Autor: Marcin Jacoby
Tytuł: Chiny bez makijażu
Liczba stron: 448
Data wydania: 27 kwietnia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)
Dziś wróciłam z dalekiej podróży. Wszystko za sprawą książki "Chiny bez makijażu". Razem z autorem zwiedziłam ten piękny kraj, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.
Państwami Dalekiego Wschodu interesuję się już od dłuższego czasu. Moim wielkim marzeniem jest kiedykolwiek odwiedzić któryś z nich.
Książkę, którą miałam okazję przeczytać serdecznie polecam. To naprawdę wielka kopalnia wiedzy o Chinach, o kulturze i... Zapraszam do przeczytania recenzj,
Oprócz tekstu czytelnik otrzymuje jeszcze mnóstwo zdjęć. Nie są one szczególnie piękne- są ładne, co świadczy o ich prawdziwości i braku ingerencji programami graficznymi. Widać po prostu jak wyglądają miasta, wsie chińskie, klasztory czy restauracje. Autor udziela wielu praktycznych informacji związanych z decyzją o podjęciu nauki języka chińskiego.
Obawiałam się, że przeczytanie tej książki zajmie mi dużo czasu. Na szczęście- czyta się szybko. Jak już wyżej wspomniałam autor opowiada nam o życiu w Chinach. Pisze o ich historii, o polityce, o kulturze, o gospodarce. Przybliża nam mentalność ludzi mieszkających w Państwie Środkach, to, jak traktują rodzinę, bliskich, mówi troszkę o wierze. Dużo miejsca poświęca opisaniu tradycji związanych z jedzeniem. W głowie utkwiło mi, że chińczyka nie zaprosimy by pić alkohol, tylko na dobrą kolację. W kuchni spełniają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Dzięki tej książce wiem, jak wielką zmianę w ostatnich latach przeżyły Chiny. Zmianę polityczną, gospodarczą jak i społeczną.
Dziś to drugie z państw, z którymi liczy się świat. Pierwsze to oczywiście Stany Zjednoczone.
Podsumowując: książka zmieni Wasz sposób postrzegania Chin. My kojarzymy głównie z podróbek oraz plastikowych rzeczy tymczasem wcale tak nie jest. Gospodarka ChRL jest na bardzo wysokim poziomie lecz okupiona bardzo ciężką pracą.
Azja interesuje mnie od dawna. Począwszy od Rosji, aż do Indii. Tak, Indie w szczególności mnie pasjonują.
OdpowiedzUsuńO Chinach nie czytałam zbyt wiele, o tej pozycji również nie słyszałam... Ale Twój opis podoba mi się, więc podobnie jak z "Układem" - jeśli znajdę w bibliotece, to przeczytam :)
Pozdrawiam!:)
https://zaczytana-iadala.blogspot.com/