poniedziałek, 11 stycznia 2021

"W cieniu prawa"- Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: W cieniu prawa
Liczba stron: 536
Data wydania: 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Na moim blogu często pojawiają się recenzje książek Remigiusza Mroza. Najczęściej chyba te, które dotyczą serii "Chyłka & Zordon". W ramach nadrabiania zaległości (mam nadzieję, że ni nudzę Was zbytnio tym tematem) postanowiłam przeczytać wszystko co mam na półkach. I tak dziś zapraszam do przeczytania kilku słów na temat powieści "W cieniu prawa".
Przyznaję się- miałam do niej dwa podejścia. Nie dlatego, że była nudna- za pierwszym razem sięgnęłam po nią u siostry gdy "niespodziewanie" skończyłam inną. Po powrocie wzięłam zapomniałam o tym i tak ta pozycja musiała dość długo poczekać aż do niej wrócę.
"W cieniu prawa" to opowieść sięgająca początków XX wieku. Młody czyścibut Erik Landon zaczyna pracę na austriackim dworku. Nie cieszy się dobrą opinią, toteż gdy w miejscu gdzie zamieszkał wydarza się tragedia jest on pierwszym podejrzanym. To na Erika spadają podejrzenia, że jest on winny śmierci  dziedzica. Czy uda mu się uniknąć skazania i śmierci? Czego nowego dowie się o sobie i swojej rodzinie?
Im częściej sięgam po książki Remigiusza Mroza tym bardziej mam wrażenie, że są pisane na jedno kopyto i w dodatku prowadzi akcję tak, jak mi nie do końca odpowiada. Lubię tajemnice, których wyjaśnienie następuje dopiero na końcu. Dodatkowo- wielu innych autorów dąży do tego by pokazać, że ich bohaterowie nie są winni zarzucanych im czynów, a jak to jest u wyżej wspomnianego autora, o którego książce dziś opowiadam.
Powieść "W cieniu prawa" doczekała się wznowienia. Cieszę się jednak, że miałam okazję przeczytać i mieć na półce stare wydanie. Jego okładka jest dla mnie bardziej przystępna, pasująca.
Nie przeczytałam jeszcze wszystkich książek Remigiusza Mroza, ale czuję, że swoje serce oddałam seriiz Chyłką i Zordonem. Po raz kolejny jest tak, że w jego książkach coś mi przeszkadzam, coś dziwi.

1 komentarz:

  1. Ja o Mrozie słyszę wiele sprzecznych opinii. Od dawna mam zamiar sięgnąć po jego książki, by w końcu samej przekonać się o co tyle hałasu, ale wciąż się nie składa.

    OdpowiedzUsuń