wtorek, 9 października 2018

"Nie zapomnij mnie", "Zaufaj mi"- Anna Bellon


Autor: Anna Bellon
Tytuł: Nie zapomnij o mnie
Liczba stron: 320
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki



















Autor: Anna Bellon
Tytuł: Zaufaj mi
Liczba stron: 272
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Źródło: egzemplarz recenzencki




Czasu, czasu poproszę! Najlepiej by doba się wydłużyła, a wena sama by przychodziła... Wtedy nie byłoby takiej sytuacji jak w przypadku "Zaufaj mi". Książkę dostałam już jakiś czas temu, jednak tak się złożyło, że na jej przeczytanie i zrecenzowanie trafiło w momencie gdy dotrła do mnie przesyłka z kolejną częścią.
Nie wiem, skąd te ciągłe przekładanie. Być może to z powodu przeładowania książkami. Ciągłe wrażenie, że jest "coś lepszego" do przeczytania. Mylne, bo jak już doszło do przeczytania- obie powieści "połknęłam" w jeden wieczór".
"Nie zapomnij mnie" to część druga serii The Last Regret. Głównym bohaterem jest Ollie, członek kapeli The Last Regret, który kilka lat wcześniej został mocno zraniony- bez wyjaśnień zniknęła jego dziewczyna. Po jakimś czasie spotyka ją w ulubionym barze. Czy uczucie odżyje? Co stało za wyżej wspomnianą ucieczką Niny?
"Zaufaj mnie" to trzeci tom i opowieść kolejnego człona zespołu. Miles rozstał się z Allison i nie ma ochoty na kolejne związki. To nie jedyny powód- innym jest jego tryb życia, wyjazdy w trasy. Przypadek sprawia, że zamieszkuje ze znajomą, kuzynką bohatera pierwszej części. Oczywiście, jak można było by przewidzieć- nie było by akcji,gdyby nie relacja między Kacey i Milesem. Czy jednak coś stanie na przeszkodzie by byli razem?
Seria The Last Regret nie jest może jakąś bardzo ambitną literaturą, mocno przewidywalną, ale jest za to bardzo dobrym sposobem na miłe spędzenie czasu. Przyjemna w lekturze, wciągająca no i wzbudzająca emocje. Nie rozumiem, dlaczego wśród niektórych osób powieści Anny Bellon mają złe opinie.
Po raz kolejny zastanawiam się nad popularnością pisania książek o młodzieży przez polskich autorów i osadzania ich w amerykańskich realiach, a nie naszych rodzimych, polskich. Skąd taki stan rzeczy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz