sobota, 31 sierpnia 2013

"Seryjny morderca Thomas Quick"- Hannes Råstam

Autor: Hannes Råstam
Tytuł: Seryjny morderca Thomas Quick
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

To była chyba najtrudniejsza książka jaką do tej pory czytałam. Co mnie skłoniło do wybrania tej książki- nie wiem, może to, że nie stronię od szwedzkich kryminałów (ale też nie jestem ich zagorzałą fanką, ale faktem jest, że podczas lektury milion razy miałam ochotę odłożyć. Udało mi się ją przeczytać- bo jak już Wam kiedyś wspominałam, rzadko się zdarza, że odłożę książkę bez przeczytania.
"Seryjny morderca Thomas Quick" to historia szwedzkiego seryjnego mordercy. Czytywałam swego czasu gazety "Detektyw" i "Śledztwo", w których można znaleźć życiorysy przestępców. Może różnica jest w tym, że  czasopismach to kilka stron, a ta książka ma ich 560.
Znajdziemy też w niej, w posłowiu informacje o życiu zawodowym i prywatnym autora. Zwykle są to krótkie notki- tutaj 30 stron.
Okładka mi się podoba, jest ciekawa, tajemnicza. Niby portret, ale nie przedstawia całej twarzy.



czwartek, 29 sierpnia 2013

"W sidłach anoreksji"- Heidi Hassenmulller

Autor: Heidi Hassenmuller
Tytuł: W sidłach anoreksji
Liczba stron: 143
Wydawnictwo: Zakład Narodowy im. Ossolińskich- Wydawnictwo

Zamierzam przeczytać wszystko co wpadnie mi w ręce z serii Biblioteka Młodych. I chyba wytrwale dążę do tego celu bo ta książka to już kolejna, którą udało mi się przeczytać. To też kolejna, która dotyczy problemu anoreksji u nastolatków. Wydaje się, że temat można wyczerpać po kilku publikacjach, a jednak nie. Tak jak o miłości tak i o zaburzeniach w odżywianiu można pisać wiele.
Na główną bohaterkę, Maję, spadło wiele problemów- śmierć ojca, zbyt wiele obowiązków, a fakt, że jest uważana na za idealną córkę, która we wszystkim pomoże, wszystkim się zajmie. To rada dla rodziców- uczmy dziecko obowiązków, ale też nie traktujmy go jak służącego, który wykona każdą pracę domową, zajmie się wszystkim. Róbmy to z rozwagą.
"W Sidłach anoreksji" wywołuje emocje, ja od początku wiedziałam, że mama Mai nie powinna postępować w ten sposób, jaki postępowała i nie powinna kreować się na męczennicę. Każdy człowiek miewa słabości i nie jest to niczym złym, przeciwnie, pokazuje, że jesteśmy ludźmi, którzy maja emocję  i przyjęcie pomocy od kogoś innego nie powinno być poniżej godności, powinno się tego nauczyć.
W książce też znajdziemy stereotyp- po co chodzić d psychologa, po co brać brudy rodzinne. Na pewno nie jest tak źle, żeby nie móc sobie samemu poradzić.
Niewiele z książek z serii "Biblioteka Młodych" mi sprawia, że mam ochotę by czytać dalej, wciąga w tak dużym stopniu jak ta. Chyba mogłabym policzyć na palcach.

środa, 28 sierpnia 2013

"Magia seksu"- Graham Masterton

Autor: Graham Masterton
Tytuł: Magia seksu
Liczba stron: 292
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Książka jeszcze świeżutka, listonosz przyniósł ją dziś ok. 18, a ja zdążyłam ją już przeczytać.
Wszyscy znamy Grahama Mastertona z horrorów, a tymczasem dawno, dawno temu, gdy mnie jeszcze na świecie nie było (1975 rok) napisał poradniki seksualne.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy- jest skierowany do kobiet, jakby tylko one miały dbać o życie seksualne, przejmować inicjatywę. Dopiero na końcu dowiedziałam się, że dla mężczyzn jest "Potęga seksu"  to z niej mężczyźni dowiedzą się jak zaspokoić nas kobiety. Nie powiem, ciekawy pomysł na rozdzielenie i napisanie oddzielnych książek dla mężczyzny i kobiety.
Książka napisana jest rzeczowo, z pewną dozą humoru. Mimo, że od jej wydania minęło kilka dekad to co jakiś czas jest wznawiana, a rady w niej umieszczone są nadal aktualne, na pewno można z nich skorzystać, mogą pomóc gdy w sypialni zawieje nuda.
Graham Masterton bez zbędnego zażenowania (bo komu ono potrzebne) napisał poradnik dość hm... bezpruderyjny jak na tamte czasy. Lata temu panowało przekonanie, że masturbacja jest zła i sami przyjemność seksualną sprawiają sobie tylko grzesznicy. Masterton rozprawił się z tym przesądem, pisze o tym wprost, zachęca do samodzielnego odkrywania co może sprawić przyjemność ( a potem sprawdzanie tego z partnerem). Każdy też lubi marzyć, fantazjować. Sztuką jest znalezienie partnera, który nie będzie się dziwił fantazjom, tylko je spełni! ;-)
W naszym kraju wydanie takiego poradnika w latach 70-tych na pewno to by nie przeszło bo i nikt nie dostał zgody na wydanie czegoś takiego. Dziś, myślę, że tak, na pewno można znaleźć podobną pozycję na rynku wydawniczym.

wtorek, 27 sierpnia 2013

"Seks i inne przykrości"- Joanna Fabicka

Autor: Joanna Fabicka
Tytuł: Seks i inne przykrości
Liczba stron: 276
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B

Przyznaję się bez bicia- do sięgnięcia po książkę skusił mnie tytuł. Jednak okazało się, że to jest trzecia książka o Rudolfie. Nie wiem czy będę miała ochotę na przeczytanie reszty, ale jeśli nie, to nie dlatego że jest nudna, ale powodem będzie to, że nie lubię czytać nie po kolei, a nie sprawdziłam czy jest to pojedynczy tom czy seria.
Pierwsza myśl- ta książka jest podobna do serii o Adrianie Mole/u, a Joanna Fabicka to taka polska Sue Townsend.
Tytułowy Rudolf to indywidualista żyjący w zwariowanej rodzinie. Jego znajomi są ciekawymi osobami- koleżanka spodziewa się dziecka (jest w tym samym wieku co Rudolf czyli to nastolatka),
W książce nie brak humoru, dziwnych sytuacji. Najbardziej dziwne jest to, że nasz bohater uczestniczy w porodzie Eli.
Jak wskazuje tytuł Rudolf jak to nastolatek dużo mówi o seksie.
Najbardziej, oczywiście oprócz głównego bohatera, do gustu przypadł mi Wiktor- brat Rudolfa i właśnie perypetie Eli.
Myślę, że dla młodzieży ta książka może okazać się ciekawym sposobem na spędzenie wolnego czasu.

"Zrób mnie młodszą, zrób mnie piękną"- Tanya Valko

Autor: Tanya Valko
Tytuł:  Zrób mnie młodszą, zrób mnie piękną
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Fajna. Niefajna. Fajna. Oj, nie chce mi się czytać już. Jednak fajna. Takie myśli towarzyszyły mi przy  czytaniu tej książki. Sięgnęłam po nią z sentymentu, jakiś czas temu czytałam inne książki tej autorki: "Arabską żoną" i "Arabską córkę", w biblioteczce czeka jeszcze "Arabska krew" i "Arabska księżniczka".
Generalnie początek nie wciąga- zbyt długie przedstawianie bohaterów. Na początku nie zyskali mojej sympatii. Również ich postępowanie nie do końca mi się podobało, może zbyt mocno przykładały uwagę do wyglądu i poprawianie czegoś co nie potrzebowało ingerencji chirurga plastycznego.
Wbrew pozorom ta książka nie jest tylko o operacjach plastycznych, ale też o innych sprawach, wzrusza, porusza ważne tematy.
Bohaterek jest cztery i każda coś chce poprawić. Każdy rozdział to jedna historia, ale nie oddzielna, wiążą się ze sobą. Każda z przyjaciółek ma jakiś problem.
Pierwsza operacja Anny (operacja brzucha) nie powodzi się i do końca życia będzie miała kłopoty ze zdrowiem, nie będzie mogła wykonywać forsownych ćwiczeń, ale kobieta nie poddaje się i koryguje sobie wzrok (moim zdaniem od tego powinna zacząć)- myślę, że zrobiła to dlatego, żeby obudzić nowe uczucie w mężu po wielu latach małżeństwa, które się wypaliło i łączą ich tylko dzieci.
"Problem" Doroty to orientacja syna i jego partner. O Dorocie nie ma dużo wzmianek w tej książce.
Jarka zmaga się ze zdradą męża a Iwona na początku zostaje przedstawiona jako wredna osoba, którą nie do końca wszyscy lubią.
Jak ułoży się życie przyjaciółek? Co sobie poprawią?
Zauważyłam, że akcja książek Tanyi Valko dzieje się w krajach arabskich. To znak rozpoznawczy tej autorki. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam, że wspomniano tu o Dorocie i Marysi, jednak nie jest to rozbudowany wątek tylko kilkuminutowe spotkanie, wspomnienie o nich.
I jeszcze coś.
W opisie jest napisane:
„Zrób mnie młodszą, zrób mnie piękną” to - jak każda książka Tanyi Valko - powieść osnuta na prawdziwych wydarzeniach, oparta na osobistym doświadczeniu autorki i perypetiach jej znajomych. Jej fabuła odkrywa blaski i cienie operacji plastycznych i zabiegów medycyny estetycznej.
Tymczasem w książce: "Wszystkie postaci i wydarzenia przywołane w tej książce są fikcyjne, a ich podobieństwo do prawdziwych jest przypadkowe"
To jak to jest? Wydarzenia i osoby opisane w książce są prawdziwe czy nie?

I informacja znaleziona na facebook'owym profilu wydawnictwa Prószyński i S-ka:
"W książce "Zrób mnie młodszą, zrób mnie piękną" Tanyi Valko znajdziecie zakładki uprawniające do baaardzo atrakcyjnego rabatu w Klinika La Perla"



Mój nowy nabytek

Wzbraniałam się, wzbraniałam, aż w końcu się zdecydowałam i zakupiłam czytnik Onyx boox Evolution.
Wiem, że taki sprzęt głównie kupuje się w internecie, ale ja w przypadku droższych sprzętów nie lubię zawierzać tylko internetowi, wolę pomacać, pooglądać. Znalezienie punktu stacjonarnego, który sprzedaje taki sprzęt to trudna sprawa- albo nie ma, albo na zamówienie i od razu do kupienia.
Postanowiłam więc zrobić sobie wycieczkę do miasta oddalonego o 30 km i zakupić sprzęt. Dla lepszych emocji zrobiłam to przed pracą. Wprawdzie była to podróż samochodem, ale do "mojej" biblioteki mam z mojego miasta 10 km (czyli pojechać, wrócić i jeszcze przejechać 10 km).
Żebyście mnie wtedy widzieli- do pracy dotarłam dwie minuty po czasie więc można powiedzieć,że się nie spóźniłam.
Czytnik to prezent urodzinowy (trochę dużo spóźniony bo miałam je w czerwcu)
Oto on:


Byłam sceptyczna co do tego sprzętu, jednak nie dałam rady czytać już na komórce.
Chociaż były to zwykle ebooki od Prószyńskiego czyli w moim przypadku 4-5 książek na miesiąc to na dłuższą metę nie dało się tak czytać- bolały, piekły oczy co przy mojej postępującej wadzie wzroku nie jest dobre.
Zarzekałam się, że nigdy nie zamienię wspaniałej, pachnącej, papierowej książki na takie urządzenie, a tu co?
Jestem zachwycona czytnikiem, tym, że wreszcie nie bolą mnie oczy.
Dostrzegam na razie tylko dwa minusy: brak wi - fi (ale to moja decyzja) i czarno- biały wyświetlacz.
Czytnik ma swoje wady i zalety jednak uważam, że pieniądze zainwestowane w niego nigdy nie będą pieniędzmi straconymi.

sobota, 24 sierpnia 2013

"Niechciana"- Barbara Kosmowska

Autor: Barbara Kosmowska
Tytuł: Niechciana
Liczba stron: 182
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura

Nie czytałam jeszcze żadnej książki Barbary Kosmowskiej. "Niechciana" jest pierwsza, książkę do przeczytania poleciła mi no i w jakiś sposób zachęciła  pani z biblioteki, w której mam staż ( bardzo lubi Kosmowską).
"Niechciana" to niestety historia jakich wiele. Nastolatka zachodzi w ciążę, nie ma wsparcia w bliskich, a to, że będzie miała dziecko ukrywa przez wiele miesięcy. Dziwi mnie, że nikt się nie zorientował- wszystkim powiedziała o sytuacji gdy była w 6 miesiącu, a wtedy przecież mały czy trochę większy brzuszek jest. Czy jej rodzice byli aż tak bardzo krótkowzroczni? W sumie zajmowali się w większości pracą, gonili za pieniądzem, ale żeby tak przestać się interesować dzieckiem?
Kasia musi stawić czoło wielu problemom, a nie tylko samotności: chłopak, przyszły tatuś wypiera się wszystkiego, w szkole jest obiektem zainteresowania. To też przykład jak ludzie się przejmują co myślą inni, zaściankowego myślenia: "co inni powiedzą" i komentowania czegoś co nas nie dotyczy.
Ta książka to też opowieść o życiu przyjaciół Kasi- Izy, która zajmuje się rodzeństwem i mamą, Piotrka, którego ojciec nie akceptuje hobby syna (tańca) czy Oli bogatej dziewczyny, która jest zakochana w Piotrku i która źle życzy Kasi.
"Niechciana" jest trochę chaotyczna, dużo bohaterów, kilka wątków, ale przyjemnie się czyta. Przypominają mi się książki które czytałam dawno temu, a które poruszają temat nastolatek w ciąży- to były książki Marty Fox "Paulina.doc" i Magda.doc".
Kto wie, może ktoś znajdzie rozwiązanie swojej sytuacji po przeczytaniu tej książki?
Chciałabym też wspomnieć o czymś, co mi się bardzo podobało: autorka na początku każdego rozdziału umieściła wycinek rozmowy z forum mama gimbus. Bardzo lubię taką formę pisania  (wycinek, a nie przez całą książkę) i zawsze się cieszę, gdy jest to w książce. Sama lubię udzielać się na niektórych forach.

piątek, 23 sierpnia 2013

"Dopóki cie nie zdobędę"- Samantha Hayes

Autor: Samantha Hayes
Tytuł: Dopóki cię nie zdobędę
Liczba stron: 456
Wydawnictwo: Prószyński

Orany! Nadal jestem pełna emocji po przeczytaniu tej książki ( jak większość recenzji tak i ta powstaje na świeżo- nie minęła godzina od jej skończenia )!
"Dopóki cię nie zdobędę" to niesamowite doznanie czytelnicze, przynajmniej dla mnie. Czasami chwalę się intuicją, ale w tej książce autorka wywiodła mnie w pole. Najpierw kazała myśleć, że rozwiązanie zagadki jest niesamowicie łatwe i dawała złudzenie, że będzie tak jak myślimy, by na końcu książki... cóż.. powiem wprost: uderzyć z grubej rury, sprawić, że człowiek tym nagłym zwrotem poczuje się tak zaskoczony, rozemocjonowany (przyznam się, że ja tak miałam).
Recenzowana przeze mnie książka to historia o życiu Clauudii, pracownicy socjalnej (jakoś ostatnio często trafiam na książki, których bohaterki pracują w tym zawodzie). Mąż, przybrani synowie to jej miłość, a dziecko, które ma się niedługo narodzić ma sprawić, że nasza bohaterka poczuje się wreszcie w pełni szczęśliwa (nie twierdzę, że nie jest, ale w książce opisane jest jak bardzo pragnie dziecka i co przeszła, żeby zajść w ciążę).
Claudia niedługo urodzi dziecko, jej mąż- zawodowy wojskowy wyjeżdża na misję więc przydała by się jej pomoc. Tak do tej szczęśliwej rodziny trafia niania Zoe. Wydaje się być idealną osobą na to stanowisko, jednak jakiś czas po zatrudnieniu pojawiają się pierwsze rysy.
Co się stanie? Ja na to pytanie nie odpowiem, musicie koniecznie przeczytać ;-).
Pierwszą moją myślą po przeczytaniu opisu było stwierdzenie, że to znowu banalna historia pana, ktory zdradza żonę z nianią lub modliszki, która ma ochotę na cudzego męża.
O swoim życiu opowiada też Lorraine, śledcza, która bada okoliczności śmierci dwojga dzieci- mówi o mężu- z którym zresztą pracuje, kłopotach z córką i innych sprawach, które dotyczą jej rodziny.
Gdybym miała zdecydować się jednoznacznie na wątek, który mnie najbardziej zainteresował odmówiłabym odpowiedzi. Nie potrafiłabym po prostu udzielić odpowiedzi.
W tej książce podobało mi się wszystko, okładka, to, że książka trzyma w napięciu, sposób opowiedzenia wydarzeń.
Mimo, że w książce występuje kilka postaci, które opowiadają swoje wersje wydarzeń  to nie zostało jednak zaznaczone to, kto w danym momencie mówi, nie było to trudne do odgadnięcia.
W paru momentach miałam mały problem (pod koniec książki) i zastanawiałam się czy czasem nie nastąpiła pomyłka w druku.
Rzadko spotykam takie książki, które tak mocno grają na emocjach,
Serdecznie polecam, naprawdę warto przeczytać.


środa, 21 sierpnia 2013

"Lista marzeń"- Lori Nelson Spielman

Autor: Lori Nelson Spielman
Tytuł: Lista marzeń
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Książki wydawnictwa Rebis coś w sobie mają... Okładki tak przyciągają, że podczas czytania co i rusz rzucałam na nią okiem. Mam to szczęście, że do tej pory nie było książki, która by mi się nie spodobała.
A teraz słów kilka o "Liście marzeń". Mocno wzrusza. To opowieść o śmierci, ałamaniu się i dalszym życiu po trudnych wydarzeniach. Naszą bohaterkę, Brett, poznajemy w momencie śmierci jej matki. Później obserwujemy ją podczas odczytywania testamentu, które jest absolutnym zaskoczeniem dla Brett bowiem okazuje się, że nic nie dostała, choć jej ukochana mama ma dla niej plany. Adwoka wręcza jej listę marzeń jakie miała jako nastolatka. Prośba matki to wykonanie zadań z listy: od tych dziecinnych do poważnych np. posiadania dziecka.
Skłoniłabym się do stwierdzenia, że książka jest terapeutyczna. Pokazuje, że nawet po śmieci bliscy mogą się nami opiekować, możemy liczyć na ich pomoc jeśli tylko w to uwierzymy. Dobrze mieć takie przeczucie- na pewno pomaga to w pogodzeniu się z tym co się wydarzyło, a i jak to się mówi- czas leczy rany.
W ogóle podoba mi się treść i sposób napisania, relacji wydarzeń. A i to co się dzieje jest wciągające i ciekawe- wydawałoby się, że przewidywalna, ale nie do końca.
Jednym z wątków, który mi się podobał jest wątek pracy Brett jako nauczycielki i w domu pomocy.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

"Za minutę pierwsza miłość"- Hanna Ożogowska

Autor: Hanna Ożogowska
Tytuł: Za minutę pierwsza miłość
Liczba stron: 222
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Ta książka to dalsza część przygód Marcina i Kostka i ich koleżanek Ewy i Ireny. Tym razem więcej  miejsca poświęca się miłości, pierwszemu zakochaniu. Nie brak oczywiście też tego, co pamiętamy z poprzedniej części- zabawnych nieporozumień, humoru.
Gdy byłam jeszcze w szkole bardzo lubiłam twórczość Hanny Ożogowskiej. Jak widać- nie przeszło mi, nadal lubie sięgnąć po książki tej autorki.
Ciekawa jestem, czy dziś młodzież z ciekawością czytałaby tę książkę, czy ze znudzeniem odłożyłaby ją i wróciła do swoich czarownic i wampirów.
Dzięki taj książce widzimy jak wyglądało kiedyś życie bez komputera- ja jeszcze trochę to pamiętam, ale dziś wiele osób zastanawia się co można było zrobić i jak spędzić ciekawie czas bez komputera. Jak widać- można było sobie znaleźć wiele do roboty.

niedziela, 18 sierpnia 2013

"Głowa na tranzystorach"- Hanna Ożogowska

Autor: Hanna Ożogowska
Tytuł: Głowa na tranzystorach
Liczba stron: 200
Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza

Tą książkę polecam wszystkim, mimo, że ma już swoje lata i na dodatek jest dla młodzieży. Ja czytam ją zresztą już kolejny raz. Starsi przypomną sobie jak to żyło się kiedyś, wspomnienia ze szkoły, a młodzi dowiedzą się trochę o przeszłości i życiu rodziców gdy Ci byli nastolatkami.
Bardzo lubię tę książkę i na pewno do niej jeszcze powrócę.
"Głowa na tranzystorach" to wciągająca opowieść o Marcinie Bigoszewskim i Kostku Przegoniu. Ci chłopcy mają dużo pomysłów, i chociaż mają wszystko dobrze obmyślone to czasem coś się sypnie i wychodzi jak wychodzi. Jest też wspomniane o relacjach między rodzeństwem. Miejsca akcji są rozłożone pomiędzy szkołę i dom (więcej jednak dzieje się w szkole).
Trafiłam na powyższą wersję książki i to chyba ta wersja najbardziej mi się podoba. Idealnie obrazuje treść książki.

"Córka czarownicy"- Anna Klejzerowicz

Autor: Anna Klejzerowicz
Tytuł: Córka czarownicy
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Skąd taki tytuł? Nie wiem, ale nie pasuje mi tutaj. Zmylona tytułem, a zahęcona okładką wybrałam tę książkę. Nie za bardzo lubię książki o magii, więc to był wybór tylko na podstawie okładki.
Dziś, po przeczytaniu cieszę się, że mogłam przeczytać "Córkę czarownicy". To książka moim typie! Znajdziemy w niej wątek sensacyjny, rodzinne problemy, a także wątek miłosny- chociaż nie jest on głównym.
Małgosia przeżyła wiele. Jako dziecko musiała patrzeć jak matka stacza się na dno i popełnia samobójstwo. Po tych wszystkich wydarzeniach trafia do rodziny zastępczej- Michała i Ady. Przebywanie u nich pozwala jej wyprzeć z pamięci smutki z przeszłości. Michał i Ada byli dla niej nie tylko dobrymi rodzicami, ale też jej przyjaciółmi. Dobry kontakt ma też ma też z biologicznym ojcem (który nie miał pojęcia o istnieniu córki) i jego żoną.
Książka zaczyna się relacją Michała i powrotem Małgosi z akademika na wieś. Jej zachowanie jest dosyć dziwne co budzi zdziwienie przybranych rodziców.
Okazuje się, że Małgosia skrywa tajemnicę, która powinna jednak ujrzeć światło dzienne.
Dla mnie książka jest niesamowicie wciągająca, ciekawie napisana, pisana prostym, przyjemnym językiem. To, jak Michał opowiada o swojej reakcji na chłopaka córki idealnie ukazuje reakcje innych ojców córek na przyszłych zięciów. Co ciekawe- inna jest reakcja ojca, który ma syna. Ostatnio usłyszałam gdzieś: "Ojciec, który ma syna pilnuje tylko syna, ojciec, który ma córkę pilnuje całej wsi". Zgadzam się z tym, aczkolwiek jest to niesamowicie niesprawiedliwe ;-)
Tak jak wyżej napisałam spodziewałam się magii, duchów, a tu książka o zwyczajnej rodzinie, która musi zmierzyć się z przeszłością. Muszę przyznać, że czekałam na jakąś siłę nadprzyrodzona, ale się nie doczekałam- może to i dobrze. Odnoszę też wrażenie, że teraz człowiek czeka na tą magię, bo jest wiele pozycji które dotyczą historii, zjawisk, które nie mogą być wyjaśnione w sposób realistyczny (przynajmniej na początku)  Czasami więc tytuły bywają mylące.
Polecam i to bardzo! Na pewno poszukam innych książek tej autorki- jej sposób pisania mnie zaciekawił.


piątek, 16 sierpnia 2013

"Zatoka o północy"- Diane Chamberlain

Autor: Diane Chamberlain
Tytuł: Zatoka o północy
Liczba stron: 520
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Długi weekend, wszyscy gdzieś wybyli. Ja również wzięłam wolne w pracy, jednak nie po to,, żeby się obijać. W przerwach między opieką nad moją ukochaną siostrzenicą, a pomocą w rodzinie zerkałam do książki (a właściwie do ebook'a). Udało mi się dziś skończyć tę książkę.
Jakie wrażenia? Jestem nią zachwycona. Ale ja ogólnie choruję na twórczość Diane Chamberlain i jak się tylko pojawi coś jej autorstwa musi trafić do moich rąk. Niedawno przeczytałam (usłyszałam?) gdzieś, że literatura Diane Chamberlain jest porównywalna do tego co i jak pisze Jodi Picoult. Stwierdzono, że obie pisarki mogą ze sobą konkurować. I ja się zgadzam. Ich książki są bardzo ciekawie napisane, wciągające. Gdyby ktoś dawniej zapytał mnie, czyje książki lubię to bez wahania powiedziałabym, że Jodi Picoult. Dziś wybór nie byłby łatwy- powiedziałabym, że obie pisarki cenię, ale z małą przewagą wskazałabym na Diane Chamberlain (nie podejrzewałam siebie o to!). Książki tej pani są niesamowicie wciągające, poruszają ważne problemy, a jednocześnie dają ogląd sytuacji- o danych wydarzeniach opowiada nie jedna, lecz kilka osób.
"Zatoka o północy" to opowieść o tajemnicy, która przez wiele lat ujrzała świata dziennego. Jedną z bohaterek jest Julie, drugą jej siostra Lucy. Obie wprowadzają nas wydarzenia, które zdarzyły się wiele lat temu. Dawno temu zdarzyło się morderstwo, w którym śledztwo zostaje wznowione po zaniesieniu pewnego listu na policję. Książka choć niejjako przedwidywalna, to jednak mi nie udało się "wytypować" mordercy. Ba, ja nawet o tej osoby nie podejrzewałam o ten czym.
Książka jest o odczuwaniu winy, które nie powinno mieć miejsca i wielu tajemnicach. 
Ja serdecznie polecam.

I jeszcze wiadomość od wydawnictwa Prószyński i S-ka:

Zachęcamy do śledzenia strony www.kobietytoczytaja.pl i fan page'u www.facebook.com/klubKobietyToCzytaja oraz do zapisywania się do Klubu - czekają książki, prezenty i specjalne oferty!:)

czwartek, 15 sierpnia 2013

"Supergwiazda. Zakulisowe intrygi."- Heidi Hassenmuller

Autor: Heidi Hassenmuler
Tytuł: Supergwiazda. Zakulisowe intrygi.
Liczba stron: 200
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza FOKA

O tej książce nie napiszę  chyba zbyt dużo. Nie dlatego, że była nudna czy coś, ale w umie zrecenzowałam wiele pozycji, z serii, w której jest też ta, o której dziś piszę.
"Supergwiazda. Zakulisowe intrygi" to jedna z książek serii "Biblioteka młodych" Ossolineum.
To bardzo potrzebna seria- warto mówić o tym co ważne. Problemy, które porusza się to: anoreksja, śmierć, brak akceptacji i inne.
"Supergwiazda. Zakulisowe intrygi" to opowieść o rywalizacji i ciemnych stronach sławy. Sześcioro niemieckich młodych ludzi dostaje się do krajowego finału "Idola". Wiadomo, każdy chce wygrać, więc zaczynają się podchody, oczerniane, kłamstwa, granie na uczuciach fanów, słowem, jak wcześniej wspomniałam - ukazuje się ciemniejsza strona sławy.
Spodziewałam się trochę czego innego, przede wszystkim "mocniejszego", bardziej dramatycznego. Ale oczywiście i tu były wątki, które mi się podobały, w sumie nawet kilka.

niedziela, 11 sierpnia 2013

"Bratnie dusze"- Hanna Cygler

Autor: Hanna Cygler
Tytuł: Bratnie dusze
Liczba stron: 332
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

"Bratnie dusze" to jak na razie ostatnia książka Hanny Cygler, którą posiadam, ale na pewno przeczytam coś jeszcze tej autorki. Muszę powiedzieć, że jak na razie najbardziej do gustu przypadła mi książka "Kolor bursztynu", pierwszy mój kontakt z twórczością Hanny Cygler.
Niestety, nie do końca podobała mi się ta książka, przynajmniej na początku. Za to ostatnie 100 stron- nie mogłam się oderwać.
"Bratnie dusze" to historia trzech przyjaciółek. Każda z nich ma swoje problemu, jednak wszystkie dotyczą miłości. Weronika zakochała się, choć ma męża, Michalina jest już od dłuższego czasu samotna, a Aldona poznaje mężczyznę, w którym szaleńczo się zakochuje i nie zważa na to, że zachowanie jej partnera jest co nieco dziwne.
Wcześniej dziewczyny były ze sobą zżyte, jednak z czasem coś się popsuło i rzadko się kontaktują. Co się stało? Czy uda im się naprawić relacje?
Książka jest niewątpliwie ciekawa, choć ja wybrałabym tylko kilka wątków, które przypadły mi do gustu np. śledztwo Misi i Stefana czy życie Mai i Aldony oraz wyjazd ojca Michaliny do pracy do Irlandii. Liczyłam, że to w ogóle inaczej się skończy, a tu temat potraktowano skrótowo, niewiele nam wyjaśniono.

sobota, 10 sierpnia 2013

"W cudzym domu"- Hanna Cygler

Autor: Hanna Cygler
Tytuł: W cudzym domu
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Ta książka to niespodzianka od Wydawnictwa Rebis. Miałam problem z jej przeczytaniem, nie ze względu na to, że była nudna tylko dlatego, że trudno mi było znaleźć chwilę wolnego czasu. Ale ważne, że się udało.
"Cudzy dom" to książka łącząca w sobie kilka rodzajów powieści: powieść historyczną, sensacyjną, obyczajową i miłosną. Opowiada o przeżyciach m. in. Luizy Sokołowskiej, Joachima von Esttena, Trochę razi mnie nagła zmiana bohaterów, przejście od jednej osoby do drugiej, ale na szczęście łatwo było się zorientować, kto teraz "mówi".
Bardzo lubię obyczajowe powieści historyczne, z nich człowiek może się co nieco dowiedzieć o czasie, który już minął i się nie powtórzy: o latach 80-tych XIX wieku. Przyjemnie się czyta  tym jak to dawniej się żyło, o przyjaźniach, które mimo odległości przeżywały wiele lat (przykładem może być znajomość Luizy i Gastona, którzy przed jej wyjazdem przyjaźnili się krótki czas, a mimo to ich przyjaźn była bardzo mocna i przetrwała długi czas). Książka rzuca spojrzenie na aranżowane małżeństwa, które były modne przez długi czas, a przyszli małżonkowie nie za dużo mieli do powiedzenia, musieli zaakceptować wolę rodziców, dlatego czasem zdarzały się ucieczki, tak jak te opisane w tej książce.
Podoba mi się okładka- ta tajemniczość kobiety, ktorą widzimy na zdjęciu jej suknia. W moim przypadku pobudzała wyobraźnię- zastanawiałam się o czym będzie książka, co się będzie działo. A ja, jak to już wcześniej wspominałam- lubię taką literaturę, a gdy wątków jest więcej niż jeden (np. nie tylko miłosny, ale też sensacyjny to wiem, że będzie ciekawie.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

"Panika"- Graham Masterton

Autor: Graham Masterton
Tytuł: Panika
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Na moim blogu rzadko goszczą kryminały czy horrory, sporadycznie powieści sensacyjne. Po lekturze "Paniki" wiem,że to się musi zmienić, dlatego będę próbowała dotrzeć do innych książek autora. Książka jest niesamowicie wciągająca! Ja po prostu nie mogłam się od niej oderwać- nawet na krótkiej przerwie w pracy wzięłam książkę do ręki by przeczytać choć kilka stron.
"Panika" to horror, w którym akcja dzieje się głównie w Ameryce. Pewnego dnia grupa skautów i ich opiekunowie w swoim obozie popełnia grupowe samobójstwo. Wydarzenie, choć przerażające staje się początkiem innych rzeczy, które trudno wyjaśnić. W samym środku tego co się dzieje znajduje się Jack Walach właściciel restauracji, który po śmierci żony samotnie wychowuje swojego 12-letniego syn Sparky, który boryka się z zespołem Asprengera. Sparky również próbuje wyjaśnić co działo się na obozie skautow, co mnie dziwi, bo który ojciec pozwala dziecku brać udział w rozwiązywaniu tej zagmatwanej zagadki kryminalnej (tak, wiem, że to fikcja, ale stosując fikcję literacką też musimy przestrzegać zasad. Jack, Sparky i ich znajomi starają się wyjaśnić zagadkę zbiorowego samobójstwa, dociec jego przyczyn dla pamięci przyjaciela Sparky'ego. Malcolma.
Książkę wybrałam do recenzji bo miałam ochotę na małą odmianę. Jak się ucieszyłam, gdy przeczytałam, że w wydarzenia wpleciony jest wątek polski. Dziadek naszego bohatera był polakiem, więc on trochę rozumie język polski i co nieco wie o kraju przodka. Wiedza okazuje się przydatna, gdy Jack wybrał  się do polski wyjaśnić okoliczności śmierci swojego dziadka, które wyglądały tak jak jego dziadka.
Opisy w książce są bardzo realistyczne, krwiste, chociaż wydarzenia sprawiają, że człowiek  zaczyna zastanawiać się nad istnieniem duchów, sił nadprzyrodzonych.
Jak już wcześniej pisałam, czytając czułam dziwne przyciąganie- nie mogłam się oderwać, a gdy skończyłam poczułam, że to za mało, jakiś niedosyt.
Bardzo ciekawa jest okładka- straszna, a jednocześnie przyciągająca uwagę, ładne kolory. Wypukłe litery sprawiły, że nie miałam ochotę jej odłożyć, tak przyjemnie się jej dotykało, gładziło.
Polecam!

sobota, 3 sierpnia 2013

"Tylko seks"- Zygmunt Gołąb

Autor: Zygmunt Gołąb
Tytuł: Tylko seks
Liczba stron: 488
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

2004 rok, czas gdy dane zapisywało się jeszcze na dyskietkach (dziś czasem dzieci zapytają: CO TO?!). Marek traci pracę i po konsultacjach z dziewczyną postanawia się na jakiś czas przenieść z Wrocławia do Warszawy. Jego partnerka jednak nie wie, że postanowił on opublikować swoje opowiadania erotyczne. Wybrał się w tym celu do redakcji jednego z czasopism erotycznych. Tam dostaje pracę! Jak można się spodziewać ukrywa to przed partnerką i całe dnie poświęca na pracę. Jak sam mówi, innym się wydaje, że trafił do raju, jednak branża porno wygląda ciekawie tylko dla kogoś kto ogląda filmy z perspektywy "konsumenta", że się tak wyrażę. Tak naprawdę jest wiele pracy i brak czasu na inne życie, chociaż może to tylko w tym konkretnym wydawnictwie?
Książka rzeczywiście aż iskrzy seksem, wiele opisów, które choć trochę przybliżają nam branżę pornograficzną. Myślę, że niektórzy czytelnicy po przeczytaniu tej książki zadadzą sobie pytanie:  to naprawdę tak wygląda?
Marka, naszego bohatera, jakoś niezbyt polubiłam. Może szósty zmysł podsuwał mi myśli, które mówiły mi co się wydarzy? W niewielu miejscach się niestety pomyliłam, chociaż wolałabym, żeby książka skończyła się inaczej.
Bardzo podobała mi się kampania reklamowa tej książki.
Od wydawnictwa Prószyński i S-ka dostałam w mailu taką informację:

"Dzień dobry, przesyłam e-book "Tylko seks".
Jednocześnie chciałabym nawiązać do pewnej sprawy, która wywołała wczoraj spory szum w mediach. Być może dotarły już do Państwa pogłoski na temat rzekomej „seks afery” w Prószyński i S-ka. Nie możemy pozwolić na rozprzestrzenianie się tych fałszywych i szkodliwych dla wizerunku wydawnictwa informacji. Oświadczamy, że w siedzibie Prószyński i S-ka nigdy nie były realizowane filmy zawierające treści pornograficzne. Zapraszamy do obejrzenia krótkiego materiału, który nie pozostawia wątpliwości, że wydawnictwo padło ofiarą podłych oszczerstw:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=1VSWAt0038I ".


Przyznaję, na początku uwierzyłam.
Ciekawy pomysł.
A co do książki, spodziewałam się trochę czegoś innego, w sumie sama nie wiem czego,  jednak w sumie z przyjemnością stwierdzam, że książka była ciekawa i warta przeczytania.



"Plotkarski SMS"- Marta Fox

Autor: Marta Fox
Tytuł: Plotkarski SMS
Liczba stron: 139
Wydawnictwo: Akapit Press

No nie! Dzięki uprzejmości pani bibliotekarki, z którą pracuję udało mi się dostać tą książkę. W połowie książki pojawiło się przeczucie, które towarzyszyło mi do jej końca. Intuicja mnie nie myliła: nie udało mi się dowiedzieć, kto zatruwał życie Oli. Trzeba będzie poczekać/ poszukać kolejnej książki z tej serii.
"Plotkarski SMS" to lektura na jeden wieczór- mi akurat jej przeczytanie zajęło raptem dwie godzinki. Mogę więc brać się za kolejną książkę.
Ta pozycja czyta się równie przyjemnie jak "Cafe plotka", różnica jest taka, ze wprowadzono kilku bohaterów, którzy mają wpływ na bieg zdarzeń. Bardzo sympatyczną postacią okazał się mały Antoś- braciszek Anki, koleżanki Oli (ależ to zdanie brzmi...). Poznajemy też Marcela.
Podoba mi się, że niektóre ważne zdania zostały zapisane większą czcionką, drukowanymi literami. Są to głównie sentencje, które mogą nam się kiedyś przydać lub stać się ważne dla nas.
Znajdziemy też kilka przepisów na dania, które przygotowuje nasza bohaterka. Może warto z któregoś skorzystać?
Podziwiam Olę, że mimo bycia obrażaną, posądzaną o rzeczy, których nie zrobiła udaje jej się o tym nie myśleć (przynajmniej czasami) i normalnie żyć. Cóż nie powiem też, że źle mi się czytało, przeciwnie, chyba najbardziej z całej książki podobała mi się opowieść o życiu i wydarzeniach z pracy naszej bohaterki.
Tradycyjnie też podoba mi się okładka, ciekawe jest użycie kolorów, które przy bliższym przypatrzeniu nic nie różnią się od tych widzianych w internecie (czasami rożnie to bywa, różni się nasycenie kolorów, niekiedy dość drastycznie).
Książka dla nastolatek, a więc polecam głównie dla osób w tej samej kategorii wiekowej, chociaż rzecz jasna i niektórym dorosłym może się spodobać.

piątek, 2 sierpnia 2013

"Paryska dieta. Jak osiągnąć właściwą masę ciała i ją utrzymać."- dr Jean- Michel Cohen

Autor: Jean- Michel Cohen
Tytuł: Paryska dieta. Jak osiągnąć  właściwą masę ciała i ją utrzymać.
Liczba stron: 287
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Mam pytanie: czy ktoś kiedyś próbował zrzucić kilogramy korzystając z porad doktora Cohen'a? Dla mnie to przepisy, które są opublikowane w tej książce są zbyt piękne, żeby można było naprawdę schudnąć. Wierzę autorowi, ale naprawdę przepisy, które możemy znaleźć w tej publikacji wydają się tak smaczne, a na dodatek jakoś nie dostrzegam, żeby założenia diety były bardzo restrykcyjne. Przeciwnie, czytając mamy wrażenie, że można nam wiele.
Czytając książkę popełniłam jeden błąd: podczas lektury byłam głodna. Nie sięgajcie po "Paryską dietę" przed posiłkiem! Wyobraźcie sobie jak się czułam gdy widziałam te smakowite opisy ;-).
Przepisy, które na pewno wykorzystam, nawet jeśli nie zdecyduję się skorzystać z diety, którą prezentuje nam doktor Cohen to pojedyncze przepisy na pewno wypróbuję.
Doktor Cohen zasłynął ze stwierdzenia, że dieta Ducana może być groźna dla zdrowia, co musiało być w jakiejś części prawdą, skoro wygrał w sądzie proces o zniesławienie.
"Paryska dieta" to druga książka o diecie, odchudzaniu, która do mnie trafiła dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis (poprzednia to "Jesteś tym co jesz. Książka kucharska"). I o ile pierwsza nie do końca przypadła mi do gustu i od razu wiedziałam, że niewiele przepisów z niej wykorzystam, tak "Paryska dieta" po prostu mnie zachwyciła. Proste przepisy, łatwe do wykonania, zady takie, że o mniej skomplikowane trudno- tak więc naprawdę może się to wydawać zbyt piękne.
Bardzo podoba mi się też sposób wydania książki: oprawa, czerwona, śliczna  materiałowa zakładka i sama szata graficzna. Bardzo cenię za to wydawnictwo Rebis.
Książkę naprawdę polecam!

czwartek, 1 sierpnia 2013

"Ścieżka słońca"- Lisa Kleypas

Autor: Lisa Kleypas
Tytuł: Ścieżka życia
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Pewnie niektórzy się zdziwią, ale nie miałam jeszcze do czynienia z książkami Lisy Kleypas.Teraz wiem, że to błąd, duży błąd. Wszystko mi się w niej podobało, zaczynając od okładki, która jest trochę tajemnicza do opisu zdarzeń. Wiem, że na pewno sięgnę po innej książki tej autorki, a także po dalsze tomy bo "Ścieżka słońca" to pierwsza część trylogii.
Lucy zajmuje się szkłem artystycznym. Bardzo przyjemnie się czyta, a opowieści o procesie i wyrobie przedmiotów ze szkła artystycznego są tak fascynujące, tak ciekawe. Dodatkowo dowiadujemy się trochę przydatnych ciekawostek o szkle.
"Ścieżka słońca" to opowieść o miłości, a także zdradzie. Naszą bohaterkę zawodzi chłopak, który wdaje się w romans ( i staje się byłym chłopakiem, nie mogło być inaczej) i siostra, która wiąże się z zajętym mężczyzną. Nietrudno się domyśleć, z kim wiąże się Alice- z Kevinem, chłopakiem swojej siostry. Według mnie oboje są zepsuci do szpiku kości, mogli by chociaż mieć na tyle przyzwoitości aby nie prowadzić podwójnego życia i nie oszukiwać Lucy.
Życie rodzinne Lucy to jeden z wątków w tej książce. Drugi to znajomość naszej bohaterki z Samem, zatwardziałym kawalerem, który nie zamierza się nigdy ożenić. Początkowo ich znajomość biegnie powoli, miło, ale zdarza się wypadek, który komplikuje wiele rzeczy. Trudno uwierzyć, że niegroźne potrącenie Lucy, która jedzie rowerem przynosi komplikacje, które wpływają na życie kilku osób, między innymi Sama. Lucy potrącona przez samochód przez kilka pierwszych dni nie może się w ogóle poruszać, a potem dostaje kule.
Jak się potoczą losy naszych bohaterów? Co się wydarzy? Czy Lucy pogodzi się z siostrą i jej wybaczy, że ją zraniła? Wiele pytań ciśnie się na usta, a odpowiedź na nie znajdziecie w książe.
Książkę oczywiście polecam!