wtorek, 6 listopada 2012

"Kamienica przy Kruczej"- Maria Ulatowska

Autor: Maria Ulatowska
Tytuł: Kamienica przy Kruczej
Liczba stron: 399
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ja wiem, to już się staje nudne, ale co ja mogę zrobić. Chyba nic. Kolejna książka mnie zachwyciła. Tak sobie myślę, że na moim blogu próżno szukać złych opinii o książkach ( a jeśli już są to bardzo mało). Chyba mam szczęście, że wybieram książki które idealnie trafiają w mój gust (najczęściej jest to przypadek, na wybór lektury zwykle nie mam zbyt dużo czasu).
Taka jest właśnie "Kamienica przy Kruczej". Wiedziałam o czym będzie, przecież czytałam opis, któy sprawił,że do recenzji wybrałam właśnie tę książkę. Ale nie spodziewałam się, że aż tak podbije moje serce.
Już sama okładka zdradza nam, czego możemy się spodziewać. Spodziewałam się humorystycznej opowieści o sąsiadach, coś w stylu "Cudowne życie Staśka i innych aniołów", czegoś wzruszającego, wciągającego, ale pełnego humoru, może żartobliwego.
A tymczasem otrzymałam wzruszającą, przejmującą historię o ludziach, którzy żyli w czasach wojny.  Sama autorka pisze, że historia jest prawdziwa, choć zawiera elementy fikcyjne, co jest powtórzone dwa razy: na początku, w "Od autorki" i na końcu w "Posłowiu", gdzie znajdują się podziękowania. . Nie mogłam się oderwać od tej książki, dwa dni zajęło mi jej przeczytanie, a do książek pani Marii na pewno sięgnę (bo w kolejce czekają na mnie "Przypadki pani Eustaszyny"). Podczas lektury żałowałam, że jest to pierwsza książka autorki, którą czytałam, bo były odwołania do poprzednich. Ale braki na pewno nadrobię ;-)
"Kamienica przy Kruczej" to historia ludzi mieszkających w jednej kamienicy Większość akcji umiejscowiona jest czasach dawniejszych, wojennych, chociaż w ostatnim rozdziale jest rok 2001.
Gdyby ktoś mnie zapytał, kto tu jest najważniejszy, kto jest pierwszoplanowym bohaterem nie odpowiedziałabym. Ewentualnie użyłabym metody chybił trafił. Bo po prostu nie wiem. Dużo miejsca poświeća się przeżyciom Szymona i Magdaleny Kornblum oraz Piotrowi i Antoninie Tarnowskim.
Ale o każdym z sąsiadów jest coś, choćby malutko, ale jest.  To była niesamowita historia!
Książka jest naprawdę wzruszająca, myślę, że szczególnie się spodoba osobom starszym (ale rzecz jasna nie tylko).
Inną rzeczą, którą zaobserwowałam jest pokazanie rzeczywistości wojennej. I chociaż o tym, co się działo w latach 1939- 1950 możemy dowiedzieć się z podręczników, to jednak bardzo miło jest poczytać wspomnienia osób, które naprawdę to przeżyły. Nawet najbardziej obszerna informacja nie oddaje tych emocji, tak jak wspomnienia właśnie
Serdecznie polecam! Ja się nie zawiodłam, więc może i Wam się spodoba.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz