czwartek, 12 lipca 2012

"Cichy wielbiciel"- Olga Rudnicka


Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: Cichy wielbiciel
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Jestem pod bardzo wielkim wrażeniem tej książki, ale też ogólnej twórczości Olgi Rudnickiej. Kobieta w moim wieku, a jej dorobek pisarski jest pokaźny.
Ale skupmy się teraz na „Cichym wielbicielu”. 14 miesięcy- przez tyle czasu tytułowy wielbiciel swoją chorobliwą miłością nękał Julię.
Julia to młoda, szczęśliwa i zadowolona ze swojego dotychczasowego życia dziewczyna. Związana z Pawłem. Pewnego dnia oboje zasypiają, przez co nasza bohaterka sama musi pojechać do pracy. Jeszcze nie wie, że ten dzień całkowicie odmieni jej życie…
Pracuje w salonie komórkowym, praca sprawia jej przyjemność… do czasu. Do czasu gdy telefonami zaczyna ją nękać wielbiciel. Początkowo nie przejmuje się tym, a przesłane kwiaty bierze za prezent od narzeczonego. Jednak w miarę upływu czasu coraz bardziej zaczyna się bać. Tych kilkudziesięciu połączeń dziennie (głuchych połączeń, aby tylko ją usłyszeć), tych smsów, które raz były wyznaniem miłości, a raz przesyłanymi obraźliwymi epitetami.
Doszło do tego, że z poczucia winy boi się wyznać narzeczonemu prawdę (Paweł pracuje poza miejscem zamieszkania i bywa tylko w weekendy, trudny to związek, ale tej parze jakoś się udaje).
Książka bardzo, ale to bardzo podobała mi się. Ciekawa, wciągająca, aż nie chce się odkładać. Czytana z wypiekami na policzkach. Przeczytana w ciągu czterech- pięciu godzin ( czytanie rozłożyłam na dwa dni).
Jestem zdumiona, zaskoczona, jak mało można było zrobić osobie, która dopuszczała się obsesyjnego nękania. Dotychczas policja miała związana ręce, dopiero od roku istnieje prawo pozwalające karać za starking (tak nazwano nękanie). W toku czytania odczuwałam irytację na policję, powszechne są/ były komentarze typu „on panią kocha”, „i naprawdę nic pani nie zrobiła? Może czymś go sprowokowała?”. Zamiast pomocy wpędzano ofiary starkingu w poczucie winy, zamiast pomóc. Taka sytuacja miała miejsce w książce.
Drugą sytuacją, która wprawiła mnie w zdumienie jest to, że przyjaciele odwrócili się od niej. Straciła mieszkanie, przyjaciółki, pracę tylko dlatego, że jakiś mężczyzna ubzdurał sobie miłość do niej. Dziwi mnie to trochę, zamiast wsparcie- dostała kolejne kopniaki od życia.
Książka jest wyjątkowa, również dlatego, że mamy relację z dwóch stron. Od początku mamy relację z tego co robi Julia, ale rzadko kiedy zdarza się sytuacja, że wiemy co robi i czuje stalker, a w miarę upływu czasu dowiadujemy się coraz więcej.
Okładka bardzo mi się podoba- idealnie oddaje klimat książki. Przeraża

Polecam! Naprawdę warto przeczytać.


1 komentarz:

  1. Mam w kolejce do przeczytana tą książkę. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na tej książce, tak jak i na innych tej autorki.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń