środa, 23 marca 2011

"Bidul"- Maariusz Maślanka





Autor: Mariusz Maślanka
Tytul: Bidul:
Liczba stron: 254
Wydawnictwo: Świat Książki

"Bidul" to jedna z książek do której wracam często.
Chociaż powstała wcześniej niż "Jutro będzie lepiej" to opowiada losy Borysa oraz jego rodzeństwa po trafieniu najpierw do pogotowia opiekuńczego, potem do domu dziecka. Relacja jest o tyle wiarygodna, choć autor posłużył się fikcją literacką, ponieważ sam był on w "bidulu".
Akcja dzieje się w latach 80-tych. Pokazuje codzienność dzieci, kte w owym czasie mieszkały w takich domach. Czy się coś zmieniło? Czy na lepsze? Może troszeczkę.
Książka jak już wspomnialam dotyczyła Borysa i jego młodszego rodzeństwa,. Zostali oni odebrani niewydolnym wychowawczo rodzicom. Wydaje mi się, że naszym bohaterom było lepiej w domu dziecka niż w dou rodzinnym- bo w "bidulu" mieli co jeść, nie chodzili po ludziach tak jak mieszkając na wsi. Zresztą na wakacje czy ferie sąd wyrażał zgodę aby rodzeństwo odwiedziło rodziców.
Borys w domu dziecka mieszkał do 18 roku. Przeszedł tam szkołę życia, przeżył pierwsze miłości.
A teraz kilka slów o tym, co sądzę o opisywanej książce.Jest to pozycja kontrowersyjna. Trzeba powiedzieć, że Mariusz Maślanka swoim debiutem wzbudził wiele kontrowersji i niewątpliwie zapadł w pamięć wielu osobom Książka jest smutna, pokazująca rzeczywistość życia dzieci, które zostaly odebrane rodzicom lub gdy rodzice zmarli. Bardzo zastanawia mnie fakt, dlaczego pozostawiono je samym sobie, dlaczego wychowawcy nie interesowali się nimi chociaż los już i tak doświadczyl te dzieci.
Dlaczego nie zwracano uwagi na to, czym się zajmują, jakich słów używają, co robią starsi już wychowankowie Może wtedy rzadziej zdarzały by się kradzieże czy nastoletnie ciąże.

Jedynym minusem, tym co nie podobało mi się w książce bylo zbyt częste używanie wulgarnych slów. Czy dzieci w wieku 10-18 lat naprawdę interesują się tylko seksem, a ich język jest jak z rynsztoku? Naprawdę nie chce mi się wierzyć.
Uciążliwa była też zmiana czcionki- na mniejszą, aby zaakcentować listy, które Borys pisał m.in. do Pana Nikt.Mając problemy ze wzrokiem troszkę trudno czytalo się te listy, dodatkowo pisane fonetycznie ponieważ nasz bohater początkowo za nic miał ortografię dopiero potem zaczął się interesować zasadami pisowni.

Reasumując- książkę polecam!

P.s. Książka "Jutro będzie lepiej" została już przeze mnie zrecenzowana, znajduje się na moim blogu. Jeśli mogę coś poradzić to przeczytanie jej pierwszej, chociaż "Bidul" to pierwsza książka Mariusza Maślanki. Sukces "Bidula skłonił go do napisania wcześniejszych losów Borysa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz