niedziela, 23 listopada 2014

"Blog niecodzienny"- Maria Czubaszek

Autor: Maria Czubaszek
Tytuł: Blog niecodzienny
Liczba stron: 800
Data wydania: 4 listopada 2014 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ciężko mi się przyznać, ale ta książka prawie mnie "pokonała". Mimo, że naprawdę ciekawa to przez tydzień nie mogłam jej przeczytać (fakt, ma wiele stron, ale język jest prosty, spostrzeżenia autorki naprawdę interesujące). Zachodzę więc w głowę dlaczego zajęło mi to tyle czasu?
Na początku powiem, że "Blog niecodzienny" to książka, z którą mam problem. To moje pierwsze spotkanie z autorką Marią Czubaszek. Wiele o niej słyszałam, jest to osoba z dość kontrowesyjynymi  poglądami. Przeczytanie tej książki zgrało się u mnie z akcją zainicjowaną przez portal Fronda.pl "W Empiku nie kupuję". Ta szeroko rozgłaszana akcja (a mniej popierana) dotyczy udziału Adama Darskiego (Nergala, zwanego przez wielu satanistą) i właśnie Marii Czubaszek w reklamach świątecznych Empiku. Zarówno Fronda, jak i niektóre osoby bardzo oburza fakt, że te osoby mówią o wyjątkowości katolickich świąt, uważają, że Empik nie powinien takich świąt formować twarzami Nergala drącego Biblię i, jak mówią, aborcjonistki (pani Maria nie ukrywa, że usunęła dwie ciąże bo nie chciała mieć dzieci i że z tego faktu się cieszy).
Nie pierwszy raz zdarza mi się częściowo przeczytać notę okładkową (lub w ogóle nie zwrócić na nią uwagi). Często więc przy lekturze czeka mnie zaskoczenie. Tym razem też tak było. Jako, że postanowiłam przeczytać chwalone przez wiele osób książki Marii Czubaszek i jej poczucie humoru.
Okazało się, że książka to tak naprawdę wydruk z bloga autorki. Dywagując od treści: jaki jest sens posty pisane przez 5 lat wydawać w formie papierowej- zwłaszcza, że na blogu Blog Niecodzienny od ponad pół roku nie ukazał się nowy wpis?
"Blog Niecodzienny" to komentarze sytuacji codziennych- politycznych i związanych ze światem gwiazd. Maria Czubaszek prowadzi ciekawe rozmowy z "córką swojej sąsiadki" (niezwykle mnie to bawiło, że przez tyle lat nie są jeszcze po imieniu, rozmawiają na różne tematy, a wciąż zwracają się do sobie "per pani"). Fakt, jest dużo polityki (sama pani Maria to dostrzega), ale dla mi to wcale nie przeszkadza. Można przypomnieć sobie, czym człowiek żył te 6 i mniej lat temu (pamięć bywa zawodna) lub dowiedzieć się czegoś nowego, na co wcześniej nie zwróciło się uwagi.
Polecam, choć nie wiem, czy wydałabym te 44 złote gdy w internecie bloga mogę przeczytać za darmo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz