Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Łaskun
Liczba stron: 832
Data wydania 7 czerwca 2016 r. [recenzja przedpremierowa]
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, prawda? Trudno uwierzyć, że już po raz szósty mogłam się spotkać z mieszkańcami Lipowa. Pomyślcie- szósty raz! A ja ciągle mam ochotę na więcej. Cieszę się więc, że Katarzyna Puzyńska wspomina już o nowej powieści.
Wiele osób spodziewało się, że na Warszawskich Targach Książki będzie można zakupić egzemplarz "Łaskuna". Niestety- mimo, że do premiery było raptem dwa tygodnie czytelnicy musieli obejść się smakiem, na pocieszenie dostali egzemplarz sygnalny, który można było otrzymać bez opłat na stoisku wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Możecie mi zazdrościć, że piszę recenzję tak wcześnie, że miałam okazję przeczytać książkę przed premierą. Spójrzcie na to inaczej- ja na kolejną powieść będę musiała czekać dłużej!
A zapewniam, że jest na co. Książkę zaczęłam czytać wczoraj rano. skończyłam... ok. północy. Pomyślcie- 840 stron w niecałą dobę! Niestety- tej powieści nie da się odłożyć tak po prostu.
Nie brak w niej mocnych akcentów. Policjanci z Lipowa i Brodnicy pojawiają się na miejscu zabójstwa. Morderca stworzył makabryczną układankę z ciał dwóch osób: sędziego Jaworskiego oraz dziewczyny pracującej w klubie ze striptizem. Co łączyło tych dwoje i czemu zginęli? Właśnie na to pytanie odpowiedzi muszą poszukać nasi znajomi.
Jeżeli pomyśleliście, że dochodzenie prowadzić będzie nasz dobry znajomy Daniel Podgórski, to jesteście w błędzie. Wydarzenia z "Utopców" spowodowały, że Daniela przytłaczają kłopoty osobiste. Nie wspomina, że znał ofiary ani nawet o tym, że prawdopodobnie on jako ostatni widział żywy dziewczynę z klubu. To oraz inne przesłanki sprawia, że staje się głównym podejrzanym w sprawie o podwójne zabójstwo.
Tłem w powieści stają się również inne tematy: uzależnienie od narkotyków, miłość po grób, warsztat samochodowy i jego pracownicy oraz klub ze striptizem. W miarę czytania pojawia się coraz więcej znaków zapytania, spraw do wyjaśnienia i niestety... znalezionych ciał.
Również w "Łaskunie" znalazłam to coś, co kocham w książkach Katarzyny Puzyńskiej. Autorka tak prowadzi akcję, że nigdy nie można być pewnym tego, co wydarzy. Czytelnikowi są podsuwane tropy, kieruje się jego podejrzenia na konkretną osobę, by po chwili skierować jego uwagę na kogoś zupełnie innego.
Na zakończenie pozostawiono nas z taką sytuacją, że ja nie wiem jak doczekam do premiery kolejnej książki Katarzyny Puzyńskiej.
I jeszcze jedno: gdy zapoznałam się z zakończeniem okazało się, że jest ono mi znajome. Podobne opisano w jednej z książek świetnego pisarza jakim jest Arno Strobel. Być może komuś będzie przeszkadzać taka kalka wydarzeń- na mój odbiór powieści jednak nie ma to wpływu.
Serdecznie polecam!
Jeśli chodzi o książki Puzyńskiej to nigdy nie mogę się doczekać! Jeszcze tylko dwa dni! :)
OdpowiedzUsuń