Autor: Monika Szwaja
Tytuł: Zupa z ryby fugu
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Wydawnictwo SOL
"Zupa z ryby fugu" niewątpliwie od razu trafia do grupy książek, które miło się czytało i do których być może wrócę w przyszłości.
Miejscami humorystyczna, czasami poważna. Taka właśnie jest recenzowana przeze mnie książka. Lekka, ale opisująca problem, który w obecnych czasach coraz częściej występuje.
Autorka przybliżyła problem bezpłodności, in-vitro z różnych punktów widzenia- z punktu widzenia kobiety bezpłodnej, matki zastępczej, która zdecydowała się urodzi dziecko za pieniądze, dziadków, czy nawet księdza, którego Anita, główna bohaterka prosi o radę. Jakie będzie zakończenie- tego nie wiadomo, chociaż w sumie są tylko dwie możliwości.
Książka oprócz głównego wątku, jakim jest chęć posiadania dziecka przez Anitę porusza jeszcze wątki poboczne np fałszywych przyjaciół, biedy, konflikty między synową a teściową. Nie brak też zbiegów okoliczności mających fatalne skutki.
Książkę bardzo szybko się czytało, była ciekawa do tego stopnia, że trudno było się od niej oderwać. W sumie to literatura stricte kobieca, mająca na celu rozluźnienie, ale determinacja kobiet, które za wszelką cenę chcą mie dziecko, jest tak wielka, że zapłacą każde pieniądze, zrobią rzeczy, które mogą wydawać się niemoralne
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz