Autor: Joselito Mauchad
Tytuł: W pułapce dzieciństwa
Liczba stron: 283
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Czasami zdarza się sytuacja, że nie wiem co napisać o danej książce. Tak też było w przypadku książki "W pułapce dzieciństwa". Początkowo byłam zadowolona, że szybko się czyta, a rozdziały są krótkie (co jest ewidentnym plusem) bo jakoś niezbyt mnie wciągnęło. Na pewno przyczynił się do tego fakt, że nie ma tam dialogów, a niestety gdy w książce jest ich brak to więcej iż pewne, że nie zyska mojej przychylności.
Kolejnym plusem jest okładka, wydaje się być idealna dla tej książki.
Książka zaczęła mnie wciągać dopiero na sam koniec, jakieś 30- 40 stron przed zakończeniem. Ja staram się czytać do końca, ale wiem, że niektórzy robią test- jeśli przeczytają 100 stron i im się nie spodoba to po prostu odkładają książkę.
Akcja rozpoczyna się gdy Olivier ma 5 lat. Życie go nie pieściło- mieszka w sierocińcu, a później trafia do rodziny zastępczej. Niestety nie trafia dobrze- a właściwie to bardzo źle- jego opiekun znęca się psychicznie nie tylko nad nim, ale też nad własną rodziną. Szczęście w nieszczęściu, że Olivier zdecydował się zaufać komuś i opowiedzieć o tym. Dzięki temu nikt nie doznał już krzywdy, a nasz bohater otrzymał szansę na nowe życie w nowej rodzinie zastępczej. Ale, ale, gdy już wydaje się, że będzie dobrze następuje tragiczne wydarzenie, czego skutkiem jest to, że dzieci, które przebywają w rodzinie zastępczej prowadzonej przez państwa Rivard muszą znaleźć inną rodzinę.
Czy Olivier wreszcie znajdzie swoje miejsce na ziemi i nową rodzinę?
Jak ułoży się jej życie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz