poniedziałek, 18 kwietnia 2011

"Z Miśkiem w Norwegii"- Aldona Urbankiewicz



Autor: Aldona Urbankiewicz
Tytuł: Z Miśkiem w Norwegii
Liczba stron: 267
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Nie przepadam za tego typu literaturą. Nie ciekawią mnie zbytnio książki podróżnicze. Z nich przeczytałam tylko "Rio Anaconda" i "Gringo  wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego.
A jednak " Z Miśkiem w Norwegii" bardzo mi się spodobała, wciągnęła mnie,
"Z Miśkiem w Norwegii" to zapiski autorki, która wraz z mężem Marcinem i 14- miesięcznym synkiem Mikołajem wyrusza w podróż po Norwegii. Początkowo wydawało się im, że ze względu na małe dziecko na dłużej będą musieli zrezygnować z dalekich podróży. Na szczęście Mikołaj okazał się mało problemowym dzieckiem więc już jako ponad roczny chłopczyk wyrusza w swoją pierwszą daleką podróż- do Norwegii.
Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia chociaż ma prawie 300 stron, pisana jest tak fajnym językiem, że trudno się oderwać.
W środku znajdujemy fotografie wykonane przez samą autorkę- są bardzo ładne.
Zazdroszczę widoków- pięknych krajobrazów, wodospadów, a niekiedy zwierząt chodzących po drogach, nie bojących się człowieka.
Autorka opisuje też dwie sytuacje, które ją zdziwiły: pozostawienie straganu truskawek bez opieki ( gdyby ktoś chciał je zakupi miał zostawi pieniądze i zważy sobie towar) oraz druga- pozostawienie bez opieki narzędzi. Dlaczego zdziwiły? Dziwi norweska ufność w ludzi- pani Aldona pisze, w gdyby taka sytuacja miała miejsce w Polsce to po powrocie nie byłoby ani towaru ani pieniędzy. I nie oszukujmy się- niewątpliwie ma racje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz