poniedziałek, 21 stycznia 2019

"Tylko jeden wieczór"- Krystyna Mirek

Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Tylko jeden wieczór
Liczba stron: 312
Data wydania: 2018 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edipresse
Źródło: egzemplarz recenzencki


Jak możecie zobaczyć na moim blogu "Tylko jeden wieczór" to nie pierwsza książka Krystyny Mirek, którą miałam okazję przeczytać i zrecenzować. To, że wracam do pozycji tej autorki to musi coś znaczyć, prawda?
Powieść, która jakiś czas temu przybyła do mnie dzięki uprzejmości księgarni Tania Książka to bestseller. Nie boję się użyć tego słowa- na pewno będę ją polecać.
Główną bohaterką jest Sylwia- kobieta, która ma wszystko. Wszystko to znaczy pieniądze i to, co można za nie kupić. Lecz czy pieniądze dają szczęście? Nasza bohaterka dość boleśnie przekonuje się, że nie warto udawać kogoś kim się nie jest. Sylwia to aktorka Amelia Diamond. Jako, że nie zawsze była bogata teraz dba o to by nie stracić tego, na co tak ciężko pracowała przez dłuższy czas. Gdy ją poznajemy- dochodzi do niej fakt, że jej rodzina pięknie wygląda we wszelkich czasopismach, umie dobrze grać, a tak naprawdę relacje w niej to ruina. Czy uda się je jeszcze naprawić? Życie rodzinne Sylwii to jeden wątek, w miarę lektury dochodzą jeszcze inne: śmierci siostry naszej bohaterki pozostawiając córkę, która na świecie nikogo nie ma, poświęcaniu się pracy i jeszcze kilku innych.
"Tylko jeden wieczór" to nie tylko historia Sylwii, ale też rodzinny pani Zosi- sprzątaczki. To taka różnica społeczna, ale w książce nie pokazuje się różnic, nie mówi się o pogardzie dla tego zawodu, wręcz przeciwnie- Zosia jest przez wszystkich szanowana i proszona o radę. To kobieta, która każdemu pomoże. Między bohaterką a jej mężem widzimy piękną dojrzałą miłość (o czym bardzo przyjemnie się czytało). U nich wszystko jest dobrze, jednak w życiu rodzinnym pojawia się rysa, a później wstrząs- Marcin ich syn rozstaje się z żoną. Czy w rodzinie Zofii również wszystko się ułoży?
Recenzowana dziś przeze mnie książka to piękna, mądra historia. Uświadamia, że nie wszystko można kupić, a największa bańka mydlana może prysnąć i zmienić życie. Do nas należy decyzja czy zmieni się na lepsze czy gorsze, jak to poprowadzimy, jakie decyzje podejmiemy.
Sytuacja rodzinna Marcina pokazuje, że czasem warto walczyć, wziąć sprawy w swoje ręce. I dorosnąć... Z kolei Zofia to dla mnie przykład dobrej mądrej kobiety, która jest sprawiedliwa. Wiele matek w takiej sytuacji stanęło by murem za synem nie patrząc na to czyja tak naprawdę wina.
Podsumowując: mimo, że na rynku wydawniczym w okresie świątecznym pojawia się wiele pozycji to "Tylko jeden wieczór" naprawdę polecam, warto przeczytać. W moim przypadku, to właśnie dzięki tej książce pokonałam małą niemoc twórczą oraz chwilowe zmęczenie  książkami. A należy do działu nowości, wydano ją stosunkowo niedawno.
Bardzo podoba mi się okładka, jednak uważam, że jest odrobinę przeładowana: lśniące dwukolorowe napisy (tytuł złotym kolorem, autor- czerwonym). I jeszcze gwiazdki...

1 komentarz:

  1. Sama nie wiem... Mam za sobą dwie powieści Mirek, które były w porządku, ale nie zachwyciły mnie, więc na razie nie ciągnie mnie do jej kolejnych tytułów.

    OdpowiedzUsuń