wtorek, 17 września 2019

"Na ostrzu skalpela. 50 lat z życia chirurga"- Robert T. Morris

Autor: Robert T. Morris
Tytuł: Na ostrzu skalpela. 50 lat z życia chirurga
Liczba stron: 448
Data wydania: 2019 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Źródło: egzemplarz recenzencki


Czasami lubię sięgnąć po książkę związaną z medycyną. Nigdy nie jest to jednak książka popularnonaukowa, tylko poradnik lub opowieść o postępie tej dziedziny. Zresztą- to nie pierwsza pozycja, na ten temat, którą zdarzyło mi się przeczytać- na moim blogu znajdziecie również recenzję książki "Ginekolodzy" Jürgena Thorwalda.
Sięgając po "Na ostrzu skalpela..." w pamięci miałam wyżej wspomnianą pozycję mając nadzieję, że czeka na mnie coś podobnego. Jednak dziś opisywana książka to biografia znakomitego chirurga żyjącego na przełomie wieków (dokładniej rzecz biorąc- XIX i XX).
To bardzo ciekawa pozycja, jednak odrobinkę mnie rozczarowała. Zabierając się za lekturę miałam nadzieję, że dużo miejsca poświęci się opisowi przypadków chorobowych i temu jak sobie z nimi radzono, jednak niestety- pierwsze skrzypce grały wydarzenia z życia sławnego chirurga, kolejne- postęp medycyny, a dopiero na końcu- wyżej wspomniane choroby.
Z jednej strony- trudno dziś uwierzyć, jak dawniej zajmowano się choroby oraz jak ogromna rewolucja dokonała się w ciągu ostatniej setki lat. Ciężko czytać o tym co musieli przeżywać Ci ludzie oraz jak wielu ich zginęło wykrwawiając się lub nie otrzymując pomocy co wynikało z braku wiedzy. Z drugiej strony- z zaciekawieniem czytałam o tym powolnym rozwoju medycyny, o operacjach wyrostka robaczkowego czy jajowodów, które już nie były wyrokiem na śmierć,a tylko- przypadkiem medycznym. Wielką rolę odgrywały promienie X- dzięki temu można było dokładnie obejrzeć między innymi złamania (czy nie ma odprysków kostnych uniemożliwiających prawidłowy zrost kości). Pozycja została podzielona na XVII rozdziałów, które dotyczyły między innymi honorariów za zabiegi czy pracy doświadczalnej.
Jako, że jest to książka z elementami biografii, w dodatku posiadająca wiele stron (438)- spodziewałam się, że jej lektura zajmie mi dłuższy czas. Co mnie zaskoczyło- wcale się tak nie stało, czytało się ją lekko i przyjemnie. Był tylko malutki minus- jej waga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz