niedziela, 30 listopada 2014

"Brudny szmal"- Dennis Lehane

Autor: Dennis Lehane
Tytuł: Brudny szmal
Liczba stron: 200
Data wydania: 18 listopada 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ta recenzja będzie krótka. Książka mi się podobała, chociaż nie mam jeszcze pewności czy sięgnę po inne pozycje tego autora. Na pewno bardzo wielkim plusem jest język- książkę czyta się bardzo szybko (i jej przeczytanie zajęło raptem dwie godziny).
Dla mnie to taka lektura na zimowy wieczór. I mimo, że jest to, powiedziałabym, sensacja, to zaliczyłabym ją do prostych w odbiorze, relaksujących.
"Brudny szmal" to zimowa opowieść o pieniądzach niewiadomego pochodzenia, przyjaźni, nieudanym napadzie.
Cała akcja ma miejsce w barze. Barman Bob Saginowski trafia w sam środek przestępczego procederu i nie do końca wie, jak się wyplątać. Wbrew pozorom, uznałam go za ciekawą postać, nie był dla mnie typowym przestępcą.
Myślę, że jest to powieść bardziej dla mężczyzn. Prosta, dużo akcji. Jedyny minus- szybka zmiana akcji. Nie za bardzo lubię takie książki, aczkolwiek i nie skreślam ich od razu, twierdzę tylko, że są lepsze. Najciekawszym wątkiem była historia psa znalezionego w śmietniku, którym jeden z bohaterów postanowił się zaopiekować i jest gotów wiele dla niego zrobić.
I jeszcze mała ciekawostka. Książka powstała jako scenariusz do filmu, który swoją premierę miał we wrześniu 2014 roku. W rolach głównych:  Tom Hardy, Noomi Rapace i James Gandolfini.

"Tani drań"- Marcin Michnikowski, Wiesław Michnikowski

Autor: Marcin Michnikowski, Wiesław Michnikowski
Tytuł: Tani drań
Liczba stron: 304
Data wydania: 18 listopada 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Sam autor w posłowiu wyraża nadzieję, że forma wywiadu będzie czytelnikowi pasować. Ja właśnie lubię biografie w takiej formie i polecam je różnym osobom. W nich czuć bliskość obecność autora, i osoby, o której książka jest, czuć też więź (choćby na stopie zawodowej), która łączy prowadzącego wywiad i pytanego. Łączą ich też godziny pracy spędzone na rozmowie. Praca z ludźmi jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, lubię rozmowę z kimś, kontakt z ludźmi, wszędzie mnie pełno. Mam nadzieję, ż enie jest o do końca zła cecha.
Ale wróćmy do książki. Od razu gdy zobaczyłam tę książkę w październikowych zapowiedziach wydawnictwa Prószyński i S-ka (choć z różnych powodów ukazała się dopiero pod koniec listopada) to wiedziałam, że chcę ją przeczytać, że będzie to pozycja interesująca. I wiecie, tym razem się nie zawiodłam. Czytając przeniosłam się w lata mi nieznane, wojenne i powojenne czasy. Wiesław Michnikowski z humorem i wielką wręcz skromnością opowiada o swoim życiu, o teatrze i aktorstwie. A autor, a prywatnie syn pana Wiesława, zdradza nam, że namówienie go do wywiadu nie było zadaniem łatwym.
Wszystkie szczegóły, zarówno zawodowe jak i z życia prywatnego poznajemy w rozmowie z synem. Jest ona bardzo profesjonalna, tylko w niektórych miejscach można znaleźć odniesienia do ich wspólnych wspomnień.
Do czytelnika trafia ładnie wydana książka z dużą liczbą zdjęć z domowego archiwum rodziny Michnikowskich i ułożona chronologicznie filmografia Wiesława Michnikowskiego.
Polecam!

poniedziałek, 24 listopada 2014

"Droga przez piekło"- Fayza D., Djénane Kareh Tager

Autor: Fayza D., Djénane Kareh Tager
Tytuł: Droga przez piekło
Liczba stron: 152
Data wydania: 28 października 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Lat temu kilka, w 2011 roku w państwach Wschodu wybuchł bunt (niezależnie od siebie). Najpierw Tunezja, potem Egipt i Syria zaczęły walczyć o wyzwolenie spod rządów dyktatorów. Dziś, trzy lata po tych wydarzeniach do rąk czytelników trafiła książka jednej z uczestniczek buntu, mieszkanki Syrii, Fayzy.
Fayzę poznajemy w momencie gdy ma 19 lat i wiedzie dosyć szczęśliwe życie. Ma kochających rodziców, którzy są dosyć nowocześni i nie stosują się do wszystkich syryjskich nakazów. Ufają córce i pozwalają się jej uczyć. Życie wydaje się płynąć powoli, nie nastręczając problemów, ale tylko do czasu... Pewnego dnia bowiem  ojciec naszej bohaterki trafia do więzienia bez wyraźnego powodu i jest torturowany. To bardzo go zmienia. Z dobrego, uczciwego i szanującego człowieka pod wpływem wydarzeń i radykalnej rodziny staje się tyranem, awanturnikiem i mężczyzną, dla którego ważny był honor.
Zwykle jest tak, że to co ciekawe szybko się kończy. Tak było w tym przypadku. Książka bardzo interesująca lecz krótka. Bardzo wciągnęły mnie losy Fayzy... a tu koniec bo książka ma tylko 152 strony.
Ostatnio w internecie przeczytałam dyskusję, że bloger, który napisze, że polubił lub nie polubił bohatera jest nieprofesjonalny bo on nie ma kogoś lubić tylko oceniać. Nie muszę chyba mówić, że nie zgadzam się z tą opinią? Moim zdaniem- ocena bohatera jest częścią recenzji, pokazaniem, jak na czytelnika może wpływać kreacja literacka, zamysł autora. Przecież może wywoływać skrajne emocje: od zachwytu po irytację.
Losy Fayzy były bardzo interesujące. Z zaciekawieniem czytałam o realiach życia w zbuntowanej Syrii, o szkole, nauce i miłości młodej dziewczyny do Mohameda.
Polecam!

niedziela, 23 listopada 2014

"Blog niecodzienny"- Maria Czubaszek

Autor: Maria Czubaszek
Tytuł: Blog niecodzienny
Liczba stron: 800
Data wydania: 4 listopada 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ciężko mi się przyznać, ale ta książka prawie mnie "pokonała". Mimo, że naprawdę ciekawa to przez tydzień nie mogłam jej przeczytać (fakt, ma wiele stron, ale język jest prosty, spostrzeżenia autorki naprawdę interesujące). Zachodzę więc w głowę dlaczego zajęło mi to tyle czasu?
Na początku powiem, że "Blog niecodzienny" to książka, z którą mam problem. To moje pierwsze spotkanie z autorką Marią Czubaszek. Wiele o niej słyszałam, jest to osoba z dość kontrowesyjynymi  poglądami. Przeczytanie tej książki zgrało się u mnie z akcją zainicjowaną przez portal Fronda.pl "W Empiku nie kupuję". Ta szeroko rozgłaszana akcja (a mniej popierana) dotyczy udziału Adama Darskiego (Nergala, zwanego przez wielu satanistą) i właśnie Marii Czubaszek w reklamach świątecznych Empiku. Zarówno Fronda, jak i niektóre osoby bardzo oburza fakt, że te osoby mówią o wyjątkowości katolickich świąt, uważają, że Empik nie powinien takich świąt formować twarzami Nergala drącego Biblię i, jak mówią, aborcjonistki (pani Maria nie ukrywa, że usunęła dwie ciąże bo nie chciała mieć dzieci i że z tego faktu się cieszy).
Nie pierwszy raz zdarza mi się częściowo przeczytać notę okładkową (lub w ogóle nie zwrócić na nią uwagi). Często więc przy lekturze czeka mnie zaskoczenie. Tym razem też tak było. Jako, że postanowiłam przeczytać chwalone przez wiele osób książki Marii Czubaszek i jej poczucie humoru.
Okazało się, że książka to tak naprawdę wydruk z bloga autorki. Dywagując od treści: jaki jest sens posty pisane przez 5 lat wydawać w formie papierowej- zwłaszcza, że na blogu Blog Niecodzienny od ponad pół roku nie ukazał się nowy wpis?
"Blog Niecodzienny" to komentarze sytuacji codziennych- politycznych i związanych ze światem gwiazd. Maria Czubaszek prowadzi ciekawe rozmowy z "córką swojej sąsiadki" (niezwykle mnie to bawiło, że przez tyle lat nie są jeszcze po imieniu, rozmawiają na różne tematy, a wciąż zwracają się do sobie "per pani"). Fakt, jest dużo polityki (sama pani Maria to dostrzega), ale dla mi to wcale nie przeszkadza. Można przypomnieć sobie, czym człowiek żył te 6 i mniej lat temu (pamięć bywa zawodna) lub dowiedzieć się czegoś nowego, na co wcześniej nie zwróciło się uwagi.
Polecam, choć nie wiem, czy wydałabym te 44 złote gdy w internecie bloga mogę przeczytać za darmo.

niedziela, 16 listopada 2014

4 urodziny bloga!

Dziś blog Recenzje Knigoholiczki kończy 4 lata!
Swoją działalność rozpoczęłam 16 listopada 2010 roku.
Jak ten czas szybko mija.
Dziś mam na koncie prawie sześćset recenzji, niemal 60 tysięcy wejść, 50 obserwatorów i wiele przeczytanych książek.


P.s. Niedługo pojawi się niespodzianka (a nawet kilka, ale to później)  Uważnie więc Kochani Czytelnicy zaglądajcie na mojego bloga!

sobota, 15 listopada 2014

"Przebudzenie"- Stephen King

Autor: Stephen King
Tytuł: Przebudzenie
Liczba stron: 536
Data wydania: 13 listopada 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Stary, dobry King... Wprawdzie miała być teraz inna recenzja, miałam czytać co innego, ale nie mogłam się opanować i po prostu musiałam przeczytać "Przebudzenie". Twórczość Stephena Kinga to było moje pierwsze spotkanie z horrorem. W wieku chyba 13 lat (nie pamiętam dokładnie) przeczytałam "Pokochała Toma Gordona" i "Carrie", później "Christine" i jeszcze kilka innych.. Dziś zdarza mi się do nich wrócić, a gdy mam możliwość to sięgam po nowości.
Uwielbiam jego książki. Są tak wciągające, że naprawdę bardzo trudno się oderwać.
Jak piszę często, tak i teraz nie będzie inaczej: okładka piękna, kolorystyka bardzo pasuje do treści.
A nie oszukujmy się, naprawdę było bardzo ciekawie.
Wszystko zaczyna się w latach 60-tych XX wieku. Do pewnej mieściny przyjeżdża młody ksiądz. W chwili rozpoczęcia akcji Jamie ma 6 lat. Poznajemy również jego rodzinę: rodziców i rodzeństwo. Niestety, jak często bywa gdy jest dobrze coś może przerwać sielankę. Pewnego dnia wydarza się straszny wypadek... Giną w nim żona i syn pastora Charlesa. Nic po tym nie jest takie same...
Niedługo po tych wydarzeniach ksiądz odchodzi, nie słychać o nim nic choć Jamie czasem go wspomina. Nieoczekiwanie po latach spotykają się w wesołym miasteczku.
I choć Charles zawsze interesował się elektrycznością (i potrafił tym zainteresować małego przyjaciela) to dopiero później stało się to jego sposobem na życie, zainteresowanie. Dla niego obsesją był prąd i wyładowania atmosferyczne, burze, pioruny.
Jak już wspomniałam- książka jest świetna, bardo przyjemnie się czyta i myślę, że potrafi zainteresować.
Reasumując- uważam, że książka jest warta przeczytania jednak opis- zbyt mocno upiększony.

I jeszcze mała ciekawostka: w akcję promocyjną książki włożono dużo pracy. Kupując "Przebudzenie" można otrzymać kalendarz (oferta ważna do wyczerpania zapasów, gdzieś widziałam też napój energetyczny. Można też pobrać aplikację Actable i po skierowaniu telefonu ( z włączoną aplikacją) na okładkę książki można obejrzeć ciekawy film video.

czwartek, 13 listopada 2014

"Dolina spełnienia"- Amy Tan

Autor: Amy Tan
Tytuł: Dolina spełnienia
Liczba stron: 704
Data wydania: 14 października 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

To książka z przepiękną okładką nasyconą mocnymi, wyrazistymi kolorami. Oraz z bardzo ciekawą fabułą. Główną bohaterką jest Violet, którą poznajemy na początku XX wieku, a wydarzenia ciągną się przez niemal trzydzieści lat (wydarzenia jednak nie są przedstawiane po kolei i nie przez jedną osobę). Zanim jeszcze zaczęłam czytać zerknęłam na opis na stronie internetowej. Pisało tam, że jest to saga o trzech chińskich kobietach. Podczas lektury przez dłuższy czas myślałam o publicznym zaprotestowaniu bo przez długi, długi czas o swoim życiu opowiadała tylko Violet. Dopiero później, i tak naprawdę krótko swoje historie przedstawiły matka i córka naszej bohaterki. Cóż, trochę inaczej sobie wyobrażałam tę książkę, sposób przedstawienia akcji, ale nic się nie stało, nic to nie zmienia, a ja wcale nie jestem rozczarowana.
Violet to dziewczyna, która przeżyła wiele. Nie znała swojego ojca, nie wie, że życie szykuje dla niej "niespodziankę" i mimo nienawiści do tego człowieka spotka się  się z nim. Nasza bohaterka całe życie mieszkała z matką. Ich życie było niecodzienna bowiem Luctetia była jedyną białą właścicielką domu kurtyzan w Szanghaju, a sama Violet dorastała w tym nietuzinkowym towarzystwie. Jak już wcześniej pisałam, Lucretia, zwana Lulu była samotna więc nikogo nie zdziwi, że chciała być przez kogoś kochana. Mówi się, że gdy kobieta się zakocha to traci głowę i jest naiwna. W tym przypadku się to potwierdziło. Lulu choć wie, że ten, którego kocha jest oszustem to jednak postanawia ostatni raz mu uwierzyć i wybrać się z nim i z córką w podróż do Ameryki, w poszukiwaniu, jak zrozumiałam, zaginionego syna. Gdyby wiedziała jaki los ją czeka i co czeka jej kochaną Violet... Okazuje się bowiem, że to oszust i w zamian za pewne rzeczy knuje plan mający na celu umieścić Violet w domu kurtyzan i dopilnowanie by jej matka wcale nie szukała jej. Jak to zrobił? Tego i innych rzeczy można dowiedzieć się z książki.
Ale wróćmy jeszcze na chwilę do "Doliny spełnienia". Szczęście w nieszczęściu, że nasza bohaterka w tej tragicznej sytuacji znalazła życzliwe osoby i mimo swojej "pracy" jako kurtyzana powoli układała sobie życie. A przyznać trzeba, że to jej nie rozpieszczało, trudy nie omijały.
Książka jest warta przeczytania, myślę, że spodoba się tym, które lubią sagi z Indii, Chin i krajów podobnych.

wtorek, 11 listopada 2014

"Czarne skrzydła"- Sue Monk Kidd

Autor: Sue Monk Kidd
Tytuł: Czarne skrzydła
Liczba stron: 488
Data wydania: wrzesień 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo

Bardzo ładnie wydana książka. Okładka hipnotyzuje mnie i jednocześnie bardzo dobrze oddaje tematykę książki.
Bardzo lubię książki tego typu, w których akcja dzieje się w przeszłości w wieku XIX i XX.  W tym przypadku mamy akurat do czynienia z osadzeniem akcji w XIX wieku. Piszę, że lubię, ale nie, ja wprost uwielbiam takie powieści, w których mowa o niewolnictwie, o problemach między światami biednych i bogatych, Murzynów i białych i rewolucji przemysłowej i społeczne.
Narracja prowadzona jest z z dwóch punktów widzenia: o swoich przeżyciach pisze Szelma- czarnoskóra niewolnica Hetty i jej pani, a zarazem przyjaciółka- Sara Grimke. Ich przyjaźń jest trudna, więcej je dzieli niż łączy, ale jakoś się dogaduję.
Mimo iż nie była taka jak się spodziewałam to jednak naprawdę bardzo mi się podobała. Niezwykle wciągająca historia dwóch światów, a najciekawsze jest, że Sara Grimke naprawdę istniała i zajmowała się walką o uwolnienie niewolników, pisała broszury na ten temat. I choć jej marzenia o zostaniu prawnikiem nie ziściły się to jednak swoją wiedzę wykorzystała w sposób, który mógł komuś pomóc.
"Czarne skrzydła" to piękny tytuł, a w książkę można się zanurzyć i nie myśleć o otaczającym nas świecie, zrelaksować się i wzruszyć.
Z przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki.

poniedziałek, 10 listopada 2014

"Bojowa pieśń tygrysicy"- Amy Chua

Autor: Amy Chua
Tytuł: Bojowa pieśń tygrysicy
Liczba stron: 280
Data wydania: 2011 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Około roku temu miałam staż w bibliotece. Jednym z moich zajęć było przeglądanie książek w hurtowni i przedstawienie propozycji bibliotekarce. Oczywiście nie miałam wtedy żadnej mocy decyzyjnej. Dlaczego o tym piszę? Zamówiłyśmy wtedy właśnie "Bojową pieśń tygrysicy/" (to akurat na życzenie jednej z czytelniczek). Dłuższy czas książka "chodziła" za mną, aż wreszcie udało mi się ją przeczytać.
Jestem przerażona. Książka opisywana jest jako świetna, pełna humoru i taka, z której warto korzystać przy wychowywaniu dzieci.
Absolutnie! Moje zdanie jest zupełnie inne. Zacznę od zacytowania Zuzanny Ziomeckiej, której opinia znajduje się na końcu książki: "Absolutnie rewelacyjna krytyka współczesnego modelu wychowywania przez zachuchanie, od której nie sposób się oderwać. Wpadki i sukcesy Chińskiej Matki bulwersują, śmieszą i inspirują."Nie zgadzam się z tym. Krytykowane jest tu wychowywanie przez zachuchanie, a Amy Chua szczyci się, że jej dzieci są tak wspaniale wychowywane w modelu chińskim, że wiedzą co robić. Tylko zgrzytałam zębami. Rozumiem, co chciała powiedzieć autorka, wiem, że nie pochwala wychowywania bezstresowego, ale to co ona wyprawia to dla mnie znęcanie się nad dziećmi. Dziwiłam się, dlaczego córki nie protestowały, były tak mocno posłuszne, teraz wiem, że to przyzwyczajenie. Na szczęście jedna z córek miała odmienne zdania na różne tematy i udało się jej żyć po swojemu.
Dla mnie to, co robiła Amy jest niedopuszczalne. Obrzydliwe granie na emocjach córek, zmuszanie ich do treningów gry na skrzypach ponad siły, brak czasu na wypoczynek, przekupowanie . Dziewczynki we wszystkim musiały być najlepsze. Dla mnie to smutne bo na wszystko powinien być czas: i na pracę (albo naukę) i na odpoczynek.

niedziela, 9 listopada 2014

"Zakochać się"- Cecelia Ahern

Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Zakochać się
Liczba stron:
Data wydania: 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akurat

Lat temu na pewno kilka przeczytałam (o ile pamięć nie płata mi figli) najgłośniejszą książkę Cecelii Ahern czyli "P.s. Kocham cię". Przeczytałam, i jak widać- zapomniałam. Nie było to jakieś wielkie odkrycie- po prostu zwykła książka. Nie jest szczególnie wzruszająca, ale nie nazwałabym też jej gniotem (tak, są osoby, które tak piszą o książkach, ale ja powiedziałabym, że nie jest szczególnie wybitnym dziełem literackim).
"Zakochać się" to powieść o miłości. Pewnego dnia Charlotte spotyka Adama. Nie jest to jednak zwykłe spotkanie, lecz w przeciwnych okolicznościach bowiem spotykają się na moście... z którego Adam chce skoczyć i popełnić samobójstwo bowiem uważa, że w życiu nie czeka go nic dobrego.  Tylko Charlotte wykazuje niezwykłe opanowanie i rozmawia szczerze z niedoszłym samobójcą. Prosi go by ie skakał, zawiera nawet z nim umowę, że przed 35-tymi urodzinami sprawi, że przestanie myśleć o śmierci i odzyska radość z życia. Zaczyna się wyścig z czasem bowiem do urodzin coraz bliżej...
Jak już wyżej pisałam, to druga książka Cecelii Ahern, którą miałam okazję przeczytać. I w związku z tym drodzy Czytelnicy mam pytanie: czy inne książki tej autorki też są o śmierci? Czy to tylko przypadek, że trafiłam na wie, które są właśnie w takim smutnym klimacie? Nie czytało mi się źle, ale i nie wciągnęła mnie bardzo mocno. Była po prostu ciekawa, były też wątki, które mnie zainteresowały. Zakwalifikowałabym ją do grupy literatury kobiecej, na wieczór, zwłaszcza zimowy gdy chcemy odpocząć, zrelaksować się i może troszkę wzruszyć.
Podoba mi się okładka.

sobota, 8 listopada 2014

"Droga do teraz"- Grzegorz W. Kołodko

Autor: Grzegorz W. Kołodko
Tytuł: Droga do teraz
Liczba stron: 312
Data wydania: 14 października 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Pierwsze co przyciąga wzrok do tej książki to prosta, nieskomplikowana okładka. Jest taka... zwykła, inna, a teraz często spotyka się mocno przekombinowane.
Na początku, zanim opowiem o książce powinnam przybliżyć sylwetkę Grzegorza Kołodki, przytoczyć kilka faktów z jego życia. Urodził się w 1949 roku, jest politykiem i profesorem nauk ekonomicznych. Przez 9 lat był w rządzie jako wicepremier i minister finansów. Oprócz bycia politykiem prowadził też życie naukowe: napisał wiele książek, występował jako ekspert w dziedzinie ekonomii oraz był członkiem w kilku znaczących instytucjach. Żonaty, żona Alicja pracuje w "Kwartalniku Nauk o Przedsiębiorstwie". Ma dwie córki: Julię i Gabrielę. Grzegorz Kołodko jest człowiekiem, który dba o swoje soje zdrowie, jest wegetarianinem. Ma również wiele pasji np. podróże czy biegi narciarskie.
Teraz słów kilka o samej książce:  to bardzo ciekawy wywiad, jednak bardziej dla pasjonatów ekonomią niż dla laika ponieważ dla kogoś, kto się tym nie interesuje może być nudny. Dzięki tej książce można poznać świat polityki, finansów i historii i to właśnie najbardziej mnie w niej zaciekawiło.


czwartek, 6 listopada 2014

"Wnuczka do orzechów"- dziś premiera!

Czy jest tu ktoś, kto lubi Jeżycjadę? Ja, muszę się przyznać- przeczytałam tylko kilka tomów, ciągle odkładam, ciągle mam coś innego do przeczytania, ale obiecałam sobie, że gdy tylko będę mogła to przeczytam wszystkie tomy.
Jako, że jeszcze nie mam "Wnuczki do orzechów" podzielę się z Wami na razie tylko krótką notką znalezioną na stronie wydawnictwa:
Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz to najsłynniejsza polska saga o rodzinie Borejków, od lat my – czytelnicy towarzyszymy ich perypetiom, które pokonują w mistrzowskim stylu, podziwiamy, jak potrafią celebrować każdą chwilę, kochamy za humor, którym skrzy się każda część, wzruszamy się i czerpiemy nadzieję i siłę.

Józinek jest teraz Józefem, ma lat 18, Ignacy Grzegorz szaleje nieustannie z miłości, a Ida – jak zawsze impulsywna i skuteczna.


P.s.Warto zajrzeć na stronę internetową Małgorzaty Musierowicz http://musierowicz.com.pl, gdzie autorka uchyla rąbka tajemnicy.

"Patron"- Mateusz M. Lemberg

Autor: Mateusz M. Lemberg
Tytuł: Patron
Liczba stron: 512
Data wydania: 9 października 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

"Patron" to moje drugie spotkanie z twórczością Mateusza Marcina Lemberga. Pierwsza była "Zasługa nocy" wydana w marcu tego roku. Nie przypadła mi do gustu, nie doceniłam jej. Cieszę się, że się pomyliłam. Pozostaje się tylko zastanowić- co było powodem mojej niechęci do tej książki. Myślę, że to dlatego, że z braku czytnika czytałam na telefonie i zmęczenie spowodowało taką, a nie inną opinię.
Jak już wspomniałam, teraz moja ocena będzie trochę inna. Przede wszystkim książka strasznie wciąga, trzyma w napięciu prawie do ostatniej chwili.
Mnie bardziej niż bohaterowie wciągnęła akcja. Byłam ciekawa jak się rozwinie, kto jest winien zabójstw. Sprawy są dwie, z pozoru nie łączące się, ale jak to bywa w trakcie śledztwa pojawiają się nowe dowody i punkt widzenia zmienia się.
W roku 1991 w zakonie braci żebraczych wybuchł bunt. Sprawa była poważna do tego stopnia, że jeden z braci opuścił zakon. Kto by pomyślał, że dwadzieścia lat później wydarzy się coś, co sprawi, że sprawa buntu ponownie będzie głośna?
To "coś" to bestialskie zabójstwa. Morderco ochrzczono "Patronem" ponieważ  przy ciałach zostawiał wizerunki świętych. To nie wszystko, ale więcej nie zdradzę bo czytelnicy nie mieliby radości z czytania gdybym tak opowiedziała o wszystkich sekretach i szczegółach śledztwa.
Chciałabym tu zacytować pewną opinię, którą znalazłam na stronie wydawnictwa Prószyński i S-ka, której autorem jest Piotr Bratkowski z Newsweeka. Oto ona: "W "Zasłudze nocy" Lemberg zrobił wiele, by jego debiut zwrócił uwagę. Stworzył trójkę mocno pokręconych życiowo bohaterów, opisał ich wiarygodnym językiem, a wszystko przyprawił klimatem dzisiejszej Warszawy. Jak zrobić następny krok? Zacząć kolejną książkę od odciętej głowy biskupa i po hitchkockowsku sprawić, by dalej - napięcie rosło.". W tej krótkiej notatce zwiera się tak wiele, tak dobra analiza, że trudno o lepszą. W tych kilku zdaniach zawiera się wszystko, o czym warto powiedzieć. Wspomniano na przykład o losach bohaterów i tu trzeba napisać, że naprawdę są mocno zawikłane. Mogliśmy poznać dalsze losy Cyny, policjantki- lesbijki, która chciała by się poddać operacji zmiany płci czy Wilczaka, który jakiś czas spędził w szpitalu psychiatrycznym, a obecnie, choć wyszedł- wcale nie wyzdrowiał, nadal słyszy głosy.
Pisałam już o tym w recenzji książki "Zasługa nocy", ale tu powtórzę jeszcze raz, że bardzo spodobało mi się jak Cyna przeklina: mianowicie używając wulgaryzmów mówionych wspak czyli mowa o mówieniu wstecznym (w przypadku pisma można mówić o piśmie lustrzanym). Jeśli ktoś nie lubi przekleństw to na pewno będzie zadowolony z takiego rozwiązania.
Tak jak wcześniej pisałam- nie do końca polubiłam bohaterów, nie zyskali mojej sympatii. Mimo tego książkę oceniam bardzo dobrze i na pewno sięgnę po kolejne książki Pana Mateusza.
I jeszcze jedno: bardzo mi się podoba okładka, w przeciwieństwie do "Zasługi nocy". Ta jest bardziej klimatyczna, hipnotyzująca i można powiedzieć, że trochę przeraża.


środa, 5 listopada 2014

"Goebbels. Apostoł diabła"- Peter Longerich

Autor: Peter Longerich
Tytuł: Goebbels. Apostoł diabła
Liczba stron:
Data wydania: 16 października 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Jakże się cieszę, że miałam przyjemność przeczytać tę książkę w formie ebook. Inaczej to byłaby bardzo ciężka lektura (dosłownie: twarda oprawa i ponad tysiąc stron waży swoje). To nie pierwsza książka z serii "Oblicza zła", którą przeczytałam. W swojej biblioteczce mam już tę o Stalinie i o Himmlerze. Z ulotki, któą znalazłam w jednej z tych książek wiem, że w 2015 r. zostanie wydana biografia Hitlera.
Tak jak poprzednie tak i w tej można znaleźć mnóstwo szczegółów dotyczących sylwetki i tego, czym zajmował się pomocnik Hitlera Joseph Goebbels. 
O tym człowieku wiemy już co nieco z wydanej nakładem wydawnictw Prószyński i S-ka w czerwcu książki "Magda Goebbels. Pierwsza dama Trzeciej Rzeszy". Tak jak i przy tamtej książce tak i teraz przerażało mnie jaki los zgotowali państwo Goebbels swoim dzieciom. Jak musieli wierzyć w to co robią, w Rzeszę.
Czasami warto sięgnąć po takie książki by dowiedzieć się jaka była historia, jacy byli i w co wierzyli ludzie te 70-80 lat temu. Zwłaszcza, że chodzi o poznanie historii Niemca, który ma na rękach krew wielu ludzi, dla wielu nasz zachodni sąsiad to nadal wróg.
To książka idealna dla pasjonatów historii. Dzięki autorowi mamy niebagatelną okazję poznać pamiętniki Goebbelsa. Nie było ich mało, jak ze strony Prószyński i S-ka wynika- dziesiątki tysięcy stron maszynopisu.
Peter Longerich pisze o wszystkim: o pracy, o życiu, o rodzinie, a nawet o obsesjach seksualnych tego człowieka. Tak jak wcześniej, jestem pod bardzo wielkim wrażeniem ogromu pracy, którą musiał wykonać autor by zebrać materiały i by książka mogła powstać.

poniedziałek, 3 listopada 2014

"Moje prawa, ważna sprawa"- Anna Czerwińska- Rydel, Renata Piątkowska

Autor: Anna Czerwińska Rydel, Renata Piątkowska
Tytuł: Moje prawa, ważna sprawa
Liczba stron: 124
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura

Ta książka naprawdę jest warta przeczytania. Dużo mówi  się o Konwencji Praw dziecka, ale jak dziecku wytłumaczyć jego prawa, jak odpowiadać na trudne pytania i zaznajamiać z różnymi sytuacjami? Ta książka to idealna pozycja na trudne rozmowy z dzieckiem. 16 historyjek, które pokazują, że świat nie jest kryształowy, ale mają jedno zadanie: utwierdzić w przekonaniu, że zaufanemu dorosłemu można powiedzieć wszystko, zwierzyć się, a każdy problem może zostać rozwiązany. Dzieci inaczej widzą świat niż dorośli. Należy o tym pamiętać. Bardzo mądre słowa przeczytałam na stronie wydawnictwa. Zacytuję je poniżej:
"Konwencja o Prawach Dziecka mówi o wielu trudnych sprawach, o pracy zarobkowej dzieci, o złym dotyku, biciu. Sztuką jest nie przestraszyć tymi tematami, lecz przekonać najmłodszych i ich opiekunów do otwartej rozmowy. Autorkom tego zbiorku się to udało."
W pełni się z tym zgadzam. Źle przeprowadzona rozmowa może wywrzeć zupełnie odwortny efekt od zamierzonego.
W książce "Moje prawa, ważna sprawa" znajdziemy 16 krótkich historyjek, które w sposób prosty wyjaśniają różne problemy. Każda z nich jest o czymś innym. O niepełnosprawności, o tajemnicy korespondencji, o biciu, molestowaniu. Daje ona bardzo dobry przykład:: uczy, że nie tylko dzieci mogą się mylić, ale też, że rodzice czasem się mylą, robią coś złego. Czasem właśnie najbliższa osoba najbardziej rani.
Polecam! Bardzo mi podobała, na pewno będę ją polecać i oczywiście sięgnę po inne książki tych autorek.

niedziela, 2 listopada 2014

"Opowiadania i bajki"- Grzegorz Kasdepke

Autor: Grzegorz Kasdepke
Tytuł: Opowiadania i bajki
Liczba stron: 200
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura

Gdy autorem jest Grzegorz Kasdepke pewne jest, że książkę warto zakupić. To nazwisko jest gwarancją dobrej lektury. A teraz do czegoś się przyznam, ja 26- letnia osoba uwielbiam książki napisane przez pana Grzegorza. Bawią, uczą i na pewno zachęcają młodego czytelnika do kontaktu z literaturą.
Dziś mam przyjemność zrecenzować przepięknie wydane bajki i opowiadania wydae przez Wydawnictwo Literatura.
Bardzo, ale to bardzo podobała mi się ta książka. Jest przyjemna w odbiorze, a piękne, nieszablonowe ilustracje dopełniają dzieła pobudzając wyobraźnię dziecka.
"Opowiadania i bajki", jak tytuł wskazuje podzielone są na dwie części. Pierwsza, jak już się można domyślać to właśnie opowiadania i tam właśnie można znaleźć kilka opowiadań, zabawnie napisanych. Nsjbrdziej do gustu przypadło mi to pierwsze, o małym Grzesiu, który poszedł do szkoły i poznał nowych kolegów.
Druga część to bajki. I tu należą się brawa. Autor napisał kilka pięknych bajek, które pomagają zwalczać różne strachy u dzieci. PAda wiele mądrych i prawdziwych słów.
Jedynym minusem jest trochę wysoka cena (na stronie wydawnictwa można zakupić ją za 39.90 zł.). Za jakość trzeba jednak zapłacić: twarda oprawa na pewno przetrwa więcej niż broszurowa.
Naprawdę bardzo polecam. Jak to dobrze, że mam tę książkę w biblioteczce.

"Możesz wybrać, kogo chcesz pożreć"- Dorota Combrzyńska- Nogala

Autor: Dorota Combrzyńska- Nogala
Tytuł: Możesz wybrać, kogo chcesz pożreć
Liczba stron: 200
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura

Coraz więcej książek z serii "Plus minus 16" dołącza do tych, które przeczytałam. I wbrew pozorom wcale nie mam dość, przeciwnie, mam ochotę na więcej.
Tym razem jednak książka okazała się trochę inna niż się spodziewałam. Rzut oka wystarczył bym wychwyciła słowo "macocha". Pomyślałam (bo opisu do końca nie przeczytałam), że będzie to opowieść o trudach radzenia sobie sytuacją nowego małżeństwa i nowego rodzica. W sumie to może i w pewnym sensie tak było, jednak różniło się to bardzo od moich wyobrażeń.
Przyjemnie się czytało chociaż momentami nie było realistycznie np jeśli chodzi o pracę nastolatków na targowisku czy poszukiwanie zaginionego kota.
Podobał mi się, ale nie wiem czy to jest właściwe słowo, wątek Miłki i jej rodziny.
Dla mnie to bardzo smutna opowieść niezrozumieniu, sprawianiu przykrości, faworyzowaniu drugiej osoby. Tak nie można. Ściskało mnie w sercu gdy czytałam o traktowaniu tej dziewczyny, o przytykach, o braku reakcji ze strony rodziców. Z drugiej strony, jaka to babcia, która podkopuje wiarę i pozwala wnukowi (sama zresztą też tak robi) mówić o nieporadności, o niepasowaniu do rodziny i wyśmiewaniu się z niej.
Drugi bohater to Leon, który mieszka na wsi wraz z ojcem, macochą i nową siostrzyczką. Nie do końca potrafi poradzić sobie z sytuacją, z przeprowadzką z miasta na wieś, ma problemy z dojazdami do szkoły. Po naradzie rodzinnej zamieszkuje z babcią.
Pewnego dnia karmiąc koty sąsiada spotyka Miłkę. Czy się zaprzyjaźnią? Jakie będą ich stosunki?

"Pieniądze albo kasa"- Paweł Beręsiewicz

Autor: Paweł Beręsiewicz
Tytuł: Pieniądze albo kasa
Liczba stron: 192
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura

Na serii "Plus minus 16" jeszcze nigdy się nie zawiodłam, a ładne kilka książek już przeczytałam. A skoro jest tak ciekawa to z przyjemnością sięgnę po te, których jeszcze nie przeczytałam, a jest ich niemało.
Bardzo mi się podobała. Było idealnie, ciekawie i tak prawdziwie prawie do końca. Ostatnie kilka rozdziałów rozczarowało mnie. Jeżeli książka opisuje prawdopodobne zdarzenia, które naprawdę mogły się zdarzyć to liczę, chciałabym, żeby tak było do końca. W sumie ja wiem, że przez internet można kupić wszystko, ale trzeba trochę realizmu. Piętnastolatek może mieć konto na popularnym serwisie aukcyjnym, może "kupić" samochód, ale przy weryfikacji transakcji wszystko powinno się wydać.
Gdyby nie to, moja ocena byłaby jak najbardziej, w każdym calu pozytywna.
"Pieniądze albo kasa" opisuje zmagania pewnego chłopca z brakiem pieniędzy na własne potrzeby. Nie piszę tu o biedzie, tylko o normalnej, standardowo sytuowanej rodzinie, w której nie spełnia się wszystkich potrzeb dzieci, nie wynagradza im się czegoś pieniędzmi, ale okazuje miłość, ciepło, zrozumienie i tłumaczy wartość pieniędzy.
Niektóre pomysły, a właściwie przygody chłopaków były niesamowite. Jedna z tych, które zapadły mi w pamięć to opowieść o bankomacie i druga: o jogurtach i poszukiwaniu pieniędzy (co może łączyć te dwie rzeczy?). Ciekawe było też zbieranie na telefon.
Książka bawi, ale też uczy do czego zdolne są dzieci i jakie niesamowite czasem pomysły wpadają im do głowy.
Polecam!

"Pamiętnik Czachy"- Joanna Jagiełło

Autor: Joanna Jagiełło
Tytuł: Pamiętnik Czachy
Liczba stron: 184
Data wydania: 2014
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura

Dziś, w czasach gdy dzieci i młodzież coraz mniej czytają bardzo ważne jest by je do tego zachęcać. Istnieje wiele sposobów, które można do tego wykorzystać. Jednym z nich jest pokazywanie dobrych wzorców: gdy dziecko widzi, że rodzic czyta to czasami samo zainteresuje się czytaniem.
Dlatego po pierwsze i najważniejsze: książka powinna być ciekawa, a po drugie ładnie wydana.
"Pamiętnik Czachy" spełnia oba te warunki. jest pięknie wydana, na pewno przyciągnie młodych czytelników.
Myślę, że grupa wiekowa, która może się książką zainteresować to 10- 13 lat (choć pisze się też o 7, ja jednak uważam, że akurat na tę pozycję to za mało).
Teraz słów kilka o fabule. Amelia prosi mamę by jej kupiła drogi zeszyt. Rodzicielka ulega prośbom i oto możemy się cieszyć pamiętnikiem Czachy, opisem jej rodziny i dość ciekawego życia. Tytułowa Czacha to uczennica czwartej klasy, gaduła, jest też dość zwariowana. Przydarzają jej się ciekawe rzeczy. Jej rodzina też nie jest "okładkowa", nie taka, o jakich mówi się często: rodzice się rozwiedli, każde ma już nowego partnera, a jej starsza siostra Helga jest tak naprawdę jej przyrodnią siostrą, każda z nich ma innego ojca. To idealny przykład rodziny patchworkowej (usłyszałam gdzieś kiedyś takie określenie i mi się bardzo spodobało).
Bardzo polubiłam Amelię. Jej pomysły, jej zdolność przyciągania kłopotów, a jednocześnie zdolność wychodzenia z opresji były zdumiewające i wciągające. Inna sprawa, że język powieści też był bardzo dobry: prosty, sprawiający, że czytelnik w lekturze się zatracał.
Książki Joanny Jagiełło są dla mnie nowym odkryciem i oczywiście bardzo je polecam.

"Dziewczynka w czerwonym płaszczyku"- Roma Ligocka

Autor: Roma Ligocka
Tytuł: Dziewczynka w czerwonym płaszczyku
Liczba stron: 462
Data wydania:
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

O "Dziewczynce.. " słyszałam już przed przeczytaniem. Czytałam też inne książki napisane przez Romę Ligocką np "Dobre dziecko" czy "Wolną miłość". Siłą rzeczy było wiadome, że dotrę i do tej.
Po tematyce spodziewałam się bardzo wiele, przede wszystkim wzruszeń.
Muszę przyznać, że chyba się zawiodłam. Słowo "chyba" zostało użyte z premedytacją bo nie za bardzo wiem, jak ją ocenić. Owszem, książka nie zła, podobała mi się, ale czegoś mi brakowało. Być może, jak to bywa czasami, mocno zasugerowałam się opisem i czekałam na opowieść o życiu w krakowskim getcie, o codzienności, dniach tam spędzonych.
Tymczasem o powyższym jest tam bardzo niewiele. To książka autobiograficzna. Roma Ligocka, dawniej Liebling  spisała swoje wspomnienia. Dziwiły mnie tak dokładnie opisane wspomnienia z dzieciństwa, Roma zna je zapewne z opowieści innych. Dziecięce lata pisarki(choć nie tylko) nie były usłane różami, zawsze musiały uciekać przed kimś, ukrywać się.
Wspomnienia wydają się być relacjonowane w sposób pozbawiony emocji, mało ciekawy, ale tak się tylko wydaje. Tylko sama Roma wie ile kosztował ją "powrót" do tych czasów. Tak naprawdę dzięki takiemu opisowi są jeszcze bardziej ciekawe, jeszcze bardziej nacechowane emocjami i wzruszające.
Tym, co najbardziej zapadło mi w pamięć jest okładka i zdjęcia, które podczas lektury mamy okazję obejrzeć.