich nastolatkach, ich pierwszych miłościach, seksie. Tymczasem bohaterkami jest kilka australijskich dziewcząt z problemami, buntowniczek, kilka z nich uciekło z domu. Opisują swoje życie seksualne, nie szczędząc przy tym szczegółów i używając ordynarnych słów, tak, że chwilami nie dawało si ę tego czytać bo było to żenujące. Jedną z takich historii jest historia dziewczyny, która ma stosunki seksualne z całą drużyną piłkarską, ma też dwoje dzieci. Niektóre mieszkały w komunach czyli w niezamieszkałych mieszkaniach wraz z wieloma innymi, gdzie narkotyki i różne dziwne osobliwości (coś a'la guru sekty) były na porządku dziennym.
Zdarza mi się czytać taką literaturę, jednak jeszcze nie trafiłam na książkę, w której seks byłby traktowany bardziej przedmiotowo niż w tej.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

"Z Miśkiem w Norwegii"- Aldona Urbankiewicz



Autor: Aldona Urbankiewicz
Tytuł: Z Miśkiem w Norwegii
Liczba stron: 267
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Nie przepadam za tego typu literaturą. Nie ciekawią mnie zbytnio książki podróżnicze. Z nich przeczytałam tylko "Rio Anaconda" i "Gringo  wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego.
A jednak " Z Miśkiem w Norwegii" bardzo mi się spodobała, wciągnęła mnie,
"Z Miśkiem w Norwegii" to zapiski autorki, która wraz z mężem Marcinem i 14- miesięcznym synkiem Mikołajem wyrusza w podróż po Norwegii. Początkowo wydawało się im, że ze względu na małe dziecko na dłużej będą musieli zrezygnować z dalekich podróży. Na szczęście Mikołaj okazał się mało problemowym dzieckiem więc już jako ponad roczny chłopczyk wyrusza w swoją pierwszą daleką podróż- do Norwegii.
Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia chociaż ma prawie 300 stron, pisana jest tak fajnym językiem, że trudno się oderwać.
W środku znajdujemy fotografie wykonane przez samą autorkę- są bardzo ładne.
Zazdroszczę widoków- pięknych krajobrazów, wodospadów, a niekiedy zwierząt chodzących po drogach, nie bojących się człowieka.
Autorka opisuje też dwie sytuacje, które ją zdziwiły: pozostawienie straganu truskawek bez opieki ( gdyby ktoś chciał je zakupi miał zostawi pieniądze i zważy sobie towar) oraz druga- pozostawienie bez opieki narzędzi. Dlaczego zdziwiły? Dziwi norweska ufność w ludzi- pani Aldona pisze, w gdyby taka sytuacja miała miejsce w Polsce to po powrocie nie byłoby ani towaru ani pieniędzy. I nie oszukujmy się- niewątpliwie ma racje.

"Córki hańby"- Jasvinder Sanghera



Autor: Jasvinder Sanghera
Tytuł Córki Hańby
Liczba stron: 245
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Trudno uwierzyć, że w dzisiejszych czasach zdarzają się takie przypadki, tragedie, jak te opisane w książce. A jednak to prawda. Do małżeństw zmuszane są kobiety jak i mężczyźni (mężczyźni jednak dużo rzadziej). W przypadku odmowy w imię źle pojmowanego honoru są bite, torturowane, poniżane, a nawet zabijane. Nie przyjmuje się odmowy, a gdy ucieczka (choć podejmowana rzadko) udaje się kobiety są za wszelką cenę odnajdywane, nachodzone, szantażowane (najczęściej, zdrowiem, samopoczuciem członków rodziny). Wiele z nich nie podejmuje nawet próby zmiany życia, uważają, że nie ma to sensu bo rodzina, kuzyni odnajdą je, nierzadko przy pomocy sieci informatorów- ludzi, któzry tak jak rodzina uważają czyny tych kobiet za karygodne.
Jasvinder stara się pomóc w miarę możliwości dziewczętom (tak, dziewczętom, bo większość to nastolatki), które zostały zmuszone do małżeństwa. Umieszcza je w schroniskach, zapewnia wsparcie, stara się zrozumieć gdy rezygnują z zeznawania i wracają do rodziny, która je tak skrzywdziła. Robią to z różnych pobudek. Jasvinder je rozumie, sama też była zmuszona do małżeństwa, ale uciekła i teraz stara się dawać sobie radę wychowując dwójkę dzieci. Prowadzi fundację "Karma Nirwana" pomagającą kobietom zmuszanym do małżeństwa; jeździ na konferencje, odczyty.
Niestety żyje w nieustannym strachu o dzieci- pomagając kobietom uciec może obawua się zemsty ze strony ich rodzin.
Książka jest porażająca, historie opowiedziane w niej przerażają. Tak jak pisałam na początku, trudno uwierzyć, że coś takiego się zdarza. W wielu momentach łzy napływały do oczu, gardło było ściśnięte a bezsilność wielka.
Książkę polecam, chociaż z pewnością nie każdy dotrze do końca- nie oszukujmy- można nie dać  rady psychicznie.

"Poślubić Buddę"- Wei Hui



Autor: Wei Hui
Tytuł: Poślubić Buddę
Liczba stron: 252
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros

Można powiedzieć, że Coco to alterego autorki książki. /nasza bohaterka jest kobietą młodą, piękną i wyzwoloną. Jest autorką książki, która wywołała wiele kontrowersji. Wcześniejsze losy Coco możemy przeczytać w książce pt "Szanghajska kochanka"
Bardzo podoba mi się styl, w jakim pisze Wei Hui. Pisze o miłości, opisuje życie Coco, jej rozterki. Ukazuje różne stadia miłości, pd pierwszego zauroczenia, które potem przeradza się w rutynę i sprawia, że Coco czuje się jak w starym, dobrym małżeństwie.Postanawiają więc od siebie odpocząć. Coco poznaje drugiego mężczyznę. Z kim będzie ostatecznie się zwiąże?
Wielki plus daję za opisy miłości fizycznej. Wei Hui pisze o seksie bez zbędnej pruderii, jednocześnie jej opisy nie są wulgarne, pokazują za to piękno miłości fizycznej.
W pewnych kręgach książka uważana jest za kontrowersyjną, ja uważam, że nie ma w niej niczego, o czym inni by nie pisali ;-).
Dużym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie, ale nie będę niczego zdradzać, sami przeczytajcie książkę.

środa, 13 kwietnia 2011

Zwiariowałam.

A do biblioteki powinnam mieć zakaz wstępu :)

Oto moja kolekcja: z trzech bibliotek i jedna z książek od wydawnictwa Prószyński i S-ka :)


Kiedy ja to przeczytam?

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

"Klasa pani Czajki": Małgorzata Karolina Piekarska



Autor:: Małgorzata Karolina Piekarska
Tytuł Klasa pani Czajki
Liczba stron: 308
Wydawnictwo: Nowy Świat

Wspomnienia... Wydaje się, że jeszcze tak niedawno byłam w wieku bohaterów i przeżywałam podobne problemy, a to minęło już 9 lat....
"Klasa pani Czajki" początkowo była felietonem ukazującym się w dwutygodniku Victor. Victor był jednym z ciekawszych czasopism, można powiedzieć, że interdyscyplinarnym. Przygotowywał do egzaminu gimnazjalnego (były w nim arkusze egzaminacyjne), uczył na sprawdziany, a także poruszał inne tematy: były artykuły o miłości, przyjaźni czy problemach rodzinnych.
Na początku choć często czytałam Victora nie spodobały mi się te felietony. Dopiero jakiś czas później wsiąkłam, a gdy wyszła książka chciałam ją mieć :). Trafiłam na nią jakie dwa tygodnie temu w bibliotece, w której mam praktyki.
Jeśli można tak powiedzieć, to główną bohaterką jest Małgosia. Pokazane jest zawieranie przyjaźni, socjalizacja w nowej klasie. Myślę, że autorka bardzo dobrze zna problemy nastolatków bo z tymi, któe opisała utożsamia się zapewne duża liczba młodzieży. Może więc znajdą w książce odpowiedź na pytania, któe ich gnębią?
Książka pisana jest lekkim językiem, czyta się ją naprawdę szybko. Mi akurat czytanie zajęło dwa dni, ale przyjemność czytania tej książki dozowałam sobie bo inaczej zajęło by mi to 3-4h.

Polecam!

"Świadek": Sandra Brown



Autor: Sandra Brown
Tytuł: Świadek
Liczba stron: 367
Wydawnictwo: Wydawnictwo Prima.

Bardzo lubię czytać książki napisane przez Sandrę Brown. "Świadka" po prostu połknęłam w ciągu 1-2 dni, choć stron nie ma tak mało.
Opisywana przeze mnie książka bardzo mi się podobała, być może dlatego, że autorka nie pozwalała się nudzić czytelnikowi, ciągle się coś działo.
"Świadek" to historia o miłości i nienawiści. O miłości Johna do naszej bohaterki, którą jest Kendall i o nienawiści wielu ludzi do innych np. Aroamerykanów. Ci, którzy chcą, aby ziemia była wolna od zepsutych ludzi. Że są niegodni żyć uznaje bractwo, na czele którego stoi Matt- mąż Kendall i jej teść. Im i ludziom skupionym w bractwie wydaje się, że mogą wymierzać sprawiedliwość, że nikt im nic nie zrobi, nie poniosą kary za to co uczynili bo w ich szeregach są policjanci, sędziowie.
Kendall za to jest młodą, pełną zapału prawniczką. Gdy dowiaduje się, co robią jej mąż i teść bezzwłocznie, choć nie bez obaw ( boi się głównie o nienarodzone dziecko, bo tego dnia, gdy odkryła prawdę o bractwie dowiedziała się o ciąży) donosi do FBI, decyduje się również na ucieczkę. Niestety zdarza się wypadek...
Czy nasi bohaterowie mocno ucierpieli w wypadku? Czy sprawiedliwości stanie się zadość,a sprawcy zbrodni zostaną ukarani? Czy ucieczka się uda?
Aby się tego dowiedzieć wystarczy przeczytać książkę.
Aha, dodam jeszcze, że książki Sandry Brown cenie sobie również za to, że oprócz wątku miłosnego są także inne, najczęściej kryminalne, które sprawiają, że książkę czyta się z zapartym tchem.

Polecam!

"Kelnerka"- Melissa Nathan



 Autor: Melissa Nathan
Tytuł: Kelnerka
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros

Nie ma chyba na świecie dziewczyny tak niezdecydowanej, jak na początku była Katie. Katie to młoda dziewczyna pracująca jako kelnerka w przyjemnej restauracji. Znana jest z ciętego języka, który czasami jest traktowany jako jedna z jej zalet. Jednak ma też trochę wad i to one są przyczyną jej niepowodzeń. Ale do wad Katie powrócimy za chwilę, a teraz chciałabym napisać kilka słów o Danie. Dan to przystojny mężczyzna w wieku Katie. Spotykają się na przyjęciu zaręczynowym wspólnej koleżanki, umawiają się nawet na randkę. Ich spotkanie okazuje się nieudane za sprawą problemów Katie z nawiązaniem rozmowy. Dziewczyna po cichu się wymyka.
Dalej to już niesamowite zbiegi okoliczności: lokal, w którym pracuje nasza bohaterka zostaje sprzedany, nabywcy nie zwalniają pracowników, którzy tam pracowali. Kto okazuje się właścicielem? Oczywiście, nietrudno się domyśleć: Dan i jego przyjaciel.
Nawet pracując razem nie udaje się naszym bohaterom wszystkiego wyjaśnić, ba! wszystko jeszcze bardziej się komplikuje bo Dan się zaręczył.
Powróćmy teraz do Katie. Dlaczego uważam, że jest niezdecydowana? Bo ma wiele pomysłów na robienie kariery, jednak żaden na dłużej jej nie zainteresował. Z łatwością zmienia też plany, potrafi szybko podjąć decyzję.
Również w życiu uczuciowym nie jest zdecydowana. Nie potrafi być dłuższy czas z mężczyznami, ale zdaje sobie sprawę ze swojego problemu. I jeszcze jedno: w książce bardzo fajnie opisana jest przyjaźń. Bohaterowie potrafią sobie pomagać, mają do siebie zaufanie, ale też potrafią powstrzymać kogoś od popełnienia błędów.