poniedziałek, 8 czerwca 2020

"Piosenki (nie)miłosne"- Natalia Sońska [t.2]

Autor:  Natalia Sońska
Tytuł: Piosenki (nie)miłosne [t.2]
Liczba stron: 315
Data wydania: 2019
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Czwarta strona
Źródło: zakup


Rzadko się zdarza bym w tak krótkim czasie sięgnęła po dwie powieści tej samej autorki. W maju jednak się tak stało i chwilę po przeczytaniu "Zawsze możesz na mnie liczyć" zabrałam się do lektury innej książki Natalii Sońskiej.
"Piosenki (nie)miłosne" to drugi tom jednej z serii wspomnianej wyżej pisarki. Pierwszy- "Listy (nie)miłosne" pisany jest z perspektywy kobiety. Zosia opowiadała, o porzuceniu przez Igora i powolnym rozpoczynaniu kolejnego związku. Jak wiecie- dostarczył mi wiele emocji, niekoniecznie tych pozytywnych.
"Piosenki..." pokazują punkt widzenia Igora, wyjaśnienie uczuć i postępowania. Trudno opisać wydarzenia by nie zdradzić zbyt wiele osobom, które natrafią na ten wpis jeszcze przed spotkaniem z tymi bohaterami. Bo jeśli uchylę rąbka tajemnicy i powiem Wam na przykład o powodzie dla którego główny bohater piosenek wyruszył do Warszawy to wywoła emocje i w pierwszym tomie będziemy patrzeć na niego inaczej. Myślę za to, że mogę powiedzieć więcej na temat psychiki i postępowania następującego wskutek różnych splotów okoliczności.
Otóż zarówno w przypadku Zosi jak też i Igora to niestety, ale nie podobały mi się ich decyzje. Były samolubne. To, co zrobił Igor niestety było dziecinne i nie do naprawienia.  Jego rozmyślania i próby powrotu do Zosi były dla mnie mrzonkami, marzeniami. Co więc się wydarzy?  Czy para do siebie wróci, czy padnie słowo "przepraszam"?
Niestety- jak widać nie jest to moja ulubiona seria. Książki są dość ciekawe, dobrze napisane, ale tylko tyle. Do przeczytania. Zdecydowanie polecam inne serie tej Natalii Sońskiej, które skradły moje serce i dla których potrafię zarwać noc.

1 komentarz:

  1. Każdy autor ma lepsze i gorsze pozycje. Ważne, że mimo wszystko książki są na swój sposób ciekawe. Czasami trzeba też coś lżejszego poczytać.

    OdpowiedzUsuń