środa, 21 grudnia 2011

"Spalone"- Jane Casey




Autor: Jane Casey
Tytuł: Spalone
Liczba stron:435
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Nie miałam jeszcze przyjemności spotkać się jeszcze z kryminałem, w którym jedna sprawa do wyjaśnienia przez policję staje się w wyniku upływu czasu dwiema odrębnymi sprawami. Bo przecież na początku kilka podobnych zabójstw wskazuje na działanie jednej osoby.
Książka ciekawa, no i można powiedzieć, że jedyna w swoim rodzaju, m.in. z wyżej wspomnianego powodu. Kolejną rzeczą, która mnie zaskoczyła było rozwiązanie zagadki zabójstw długo przed zakończeniem akcji książki, czego skutkiem było prowadzenie przez kilkadziesiąt stron  opowieści o życiu jednego z zabójców i powodach dlaczego zrobił to co zrobił. To chyba pierwsza książka, w której znajduję taki sposób zakończenia.
Powinnam zacząć od okładki- już ona wprowadza nas w klimat tajemnicy, a także w temat książki- skoro są zapałki to i można się spodziewać, że będą i podpalenia.
Podobał mi się też typ opowiadania-  swoje spostrzeżenia opisują detektyw Maeve oraz Louise- przyjaciółka jednej z zamordowanych; epizodycznie, raz pojawia się Rob, kolega z pracy pani detektyw. Nawiasem mówiąc, Maeve od razu wydała mi się sympatyczną, miłą kobietą i od początku kibicowałam jej w szybkim (ale nie tak!) rozwikłaniu postawionych przed nią zadań.
Ofiar zabójcy- podpalacza było cztery, ale w toku śledztwa okazało się, ze ostatnie było dziełem kogo innego, kto pragnął odwrócić od siebie uwagę i upozorował działanie wspomnianego wcześniej podpalacza.  Początkowo miałam też wrażenie, że pierwszy rozdział to rozwiązanie zagadki, jak to czasem bywa, a kolejne dążą do tego, aby wyjaśnić jak do tego doszło- ale szybko zostajemy wyprowadzeni z błędu.
Również rzadko spotyka się, żeby sprawa kryminalna tak długo stała w miejscu, a potem pyk! Jeden wieczór i jest rozwiązanie, przynajmniej części.  Zaskoczeniem było znalezienie zabójcy Rebeci, rozwiązanie od pierwszych stron książki podano nam na tacy, co mogło sprawić, że wydaje się to zbyt oczywiste, dlatego szukamy kogoś innego ;-)
Jak dla mnie- lektura bardzo wciągająca i mająca to, co powinien mieć prawdziwa powieść kryminalna, to napięcie, opis krok po kroku jak doszło do rozwikłania zagadki.
Wiem, że nie rzadko mówię negatywnie o  książkach, ale naprawdę książki trafiające do mnie mi się podobają i nie mogę powiedzieć o nich nic złego.

1 komentarz:

  1. Wesołych świąt w radosnej atmosferze oraz pogody ducha. Stosu prezentów i mocy radości!

    OdpowiedzUsuń