sobota, 21 lipca 2012

"Drugie piętro"- Andrzej Gumulak


Autor: Andrzej Gumulak
Tytuł Drugie piętro
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

One dwie/ Sąsiadki, wcześniej przyjaciółki. Na początku nie zamieniały ze sobą żadnego słowa, jednak życie, problemy zmusiły je do tego, aby odłożyć niesnaski na dalszy tor. Obie są trochę zwariowane, no i nie ma wątpliwości, że „kąpane w gorącej wodzie”- co pomyślą od razu wcielają w życie. Mimo początkowych niesnasek wszystko się zmienia gdy Lidia znajduje Helenę (Lenę) nieprzytomną. Ta pierwsza bierze sprawy w swoje ręce i mimo sprzeciwów totalnie przeorganizowuje życie ich obu, co, jak się późnej okaże wcale nie jest takie złe. Z naszymi głównymi bohaterkami w mieszkaniu mieszka jeszcze ktoś jeszcze- Wojciech. Jest dobrym, nie sprawiającym problemów lokatorem, spotyka się z popularną aktorką. Lidia i Helena traktują go trochę jak wnuczka- a dla niego są jak babcie, które starają się jak najlepiej dbać o niego, żeby niczego mu nie brakowało (nie płaci już nawet czynszu tylko partycypuje w opłatach).
Książkę czytałam z bardzo dużym zainteresowaniem. Byłam ciekawa, co dalej się wydarzy, z niecierpliwością przekładałam stronnice. Czekałam co się wydarzy, zastanawiałam się co się stało, dlaczego Lidia i Helena nie rozmawiają ze sobą, czują antypatię, a na dodatek umilają sobie życie drobnymi złośliwościami w stosunku do siebie.
„Drugie piętro” to powieść nie tylko o czasach teraźniejszych, w książce s wydarzenia nie tylko z czasu teraźniejszego, ale płynie też opowieść o ty co było wcześniej, podczas wojny, w PRL.
Szczególnie interesująca jest opowieść o czasach wojny, o wędrówce i utracie najważniejszych osób, a także o tym, jak różni są ludzie- jedni pomogą gdy przytrafi się nieszczęście, inni sprawią, że będzie jeszcze gorzej. Niektórzy zaś wykorzystają każdą sposobność, aby zaspokoić swoje potrzeby (nie chodzi i o te żywnościowe, podstawowe) nie patrząc na innych, nie myśląc, że ich zachowanie może nieść daleko idące konsekwencje.
W książce dostrzegam mały minus- ale nie tylko  stosunku do akurat tej pozycji, w innych również. Nie lubię, gdy nagle się zmienia temat,  gdy w toku czytania o czasach teraźniejszych wplatane są bez uprzedzenia wspomnienia. Tutaj jeszcze wygląda to przejrzyście, ale są książki, w których nie wiadomo, gdzie co się zaczyna.
Polecam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz