piątek, 18 sierpnia 2017

"Dziewczyna, która przepadła"- Katarzyna Misiołek

Autor: Katarzyna Misiołek
Tytuł: Dziewczyna, która przepadła
Liczba stron: 464
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Źródło: egzemplarz recenzencki


"Ostatni dzień roku" to pierwsza powieść Katarzyny Misiołek. Zapoznałam się z nią... w sylwestra 2015 roku jednak nie byłam nią jakoś szczególnie zachwycona (Kasiu, przepraszam!). Okropnie podobała mi się okładka, choć do treści to ona nie za bardzo pasowała. Treść nie porwała mnie. Z obawą sięgnęłam po "Dziewczynę, która przepadła". To, jeśli można tak powiedzieć, kontynuacja losów Magdy z "Ostatniego dnia roku". Tym razem jednak narratorką jest Monika, zaginiona siostra. Opowiada o tym jak to się stało, że zaginęła. Czy chcemy, czy nie ( o ile zdecydujemy się na lekturę) jesteśmy świadkami koszmaru, jaki przeżywała przez 7 lat.
Możecie mi wierzyć lub nie,  jestem osobą, która rzadko kiedy wzrusza się przy powieściach o miłości. Nie "ruszają" mnie też zabójstwa, nie boję się o tym czytać. A jednak przy "Dziewczynie, która przepadła" prawie się popłakałam. To, co przez lata przeżywała Monika mrozi krew w żyłach, nie mieści się w głowie. Główna bohaterka, jak już wspominałam, przez siedem lat była więziona przez szaleńca. Po odzyskaniu wolności musi na nowo nauczyć się żyć, jednak pewne jest, że strach nigdy jej nie opuści.
Wydawać by się mogło, że autorka popuściła wodze fantazji, że takie rzeczy w realnym świecie się nie zdarzają. Niestety sprawa Josepha Fritzla pokazuje, że tacy szaleńcy naprawdę istnieją.
Książkę polecam, jednak uprzedzam, że przy jej lekturze chusteczki powinny być w standardowym wyposażeniu. To bardzo trudna książka, ale przeczytać ją warto choćby dlatego, że porusza ważny społeczny temat.
To nie jest moja ostatnia książka tej autorki. Na półce czekają kolejne dwie, które, mam nadzieję, przeczytam z przyjemnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz