czwartek, 30 czerwca 2016

"W cieniu tajemnic"- Anne Jacobs

Autor: Anne Jacobs
Tytuł: W cieniu tajemnic
Liczba stron: 744
Data wydania: 24 maja 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Są książki, które od samego początku wywołują szybsze bicie serca i do tego stopnia wciągające, że nie ma szans by je odłożyć. Dla mnie ważna jest uczciwość- dlatego staram się szczerze opisać moje wrażenia z lektury.
Po "W cieniu tajemnic" spodziewałam się wiele. Bardzo wiele. To tematyka, którą lubię. Często zdarza mi się wybierać pozycje opisujące życie w dawnych czasach, pierwsze miłości i zawiłości rodzinne. Spodziewałam się wiele, niestety, książka jest "tylko ciekawa". Coraz częściej zauważam, że przyzwyczajam się do niesamowitych emocji, jakie serwowane są przez niektórych autorów.
To nie jest tak, że powieść jest kiepska- mimo, że oczekiwałam czegoś więcej, było całkiem dobrze. Przedstawię garść informacji, opowiem krótko co czeka czytelników. Mam nadzieję, że to pomoże Wam w podjęciu decyzji: czytać czy nie?
Rok 1913. Poznajemy główną bohaterkę- Marie. Dziewczyna, mimo swojego nastoletniego życia wiele przeszła. Przez wiele lat mieszkała w sierocińcu. Bliska jest jej praca. Tym razem stawia się w willi państwa Melzer by rozpocząć posługę jako pomoc kuchenna. Jak się ułożą jej relacje z państwem oraz z innymi pracownikami?
Z jednej strony- książka nie wzbudziła we mnie ogromnych emocji, z drugiej zaś- dostałam wszystko, czego od niej oczekiwałam. To opowieść o korzystaniu z życia, czerpaniu z niego pełnymi garściami. Nie ma nic dziwnego, śmiem twierdzić, że to co przeżyła Marie może spotkać każdego z nas (nawet w dzisiejszych czasach). Czy słyszeliście kiedyś o braku zgody rodziny na czyjś związek? Na pewno, choć dziś młodzi ludzie nie bardzo przejmują się zdaniem rodziców...
Podsumowując: to ciekawa powieść, z jednej strony taka zwyczajna, z drugiej zaś bardzo wciągająca.

wtorek, 28 czerwca 2016

"Lady M."- Ałbena Grabowska

Autor: Ałbena Grabowska
Tytuł: Lady M.
Liczba stron: 300
Data wydania: 27 stycznia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zwierciadło
Źródło: egzemplarz recenzencki (empik.com)


Jeśli chcę sięgnąć po książkę polskiej autorki, na której nigdy się nie zawiodłam, to mam kilka typów. Z twórczością Ałbeny Grabowskiej zapoznałam się niedawno, jednak wiem, że z przyjemnością będę czekać na kolejne premiery wydawnicze. Przede mną jeszcze seria "Stulecie winnych" i wiecie co? Czytając pochwalne recenzje nie mogę doczekać się momentu, kiedy ja będę mogła przeczytać tę wspaniałą i chwaloną przez wszystkich trylogię.
"Lady M." to ciekawa historia. Mimo, że na początku trudno był zorientować mi się w sytuacji, a zdarzenia oddalone w czasie o rok przeplatają się z tymi teraźniejszymi. Bohaterowie to Małgorzata i Krzysztof. Ta kobieta dokładnie wie, czego chce. Planuje życie swoje, męża, całej rodziny.
Ambicja to jej drugie imię, w momencie gdy nastają rządy nowego dyrektora widzi też szansę dla siebie.
To opowieść nietuzinkowa- prawdziwa, smutna. Szczególnie "rozłożył" mnie wątek choroby mamy Małgosi.
Drugi ciekawy wątek dotyczył miłości Krzysztofa i Małgorzaty. Z boku może wydawać się, że to para idealne, jednak tak nie jest.  Mężczyźnie brak szczerego uczucia, ma dość bycia osobą zarabiającą pieniądze, realizująca zachcianki żony. Gosia jest zupełnym przeciwieństwem jego nowej przyjaciółki- Diany.
Początkowo miałam kłopot z odnalezieniem się w akcji, nie miałam pojęcia dlaczego pewna osoba znalazła się w szpitalu psychiatrycznym.
Ałbena Grabowska wykorzystała wiedzę związaną z wyuczonym zawodem. Medycyna nie ma dla niej tajemnic, dlatego jeden z bohaterów pracuje jako wykładowca na uczelni związanej z tym kierunkiem.
W "Lady M." jest wszystko. Miłość i zdrada. Nienawiść. Rodzinne perypetie i zawodowe sprawy, które czasem mają wpływ na życie osobiste. Romans i zdrada.
Do ciebie czytelniku należy decyzja czy zechcesz przez chwilkę zostać w świecie Krzysztofa i Małgorzaty. Jeśli o mnie chodzi- to było dla mnie ciekawe doświadczenie czytelnicze.

www.empik.com

niedziela, 26 czerwca 2016

"Ostatni list"- Maria Ulatowska

Autor: Maria Ulatowska
Tytuł: Ostatni list
Liczba stron:  344
Data wydania: 17 maja 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki

Z powieściami pani Marii spotkałam się dawno temu. Co będę duszo pisać- pierwsze cztery, które przeczytałam wzbudziły we mnie wielkie emocje. Nie stosowałam się do kolejności wydawania: najpierw była "Kamienica przy Kruczej", potem "Całkiem nowe życie", "Prawie siostry" i "Autorka". Te polecam wszystkim i polecać będę, bo są tego warte.
Nie wiem, czy to ja się zmieniłam, czy po prostu w miarę czytania apetyt rośnie, ale czuję niemal ból, że nie mogę całkiem zatracić się jej najnowszych powieściach. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to raczej wina autorki, ale moich wygórowanych oczekiwań. Pani Maria przyzwyczaiła mnie do literatury wysokich lotów, tymczasem to, co pisze jest po prostu "tylko" dobre.
"Ostatni list" to opowieść o życiu uczuciowym pewnej kobiety. Majka, a właściwie Marianna stara się nie zakochać, a w związku to ona stawia warunki. Do czasu... Wszystko się zmienia gdy poznaje Zbyszka i zakochuje się w nim. Oboje są do siebie podobni, obawiają się związków, chcą by wszystko działo się na ich warunkach. A tak się przecież nie da, potrzebne są kompromisy...
Akcja ma miejsce w latach PRL-u, wspomniane są miejsca i wydarzenia związane z tym okresem.
Bardzo rzadko zdarza się, że autor postaci odpychającej nadaje miano głównego bohatera. Poowinno być odwrotnie.
Majka nie zyskała mojej sympatii, to właśnie przez tę osobę czytało mi się niezbyt dobrze. Momentami miałam ochotę odłożyć książkę, wygadać bohaterce co o niej myślę. Powstrzymała mnie chęć poznania zakończenia.
Często zastanawiałam się, dlaczego trafiła na tak wyrozumiałą osobę, jaką był Andrzej. Dlaczego mężczyzna nie walczył o związek, był bierny.
Jak widzicie- to dosyć ciekawa powieść. Mimo wszystko cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać
D.

Konkurs! Konkurs!

Konkurs! Konkurs!
Czas trwania- 26 czerwiec- 10 lipca

Zadanie konkursowe:
Zgłosić się na fanpage'u lub na blogu.
Książka moim przyjacielem, zabieram ją wszędzie. Czyli proszę o przesłanie fotografii książki (może być w Waszym towarzystwie) wykonanej w ciekawym miejscu, udowadniającym, że zabieracie je naprawdę wszędzie.
Zdjęcie proszę wstawić w komentarz na fanpage'u lub na blogu, można też wysłać w wiadomości prywatnej lub na e-mail knigoholiczka@gmail.com
Nagrody: a jakże, książki- "Tylko ty" Federico Mocci oraz... "Moje serce należy do Ciebie". Szczęście uśmiechnie się do dwóch osób ;-)
Zgłaszamy się tylko raz.

Będę wdzięczna za polubienie fanpage'u Recenzje Knigoholiczki i udostępnienie posta, by również Wasi znajomi mogli wziąć udział.

Uwaga!
Nie wysyłam e-maili o zakończeniu konkursu, nie proszę o wypełnianie formularzy. To nowy, kolejny sposób na oszustwo. Jeśli dostaniecie taką wiadomość ode mnie- proszę o informację.


sobota, 25 czerwca 2016

"Mów do mnie"- Lisa Scottoline

Autor: Lisa Scottoline
Tytuł: Mów do mnie
Liczba stron: 528
Data wydania: 2 czerwca 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki

Jeśli mówię o twórczości Lisy Scottoline to wyłącznie dobrze. Po raz pierwszy styczność z jej powieściami miałam kilka lat temu, czytałam "Ocal mnie". Od tego czasu z niecierpliwością oczekuję informacji o kolejnych premierach.
Autorka "kupiła" mnie połączeniem wzruszającej historii z wątkiem kryminalnym. Porusza trudne tematy. Teraz częściej czytuję polskie pozycje, ale jeśli już sięgam po coś zagranicznego to mam kilka typów, na których nigdy się nie zawiodłam: Jodi Picoult, Diane Chamberlain i właśnie Lisę Scottoline.
Tym razem będziemy towarzyszyć Ericowi. Jest lekarzem psychiatrą, ordynatorem oddziału szpitalnego. Zostaje wezwany na konsultację do umierającej staruszki. Okazuje się, że tak naprawdę pomoc potrzebna jest nie jej, ale wnukowi, któremu trudno pogodzić się z odchodzeniem babci, jedynej osoby godnej zaufania i udzielającej mu wsparcia. Eric przyjmuje pacjentów także prywatnie. Przypadek Maxa na zainteresował go na tyle by zaproponować mu pomoc. Odbyli sesje, a nastolatek mu zaufał. Wszystko co dobre jednak się kończy... Terapię przerywa śmierć staruszki. Co będzie dalej? Czy Max powróci na dobrą drogę?
Książka jest niesamowicie wciągająca. Porusza wiele bardzo ważnych tematów. Możemy przeczytać o miłości ojca do córki oraz o trudnych relacjach po rozwodzie. Znajdziemy też co nieco o trudnych decyzjach, takich w których nie ma dobrej drogi, idealnego wyjścia.
Z zainteresowaniem czytałam o problemie związanym z tajemnicą lekarską. Eric był jedyną osobą, która wiedziała o stanie zdrowia Maxa. Ujawniając to, co usłyszał w trakcie sesji terapeutycznych mógł pomóc rozwiązać zagadkę śmierci młodej dziewczyny oraz oczyścić siebie i swojego pacjenta z podejrzeń. Łamiąc tajemnicę lekarską złamałby przysięgę Hipokratesa. Swoją drogą- myślałam, że w przypadkach łamania prawa następuje wyjątek, dla dobra pacjenta możliwe jest ujawnienie jego stanu dobra. Eric mimo okoliczności stara się wierzyć swojemu pacjentowi, gdy wszyscy już są pewni jego winy, na własną rękę zaczyna szukać mordercy. Zakończenie jest zaskakujące, nie podejrzewałam takiego rozwoju wypadków.

piątek, 24 czerwca 2016

""Chłopiec w czerwonej sukience"- Maciej Loter

Autor: Maciej Loter
Tytuł: Chłopiec w czerwonej sukience
Liczba stron: 200
Data wydania: 9 marca 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Videograf
Źródło: egzemplarz recenzencki (empik.com)


W obecnym świecie nic nie dziwi. Dawniej osoba, która czuła się mężczyzną, mimo, że urodziła się kobietą (i rzecz jasna odwrotnie) uważana była za dziwoląga. Wmawiano im również choroby psychiczne. Dziś na szczęście zaszły zmiany, zmieniło się wiele, także postrzeganie transeksualistów.
Obserwując społeczeństwo w naszym kraju zwracamy uwagę na zachowania wobec transeksualistów. Przypina im się łatkę zboczeńców, myli z tranwestytami. Wydaje mi się też, że tak naprawdę wiele krzywdy robią portale plotkarskie, które do znudzenia zajmują się jednym tematem oraz osoby chcące zyskać popularność. To o nich jest głośno.
Tymczasem wokół nas znajduje się dużo osób poszukujących swojej tożsamości. Ukrywają swoje rozterki nawet przed najbliższymi by nie stać się pośmiewiskiem ani obiektem kpin, żartów czy nawet zachowań, które są karalne.
To wszystko przeżywa nasz bohater i, o ile się nie mylę, autor książki. Pisze o swoim dzieciństwie oraz o momencie, w którym dostrzegł, że nie jest jak jego rówieśnicy.
Przeczytamy o jego powolnej drodze do nowego życia, do życia w zgodzie ze sobą.
Przyznam się, że spodziewałam się, że opowieść będzie dotyczyła przejawów rasizmu, nietolerancji. Miło się rozczarowałam- do moich rąk trafiła książka, w której przeczytamy o obawach Maćka oraz o tym jak wiele wsparcia otrzymał myśląc, że czeka go wyobcowanie ze społeczeństwa. Pozostaje się cieszyć, że trafił na wyrozumiałych ludzi, którzy zaakceptowali go takim jakim jest.

www.empik.com

"Sezon zamkniętych serc"-Wioletta Leśków- Cyrulik

 Autor: Wioletta Leśków- Cyrulik
Tytuł: Sezon zamkniętych serc
Liczba stron: 312
Data wydania: 15 lutego 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Zauważyłam, że przy lekturze zdarza się mi zwracać uwagę na papier. Wydawać by się mogło, że biały papier jest najlepszy, najprzyjemniejszy. Ze zdziwieniem przyjęłam fakt, że dużo lepiej i przyjemniej czyta mi się te pozycje wydane na ciemniejszym i cieńszym. Skąd to się wzięło- nie wiem.
"Sezon zamkniętych serc" nie jest złą książką, ale będę z Wami szczera- u mnie odbyło się bez fajerwerków. Pomysł na powieść świetny, bohaterowie ciekawi więc tak właściwie trudno mi ocenić, co zaważyło na mojej mniej entuzjastycznej opinii. Być może, tak jak już kiedyś pisałam, to nieodpowiedni czas na nią? W każdym razie z chęcią przeczytam kolejne dzieło autorki.
Miejsce akcji to Islandia. Bohaterowie to grupa młodych ludzi poszukująca szczęścia w życiu czy pracy. Agnieszka przypadkowo poznaje Słowaczkę Hannę, którą później zastępuje w pracy.
Poznamy też perypetie pisarza Jona.
Wbrew pozorom nie jest to lekka pozycja. Przeczytamy o trudnej miłości, o tym jak duży wpływ na życie człowieka ma jego przeszłość i jak ważne jest wsparcie bliskich osób. Momentami nie mogłam zrozumieć zachowania głównej bohaterki, na szczęście udało się jej poradzić z kłopotami, wyszła na prostą.
Bardzo spodobała mi się okładka. To ona jakiś czas temu zachwyciła mnie i sprawiłal, że nabrałam chęci na lekturę "Sezonu zamkniętych serc".

środa, 22 czerwca 2016

"Obce dziecko"- Rachel Abbott

Autor: Rachel Abbott
Tytuł: Obce dziecko
Liczba stron: 448
Data wydania: 27 kwietnia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Źródło: egzemplarz recenzencki


Bardzo lubię książki z wątkiem sensacyjnym. "Obce dziecko" dostałam już jakiś czas temu, jednak dopiero wczoraj zaczęłam czytać. Moja chęć na przeczytanie akurat tej powieści zwiększyła się na Warszawskich Targach Książki, kiedy to stojąc przy stoisku Wydawnictwa Filia nie raz i nie dwa słyszałam polecanki dotyczące właśnie tej pozycji.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takich emocji po tej książce. Już pierwszy rozdział wbija w miejsce, serce zaczyna mocno bić. Taki stan utrzymywał się u mnie do końca lektury. Po prostu nie mogłam się oderwać, nie odłożyłam powieści dopóki nie skończyłam i nie dowiedziałam się, co autorka dla nas przygotowała. A zapewniam- takich emocji na pewno się nie spodziewacie!
Wzrok przyciąga mroczna okładka. Jeśli nie lubicie się bać to trudno będzie Wam przejść przez tę opowieść.
Emma jest w związku z Davidem. Mężczyzna nie ukrywał przed nią swojej przeszłości- opowiedział o śmierci żony i zaginięciu córeczki. Gdy Tasha pojawia się na progu ich domu dla obojga jest to ogromne zaskoczenie. Chcieliby dowiedzieć się, co działo się z nią przez lata nieobecności, jednak dziewczynka, a właściwie nastolatka jest milcząca.
Ich radość trwa krótko. Okazuje się, że powrót Tashy nie był przypadkowy. To, co dla nich przyszykowano jest potworne, a ucierpieć może między innymi malutki, bezbronny chłopczyk.
Czy Emmie i Davidowi uda się skruszyć pokryte lodem serce? Wydawać by się mogło, że ich los jest przesądzony, a dziewczynka nie pozwoli zbliżyć się do siebie. Od początku zastanawiałam się jakie będzie rozwiązanie i muszę powiedzieć, że zakończenie wcale mnie nie usatysfakcjonowało mnie. Myślałam o zupełnie innym, nie udało mi się też przewidzieć poszczególnych zdarzeń. To chyba świadczy o kunszcie pisarskim autorki, o tym, że potrafi zaskoczyć czytelników.

Trailer:

wtorek, 21 czerwca 2016

"Złodziejka marzeń", "To się da!"- Anna Sakowicz

Autor: Anna Sakowicz
Tytuł: Złodziejka marzeń
Liczba stron: 
Data wydania: 2 lutego 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Szara Godzina
Źródło: egzemplarz recenzencki (loteria blogerów na Warszawskich Targach Książki)


Autor: Anna Sakowicz
Tytuł: To się da!
Liczba stron: 
Data wydania: 2 lutego 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Szara Godzina
Źródło: egzemplarz recenzencki (loteria blogerów na Warszawskich Targach Książki)

Nadszedł ten moment, gdy mogę przedstawić Wam recenzję dwóch ostatnich książek, które trafiły do mnie za sprawą loterii blogerów. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego akurat na te pozycje było niewielu chętnych- choć dla mnie to dobrze, bo dzięki temu mogłam zatopić się w lekturze naprawdę świetnych książek.
Anna Sakowicz- pisarka i blogerka, opowiedziała ciekawą historię. Takie właśnie lubię- sielskie, ciepłe opowieści. Polskie pisarki spisują się nieźle- ostatnio zauważyłam, że czytam bardzo dużo pozycji naszych rodzimych autorów. Dawniej wolałam literaturę zagraniczną, dziś- owszem, tez po nią sięgam, ale częściej wybieram te pisane przez krajowych pisarzy.
Joanna wiele lat temu przeżyła zawód miłosny. Na tyle poważny, że przez długi czas nie miała ochoty spotykać się z mężczyznami.
Nasza bohaterka jest nauczycielką. Postanawia wziąć urlop dla poratowania zdrowia. Wydawać by się mogło, że wreszcie odpocznie, ale jak się okazuje- nic z tego! Zamiast odpoczywać musi zająć się chorą ciocią.
Chcecie dowiedzieć się, co było dalej? Zapraszam do lektury! Niektórych rzeczy można się domyślać, ale wierzę, że spotka Was również zaskoczenie. W pewnym momencie postanowiłam zaufać intuicji żądna niespodzianek i historii miłosnych. Czy uda mi się dostać właśnie to, o czym myślałam?
Jak już na początku wspomniałam- książki idealnie trafiły w mój gust czytelniczy. Czekam na kolejne pozycje napisane przez Annę Sakowicz.
To nie są tylko płytkie powieścidła (mogę się założyć, że przez chwilę taka myśl pojawiła się w Waszej głowie). To wbrew pozorom bardzo potrzebna powieść poruszająca bardzo ważne problemy społeczne jak hospicja, przeszczep szpiku, poszukiwanie dawcy. Jeśli dzięki nim jedna osoba zdecyduje się oddać szpik, "cząstkę siebie" komuś innemu, kto tego potrzebuje- to już będzie sukces. Dzięki tym powieściom możemy dowiedzieć się trochę o tym jak działa hospicjum i czy da się pogodzić ze śmiercią. Dla nas, dla osób, które nie spotkały się z taką sytuacją jest to niepojęte, ale nie pierwszy raz słyszę, że osoby dotknięte chorobą mają wielką pogodę ducha i walki. Co więcej- zarażają nią osoby, które są w ich otoczeniu. Joanna- chcąc pomóc organizuje festyn, wydaje książki z bajkami i prowadzi akcję promocyjną związaną z uświadamianiem szerokiego grona osób na temat oddawania szpiku.
Serdecznie polecam książki, są naprawdę warte przeczytania!

poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Zacznij od nowa"- Susan Sussman

Autor: Susan Sussman
Tytuł: Zacznij od nowa
Liczba stron: 424
Data wydania: 19 maja 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki

"Zacznij od nowa" to pozycja, która wzbudza naprawdę różne emocje. Pomaga zmierzyć się z różnymi życiowymi problemami.
Nasza bohaterka, Barbara straciła jedną z najbliższych osób. Zmarła jej najlepsza przyjaciółka. Kobieta postanawia zmienić swoje życie- rzuca palenie. Każdy z nas wie, z czym się to wiąże- Barbara po zerwaniu z nałogiem zaczęła przybierać na wadze. Początkowo nieznacznie, niezauważalnie, potem jednak sama zaczęła dostrzegać problem.
Jednak myli się ten, kto myśli, że reszta powieści podporządkowana jest zmaganiom Barbary z dietą i zrzuceniem kilogramów. Susan Sussman wspomina również o świecie polityki, pracy w gazecie czy po prostu domowym kłopotom.
Początkowo Barbara była kobietą podporządkowaną mężowi, niepracującą, nieśmiałą. Przyjemnie obserwować zmianę zachodzącą w niej na przestrzeni kolejnych miesięcy. Staje się stanowcza, zyskuje umiejętność postawienia na swoim, posiadania własnego zdania i walki o swoje. Potwierdza się, że największą siłę do działania daje rodzina.
Wcześniej wspomniałam, że bohaterka jest na diecie. To prawda. Czytelnik jest świadkiem jak Barbara wypróbowuje wiele diet, sposobów odżywiania. Są tam takie, które warto wypróbować, ale też takie, których chwytają się osoby mocno zdesperowane.
To dosyć ciekawa pozycja, myślę, że warto po nią sięgnąć.

niedziela, 19 czerwca 2016

"Kiedy księżyc jest nisko"- Nadia Hashimi

Autor: Nadia Hashimi
Tytuł: Kiedy księżyc jest nisko
Liczba stron: 416
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Miałam już okazję przeczytać "Arabską perłę". To była pierwsza książka tej autorki, która trafiła do mnie i której poświęciłam dłuższą chwilkę. Muszę powiedzieć, że bardzo różnią się moje odczucia co do nich. "Arabska perła" bardzo mnie zmęczyła, ciężko mi było ją czytać i co tu będę kłamać, straciłam na nią trochę czasu (choć czy tak naprawdę straciłam skoro temat mnie zainteresował?).
Ta, dziś recenzowana przeze mnie książka jest zupełnie inna. Praktycznie od samego początku nie mogłam się od niej oderwać. Przedstawiona historia porusza.
Temat jest na czasie. Któż z nas nie słyszał o problemach z ludnością, która dociera do Europy z krajów Bliskiego Wschodu. Wielu z nich poszukuje schronienia, nadziei na lepsze jutro. Niestety wśród nich znajdują się radykaliści, ludzie, którzy chcą krzywdy innych. Dla nich ważny jest socjal oraz narzucenie swoich poglądów innym. Niestety słyszymy głównie o tej grupie. Nie podoba mi się takie wsadzanie wszystkich do jednego worka, jednak domyślam się, że rządy różnych państw nie mają możliwości oraz narzędzi by sprawdzić kto ma czyste zamiary, a kto nie. Od dawna słyszy się krytyczne słowa wobec osób wyznających islam, ludzie boją się ich i nie mają ochoty na wspólną egzystencją. Nie powinno tak być jednak można zrozumieć obawy Europejczyków- coraz częściej docierają do mediów informacje o narzucaniu swoich poglądów innym, molestowaniu. Sprawcami zamachów terrorystycznych bardzo często są obywatele o pochodzeniu muzułmańskim, radykaliście.
Wracając jednak do "Kiedy księżyc jest nisko"- Feriba doskonale wie co to wojna. Szczęśliwy związek z Mahmudem kończy się gdy do władzy dochodzą talibowie. Wtedy mężczyzna, który jest inżynierem staje się celem nowego systemu. Zostaje zamordowany. Nasza bohaterka nie ma zbyt wiele czasu na rozpacz (której nie może okazać ze względu na dzieci). Musi walczyć o lepsze jutro dla nich. Postanawia wyruszyć w podróż, dotrzeć do Wielkiej Brytanii i zamieszkać u siostry.
Książka bardzo porusza, pokazuje problemy zwykłych ludzi, o których tak naprawdę mało myśli się czytając najnowsze doniesienia z prasy.
Polecam! Warto przeczytać, poszerzyć swoją wiedzę na te trudne tematy. Zakończenie dla mnie nie jest zbyt jasne- czy będzie druga część?

czwartek, 16 czerwca 2016

"Układ"- Elle Kennedy

Autor: Elle Kennedy
Tytuł: Układ
Liczba stron: 464
Data wydania:  29 lutego 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki (loteria blogerów na Warszawskich Targach Książki)


Dziś kolejna recenzja książki otrzymanej w ramach loterii blogerów na Warszawskich Targach Książki.
Czaiłam się na nią już jakiś czas, dlatego duża była moja radość, gdy z Warszawy powróciłam właśnie z "Układem". Podświadomość mówiła mi, że może być ciekawie, a usłyszane opinie utwierdzały mnie w tym.
Książkę możemy zaliczyć do nowego typu literatury: New Adult. Zawsze mam z nim problem, nie wiem co mogę o nim powiedzieć- jest to po prostu dla mnie nowość. Czym jest New Adult? Opisuje przeżycia uczniów szkół czy studentów- ogólnie rzecz biorąc, upraszczając- książka młodzieżowa.
Hannah nie ukrywa, że w przeszłości została skrzywdzona. Pogodziła się z tym (na ile można pogodzić się z traumą). Uczy się bardzo dobrze, pracuje, realizuje pasje- czyli robi to co kocha. Razem z nią w grupie jest Garret. Pasjonat hokeja, kapitan drużyny. Trochę gorzej idzie mu z nauką. Gdy staje "pod ścianą" jedynym wyjściem są dla niego korepetycje, usilnie namawia swoją bohaterkę by poświęciła mu czas. W zamian proponuje układ... Jaki? Zapraszam do przeczytania powieści- niesamowicie lekka w czytaniu, lecz niech Was to nie zwiedzie- tak naprawdę ma w sobie to coś, co do niej przyciąga i porusza.
Książka porusza różne tematy: od problemów rodzinnych po sposoby radzenia sobie z traumą. Krok po kroku opisuje etapy zauroczenia wplatając je pomiędzy historię szkolną, pasje i to co ważne dla bohaterów. 
Niedługo na rynku wydawniczym pojawi się kolejna powieść Elle Kennedy. Już dziś wiem, że koniecznie będę musiała ją przeczytać- bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, a wydarzenia przez nią opisane- wciągnęły. Przy "Układzie" zdarzyło mi się zarwać noc.

środa, 15 czerwca 2016

"Poza czasem szukaj"- Katarzyna Hordyniec

Autor: Katarzyna Hordyniec
Tytuł: Poza czasem szukaj
Liczba stron: 344
Data wydania: 26 kwietnia 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Na przeczytanie tej książki miałam ochotę już od dłuższego czasu, praktycznie od momentu gdy tylko zobaczyłam jej zapowiedź. Autorkę poznałam na Festiwalu Literatury Kobiet w Siedlcach, więc grzechem byłoby nie zapoznać się z jej debiutancką powieścią. To pragnienie pogłębiło się jeszcze bardziej po Warszawskich Targach Książki, gdzie miałam okazję otrzymać autograf i pójść na spotkanie blogerów, gdzie obecna była również Kasia.
Jeszcze długo przed momentem sięgnięcia po tę książkę przeczytałam recenzję, której autorka jest odrobinę zawiedziona że jest to romans. Ja nie miałam takich odczuć- byłam przygotowana na to co mnie czeka. Przeczytałam opis, rzut oka na piękną okładkę wystarczył bym wiedziała jaka może być tematyka.
Helena ma kompleksy. To, co mężczyznom się w niej podoba (czyli piegi i rude włosy) ona uważa za zbędne, brzydkie. Dla mnie jest silną kobietą- rozstała się z chłopakiem, zaczęła nowe życie. Dla wielu takie postawienie sprawy mogło być fanaberią, czymś nie potrzebnym bo przecież nie ona i jej partner byli ze sobą długo. Lena postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce: poszukać szczęścia i żaru gdzie indziej. Chciała żyć w zgodzie ze sobą, jednocześnie nie raniąc kogo innego.
Największym moim zaskoczeniem był wiek Juliusza- mężczyzny, który zauroczył się w naszej słodkiej Lence. W ogóle myślałam, że bohaterami będą młodzi ludzie, a nie doświadczeni już przez życie- kobieta po nieudanym związku i mężczyzna pod sześćdziesiątkę.
Ogólnie rzecz biorąc- "Poza czasem szukaj" podobała mi się, lecz były też momenty, w których byłam odrobinę znudzona. Czym? Lenie i Julowi (urzekły mnie te imiona) ciągle coś stawało na drodze do szczęścia, nie mogli być razem. Wiem, że w innych książkach jest tak samo, ale tu było to szczególnie zaakcentowane. Nie zdążyli ze sobą pobyć, poznać się, a już stawała im przeszkoda na drodze.
 Jest to powieść oryginalna: nie jest to erotyk, ale klasyczny romans też nie. Autorka nie waha się nazywać rzeczy po imieniu, nie owija w bawełnę. Zamiast "tam na dole" pisze "cipka" czyli tak jak wiele osób mówi, ale nie wiedzieć czemu uważa się to za słowo wulgarne.
W książce można odnaleźć wiele odniesień do życia autorki: nie raz czytałam i słyszałam jak Kasia opowiada o makijażu w Inglocie, Emil naprawdę istnieje (choć nie jestem pewna czy pod tym imieniem). Po raz pierwszy spotkałam się z opisaniem, umieszczeniem jako ważny element akcji Warszawskich Targów Książki.
Kasiu, dziękuję Ci za wszystko, czekam na kolejną książkę!

wtorek, 14 czerwca 2016

"Trzy siostry"- Susan Mallery

Autor: Susan Mallery
Tytuł: Trzy siostry
Liczba stron: 432
Data wydania: 17 lutego 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo HarperCollins
Źródło: egzemplarz recenzencki


Wielu osobom Wydawnictwo HarperCollins może nie być znane, ale zaręczam, że warto zapoznać się z ofertą książkową proponowaną przez nie. Współpracuję od jakiegoś czasu z tym wydawnictwem i muszę przyznać, że każda książka, którą miałam okazję otrzymać do recenzji okazywała się trafiona w dziesiątkę. To chyba trudna sztuka by w ofercie znajdowały się same bestsellery.
"Trzy siostry" to godna polecenia powieść. Na jej przykładzie możemy zobaczyć, że wcześniej czy później zza chmur wyjdzie słońce, a nawet największe problemy wyblakną lub całkowicie znikną ustępując miejsca szczęściu.
Akcja zaczyna się w momencie gdy Andi postanawia zmienić swoje życie. By zapomnieć o przeszłości postanawia wyjechać. Kupuje zrujnowany dom na pięknej wyspie, postanawia go wyremontować i otworzyć gabinet lekarski. Podziwiam ją. Naprawdę. Wiele kobiet w jej sytuacji zamknęło by się w sobie, nie miało ochoty na życie. Przede wszystkim byłoby im wstyd, że zostały porzucone przed ołtarzem (byłby to wstyd zupełnie irracjonalny, brak jakiejkolwiek winy to sprawa oczywista).
Andi poznaje swoje sąsiadki. To kobiety, tak jak ona doświadczone przez życie. Boston trudno pogodzić się ze śmiercią półrocznego synka, w swój sposób przeżywa żałobę. Oddala się od mężem. Ona szuka ucieczki w malarstwie- on w alkoholu. Czy uda im się do siebie dotrzeć?
Deanna to kobieta silna. Matka pięciu córek, szczęśliwa żona. Tak wydaje się  boku. Nasza bohaterka dąży do ideału, nie zważając na nic. Nie zdaje sobie sprawy, że swoim zachowaniem rani bliskich.. Mało kto wie, że na teraźniejszość wielki wpływ miała przeszłość i traumatyczne wydarzenia jakie Deanne przeżyła jako mała dziewczynka.
Czy naszym bohaterkom uda się ułożyć życie i skosztować szczęścia? Sprawdźcie.
Książkę czyta się szybko, jest bardzo wiele interesujących wątków. Nie potrafiłabym zdecydować, który najbardziej do mnie "trafił", wzruszył. Wiem jedno- z chciałabym przeczytać inne powieści tej autorki (mam nadzieję, że powstaną).
Tytuł brzmi dwuznacznie. Musicie wiedzieć, że Trzy Siostry to między innymi nazwy domów. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że może to być określenie przyjaźni bohaterek.
To taki lek na całe zło...

niedziela, 12 czerwca 2016

"Chiny bez makijażu"- Marcin Jacoby

Autor: Marcin Jacoby
Tytuł: Chiny bez makijażu
Liczba stron: 448
Data wydania: 27 kwietnia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Dziś wróciłam z dalekiej podróży. Wszystko za sprawą książki "Chiny bez makijażu". Razem z autorem zwiedziłam ten piękny kraj, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.
Państwami Dalekiego Wschodu interesuję się już od dłuższego czasu. Moim wielkim marzeniem jest kiedykolwiek odwiedzić któryś z nich.
Książkę, którą miałam okazję przeczytać serdecznie polecam. To naprawdę wielka kopalnia wiedzy o Chinach, o kulturze i... Zapraszam do przeczytania recenzj,
Oprócz tekstu czytelnik otrzymuje jeszcze mnóstwo zdjęć. Nie są one szczególnie piękne- są ładne, co świadczy o ich prawdziwości i braku ingerencji programami graficznymi. Widać po prostu jak wyglądają miasta, wsie chińskie, klasztory czy restauracje. Autor udziela wielu praktycznych informacji związanych z decyzją o podjęciu nauki języka chińskiego.
Obawiałam się, że przeczytanie tej książki zajmie mi dużo czasu. Na szczęście- czyta się szybko. Jak już wyżej wspomniałam autor opowiada nam o życiu w Chinach. Pisze o ich historii, o polityce, o kulturze, o gospodarce. Przybliża nam mentalność ludzi mieszkających w Państwie Środkach, to, jak traktują rodzinę, bliskich, mówi troszkę o wierze. Dużo miejsca poświęca opisaniu tradycji związanych z jedzeniem. W głowie utkwiło mi, że chińczyka nie zaprosimy by pić alkohol, tylko na dobrą kolację. W kuchni spełniają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Dzięki tej książce wiem, jak wielką zmianę w ostatnich latach przeżyły Chiny. Zmianę polityczną, gospodarczą jak i społeczną.
Dziś to drugie z państw, z którymi liczy się świat. Pierwsze to oczywiście Stany Zjednoczone.
Podsumowując: książka zmieni Wasz sposób postrzegania Chin. My kojarzymy głównie z podróbek oraz plastikowych rzeczy tymczasem wcale tak nie jest. Gospodarka ChRL jest na bardzo wysokim poziomie lecz okupiona bardzo ciężką pracą.

czwartek, 9 czerwca 2016

"To skomplikowane. Julie"- Jessica Park

Autor: Jessica Park
Tytuł:  To skomplikowane. Julie
Liczba stron: 320
Data wydania: 2016
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki


Po przeczytaniu powieści muszę stwierdzić, że tytuł idealnie oddaje jej istotę. Książka mnie zaskoczyła.
Niby jest to powieść dla młodzieży, ale moim zdaniem powinna przypaść do gustu również starszym czytelnikom. Z pozoru jest to pozycja lekka, traktująca o miłości. Jednak to, o czym dowiedziałam się na samym końcu na długo pozostanie w mojej pamięci. Czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam! (a może powinnam?)
Gdy poznajemy Julie, ta wkracza w nowy etap swojego życia. To wejście wcale nie jest udane: została oszukana- wpłaciła czynsz i kaucję za mieszkanie, w zamian dostała adres... meksykańskiej knajpki. Z pomocą zagubione przyszłej studentce przychodzi koleżanka jej mamy. Miło czytać, że ludzie są skłonni do bezinteresownej pomocy. W obecnych czasach coraz trudniej o takie zachowania (choć czasem można się miło zaskoczyć).
Wydawać by się mogło, że to rodzina mieszkająca w Bostonie udzieli bohaterce wsparcia i da kąt do spania. Jak można się spodziewać- tak naprawdę to obecność bardzo dobrze wpłynie na państwo Watkins i ich dzieci.
Jeśli jest to książka dla młodzieży to powinien znaleźć się w niej wątek miłosny. Tak też było i w "To skomplikowane...". Czy Julie zbliży się do mądrego Matta, który wiele czasu poświęca nauce czy do jego brata Finna- kochanego przez całą rodzinę obieżyświata, który podróżuje po świecie i którego nie miała okazji poznać.
Moje serce skradła nastolatka, która w swoim życiu wiele przeszła. Nawiązuje więź z Julie.
Czy nasza bohaterka dowie się jaką tajemnicę skrywa rodzina u której zamieszkała? Dlaczego rodzice uciekają w pracę, a dzieci musiały zbyt wcześnie dorosnąć?
Patrząc na okładkę wydaje mi się, że nie do końca potrzebne są tam złote kółeczka. Mimo, że ładne (i mi się podobają) to dają wrażenie przeładowania, przekombinowania.
Jak już wyżej napisałam- książkę polecam z czystym sumieniem.

"Nigdy cię nie zapomniałam", "Nigdy nie pozwolę ci odejść"- Marta W. Staniszewska

Autor: Marta W. Staniszewska
Tytuł: Nigdy cię nie zapomniałam
Liczba stron: 312
Data wydania: 22 sierpnia 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Źródło: loteria blogerów na Warszawskich Targach Książki












Autor: Marta W. Staniszewska
Tytuł: Nigdy nie pozwolę ci odejść
Liczba stron: 355
Data wydania: sierpień 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Źródło: loteria blogerów na Warszawskich Targach Książki














Nareszcie moje oczekiwania zostały zaspokojone. Życzyłam sobie erotyku, w którym autorka nie będzie się bała używać słownictwa związanego z seksem (i nie będzie ono infantylne). Znalazłam taki. Marta W. Staniszewska w swoich książkach nie waha się użyć słowa "cipka", a zaobserwowałam, że w polskich powieściach uchodzi ono, za takie, którego nie warto używać, wulgarne. Moim zdaniem wulgarnie by było gdyby co i rusz go używano, a oprócz tego przekleństwa byłyby traktowane jako przerywnik, przecinek, a nie środek wyrazu.
Dla mnie książka jest autentyczna. Nie owija się w bawełnę, opisy uciech cielesnych działają na wyobraźnię. Oprócz wątku, o którym wspomniałam w książkach dziś przeze mnie recenzowanych znajdziemy wątek sensacyjny oraz.. miłosny.  Sophie i Aleks po latach spotykają się ponownie. W ich pamięci ciągle jest to, co się wtedy wydarzyło: przeżyli razem fascynujące chwile i tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego nie kontynuowali związku. Czas jednak leci, więc nie tracąc go angażują się w ponowny związek. Czy wreszcie będą razem? Czy wezmą ślub i będą mieli gromadkę dzieci? Przeczytajcie!
Tak naprawdę brakowało mi jednej rzeczy. Erotyk napisany przez polską autorkę przypadł mi do gustu, jednak cały czas zastanawiam się, dlaczego wciąż bohaterami są osoby z Ameryki, a co za tym idzie- z imionami charakterystycznymi dla tego państwa. Spotkałam się z zarzutem, że polskie imiona są brzydkie i nie pasują, że głupio by kobieta w chwili uniesienia wołała "Stasiu, Włodku, Antku itd". Ja się pytam- dlaczego? W życiu codziennym jakoś istnieją one i mimo upływu czasu są nadawane. A jeśli się komuś wspomniane wcześniej imiona nie podobają to jest pełna dowolność- jest tyle pięknych, nowych. Trzeba tylko chcieć.
Powieść jest w dwóch częściach, każda po troszkę ponad 200 stron. Bardzo szybko się czyta i muszę przyznać, że to bardzo przyjemne doświadczenie. Książki Marty W. Staniszewskiej oceniam bardzo dobrze, rzekłabym, że uplasowały się dość wysoko w rankingu polskich powieści erotycznych.
Egzemplarze, o których dziś piszę otrzymałam w ramach loterii na spotkaniu blogerów odbywającego się na Warszawskich Targach Książki w Warszawie. Dziękuję bardzo organizatorkom i Wydawnictwu Psychoskok.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

"Piekło ISIS"- Sophie Kasiki

Autor: Sophie Kasiki
Tytuł: Piekło ISIS
Liczba stron: 256
Data wydania: 19 maja 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Dawno nie miałam okazji przeczytać TAKIEJ książki. Wywołała we mnie takie emocje, o których nie wiedziałam, że u mnie w ogóle istnieją. Ja, osoba, która nie ma oczu w tzw "mokrym miejscu"- prawie popłakałam się ze wzruszenia.
Tę opowieść opartą na faktach powinni przeczytać wszyscy. Sophie opisuje piekło, jakie przeszła. Mam nadzieję, że ta książka pomoże choć jednej osobie, otworzy oczy na to, co dzieje się obok, może ktoś trafi na nią w momencie gdy będzie potrzebował.
Wiele jest pozycji związanych z życiem w krajach Bliskiego Wschodu. Czym więc ta wyróżnia się spośród innych? Tak naprawdę sama nie wiem, lecz bije z niej mądrość. Sophie pisze o swoim stopniowym przechodzeniu na islam, o studiach nad tą religią.
W internecie krąży powiedzonko: "nie każdy muzułmanin to terrorysta, ale każdy terrorysta to muzułmanin". Bóg jest dla wszystkich taki sam, Allah nie kazał zabijać, lecz dorobiono do tego ideologię. Takie pojmowanie sprawy bardzo zaszkodziło wizerunkowi tej religii- strach przed zamachem terrorystycznym jest w dzisiejszych czasach powszechny. Jednostka nic nie zmieni. Na pewno też nie pomoże fakt, że w krajach, o których mowa w recenzji- kobiety nie mają wielu praw, są poddane mężczyznom.
"Piekło ISIS" to prawdziwa opowieść o piekle, które przeżyła główna bohaterka. Pokazuje, do jakich metod uciekają się ortodoksyjni wyznawcy islamu by zwerbować kolejne osoby, jakie wizje roztaczają przed ludźmi (potem okazuje się, że miały one niewiele wspólnego z rzeczywistością).
Sophie w swojej książce pisze o stopniowym dochodzeniu do prawdy, o odkrywaniu manipulacji.
Bardzo ciekawa była opowieść Juliena- jej męża o próbach pomocy i wydostania bohaterki i jej syna z syryjskiego piekła.
Serce rośnie, gdy można przeczytać, że na świecie są jeszcze dobrzy ludzie, którzy mimo strach zaoferują pomoc.
Brak mi słów by opisać to, co czułam podczas lektury. Naprawdę warto przeczytać tę książkę- to będzie niezapomniane doświadczenie. Ja przeczytałam ją wczoraj, jednak nie byłam w stanie napisać recenzje- musiałam sobie wszystko poukładać, pomyśleć. Nie zapomnę jej na długo.

niedziela, 5 czerwca 2016

"Bardzo długie przebudzenie"- Grażyna Jeromin- Gałuszka

Autor: Grażyna Jeromin- Gałuszka
Tytuł: Bardzo długie przebudzenie
Liczba stron: 424
Data wydania: 2 czerwca 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Osoby, które od dłuższego czasu śledzą mojego bloga mogły zauważyć, że mam dziwną słabość do powieści Grażyny Jeromin- Gałuszki. Na pewno zorientowaliście się, że te recenzje nie były zbyt dobre. Czytałam niewiele odczuwając, nie wciągając się w akcję. Tak nie powinno być, ale cóż... Teraz już wiem, że do niektórych książek trzeba dojrzeć. To pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam z ciekawością.
Bohaterzy tej powieści przebywają w luksusowym szpitalu psychiatrycznym. Dla zabicia czasu jedna z pensjonariuszek opowiada im historię o życiu w Bieszczadach i mieszkańcach pensjonatu Magnolia.
Tej opowieści przysłuchuje się Rajmund- detektyw, który stracił wszystko oraz Aurelia- autorka powieści.
Zastanawiałam się, skąd opowiadająca wiedziała o wszystkich tajemnicach oraz tak dokładnie o tym co się działo w pensjonacie. Myślę, że mogę uchylić Wam rąbka tajemnicy: otóż w szpitalu przebywa jedna z osób, które osobiście o wszystkim wiedziały. Kto? A tego już nie zdradzę- wystarczy sięgnąć po powieść, któa swoją premierę miała 2 czerwca.
Bardzo przyjemnie mi się czytało "Bardzo długie przebudzenie". Nie raz i nie dwa wybuchnęłam śmiechem bo bohaterowie są naprawdę oryginalnymi jednostkami, a i wydarzenia też są nietuzinkowe.
I ta okładka! Cudna- bardzo mi się podoba. Piękne, nasycone barwy. Jest zupełnie inna od poprzednich- tamte miały delikatne, stonowane kolory.
Cieszę się, że miałam okazję poznać panią Grażynę na Warszawskich Targach Książki.

sobota, 4 czerwca 2016

"Łaskun"- Katarzyna Puzyńska [recenzja przedpremierowa]

Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Łaskun
Liczba stron: 832
Data wydania 7 czerwca 2016 r. [recenzja przedpremierowa]
Forma: ebook
Wydawnictwo:  Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Apetyt rośnie w miarę jedzenia, prawda? Trudno uwierzyć, że już po raz szósty mogłam się spotkać z mieszkańcami Lipowa. Pomyślcie- szósty raz! A ja ciągle mam ochotę na więcej. Cieszę się więc, że Katarzyna Puzyńska wspomina już o nowej powieści.
Wiele osób spodziewało się, że na Warszawskich Targach Książki będzie można zakupić egzemplarz "Łaskuna". Niestety- mimo, że do premiery było raptem dwa tygodnie czytelnicy musieli obejść się smakiem, na pocieszenie dostali egzemplarz sygnalny, który można było otrzymać bez opłat na stoisku wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Możecie mi zazdrościć, że piszę recenzję tak wcześnie, że miałam okazję przeczytać książkę przed premierą. Spójrzcie na to inaczej- ja na kolejną powieść będę musiała czekać dłużej!
A zapewniam, że jest na co. Książkę zaczęłam czytać wczoraj rano. skończyłam... ok. północy. Pomyślcie- 840 stron w niecałą dobę! Niestety- tej powieści nie da się odłożyć tak po prostu.
Nie brak w niej mocnych akcentów. Policjanci z Lipowa i Brodnicy pojawiają się na miejscu zabójstwa. Morderca stworzył makabryczną układankę z ciał dwóch osób: sędziego Jaworskiego oraz dziewczyny pracującej w klubie ze striptizem. Co łączyło tych dwoje i czemu zginęli? Właśnie na to pytanie odpowiedzi muszą poszukać nasi znajomi.
Jeżeli pomyśleliście, że dochodzenie prowadzić będzie nasz dobry znajomy Daniel Podgórski, to jesteście w błędzie. Wydarzenia z "Utopców" spowodowały, że Daniela przytłaczają kłopoty osobiste. Nie wspomina, że znał ofiary ani nawet o tym, że prawdopodobnie on jako ostatni widział żywy dziewczynę z klubu. To oraz inne przesłanki sprawia, że staje się głównym podejrzanym w sprawie o podwójne zabójstwo.
Tłem w powieści stają się również inne tematy: uzależnienie od narkotyków, miłość po grób, warsztat samochodowy i jego pracownicy oraz klub ze striptizem. W miarę czytania pojawia się coraz więcej znaków zapytania, spraw do wyjaśnienia i niestety... znalezionych ciał.
Również w "Łaskunie" znalazłam to coś, co kocham w książkach Katarzyny Puzyńskiej. Autorka tak prowadzi akcję, że nigdy nie można być pewnym tego, co wydarzy. Czytelnikowi są podsuwane tropy, kieruje się jego podejrzenia na konkretną osobę, by po chwili skierować jego uwagę na kogoś zupełnie innego.
Na zakończenie pozostawiono nas z taką sytuacją, że ja nie wiem jak doczekam  do premiery kolejnej książki Katarzyny Puzyńskiej.
I jeszcze jedno: gdy zapoznałam się z zakończeniem okazało się, że jest ono mi znajome. Podobne opisano w jednej z książek świetnego pisarza jakim jest Arno Strobel. Być może komuś będzie przeszkadzać taka kalka wydarzeń- na mój odbiór powieści jednak nie ma to wpływu.
Serdecznie polecam!

piątek, 3 czerwca 2016

"Nadzieje i marzenia"- Magdalena Kordel

Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: Nadzieje i marzenia
Liczba stron:  436
Data wydania: czerwiec 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki


Kolejna z trudnych do recenzji książek. Dlaczego? Recenzja kolejnych tomów serii to niełatwe zadanie- wydaje się, że wszystko zostało już powiedziane i niewiele już da się napisać. Tak oczywiście nie jest i za chwilę przekonacie się, co myślę o "Nadziejach i marzeniach".
To chyba jedna, z niewielu serii, których nie czytałam po kolei. To znaczy może na początku przejmowałam się kolejnością, ale później.... poszzzzzło! Najpierw przypadkiem w bibliotece trafiłam na " Wymarzony czas", później udało mi się otrzymać do recenzji "Wymarzony dom". "Tajemnica bzów" dalej czeka na półce na przeczytanie, a ja dziś dzielę się swoimi wrażeniami z lektury książki "Nadzieje i marzenia". No cóż. Bywa i tak.
Jak każda inna powieść Magdaleny Kordel, tak i ta trafiła do mojego serca. Przyjemnie było powrócić do Malowniczego i towarzyszyć jego mieszkańcom w codziennych troskach i radościach. Tu też ich nie brakowało. W życiu Madeleine następują zmiany: kobieta musi sobie wiele przemyśleć. Podróż śladem przodków daje ku temu idealne warunki. Nawiasem mówiąc, ta podróż oraz historia Sabiny i Adama to dwa wątki, które naprawdę mnie wciągnęły.
Magdalena Kordel trafnie opisuje zachowanie ludzi mieszkających w małych miasteczkach. Oczywiście nie należy generalizować, ale dla wielu z nich plotka to stały element dnia codziennego. W tej książce zostało to ciekawie pokazane: otóż każdy mieszkaniec pojawia się w księgarni prowadzonej przez Madeleine by dowiedzieć się conieco o paryskim spadku.
Bardzo rozbawiła mnie opowieść o dwóch amantach rodem z Malowniczego: Kraśniaku i Mieciu. Jak widać- czytając powieść trzeba przygotować się na różne możliwości. Czasem będziemy śmiać się w głos, za chwilę- wzruszenie czy złość na jednego z bohaterów, który popełnił ogromny błąd.
Piękny tytuł, a książka pokazuje, że warto rozmawiać oraz... że trudno wybaczać. Czy wreszcie do życia Madeleine zapuka szczęście?

Na stronie znak.com.pl wszystkie książki Magdaleny Kordel z serii Malownicze 33% taniej oraz 60% taniej "Uroczysko". Najnowsza powieść w sprzedaży już od 23 maja.

środa, 1 czerwca 2016

"Większy kawałek nieba"- Krystyna Mirek

Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Większy kawałek nieba
Liczba stron:  436
Data wydania: 27 kwietnia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki


Patrząc na okładkę książki oraz czytając opis na odwrocie można odnieść wrażenie, że jest to kolejna banalna książka, jakich teraz wiele na rynku. Jednak gdy odrobinę wgłębi się w treść przekonać się można, jak wielkim błędem było takie myślenie.
Wiktor to mężczyzna samotnie wychowujący syna. Jego żona zmarła, a on na łożu śmierci przyrzekł jak najlepszą opiekę nad synem. Jest w związku z Natalią, planują nawet przejście znajomości na "kolejny eta" bowiem kobieta chce stabilizacji, liczy na nią. Czy poradzi sobie w roli macochy? Syn Wiktora to nastolatek, a jak wiadomo- nastolatki generują większe problemy (w porównaniu do małych dzieci).
Iga również nie ma życia usłanego różami. W momencie gdy ją poznajemy odwiedza ojca, próbuje też pomóc mu w codziennym życiu. Jednak czy da się udzielić pomocy osobie, która stawia różne warunki oraz wiele rzeczy postanawia wymóc szantażem?
Jest jeszcze Maria, sympatyczna starsza pani, która ma kłopoty finansowe. By się ich pozbyć postanowiła podjąć pracę gosposi. Jak się nietrudno domyśleć- trafia do domu Wiktora. Już na samym początku zauważa, że prawdziwej pracy będzie niewiele, za to ważnym okaże się "doglądanie" nastolatka.
Byłam pewna, że książka mi się spodoba. Przecież przeczytałam już przynajmniej dwie powieści Krystyny Mirek (oraz opowiadanie świąteczne). Po prostu nie mogło być inaczej.
Z powieści bije wielkie ciepło: dla większości bohaterów ważna jest rodzina, i to na niej się skupiają. Wiktor skupił się na synu, poświęcił mu wszystko, jednak jak to w życiu bywa- popełnił błąd. Czy samotnemu ojcu uda się nawiązać dobre relacje z chłopcem? Iga również dużo czasu i wysiłku poświęca swojemu tacie, który niestety- często rani córkę.
W książce było kilka wątków, które mi się podobały. Przede wszystkim- ten dotyczący pracy w restauracji. Panowała tam ciepła, niemal rodzinna atmosfera, aż miło było czytać. Życzyłabym sobie, żeby tak było wszędzie. Kolejna rzecz, która sprawiła, że zatopiłam się bez reszty w powieści- opowieść o perypetiach Igi. To jej historia "kupiła" mnie, jestem ciekawa czy dziewczyna odkryje tajemnicę pięknej biżuterii i swojej rodziny.
 Na końcu spotkało mnie duże rozczarowanie, na które powinnam być jednak przygotowana. Otóż... nie dowiedziałam się najważniejszego. Autorka każe czekać na kolejny tom... Powinnam być na to przygotowana- przecież Krystyna Mirek jest mistrzynią polskich sag rodzinnych.