wtorek, 19 sierpnia 2014

"Rytm serca"- Danielle Steel

Autor: Danielle Steel
Tytuł: Rytm serca
Liczba stron: 296
Data wydania: 1997
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Książnica

Ostatnie kilka dni upłynęło mi pod znakiem wspomnień. Po raz nie wiem który przeczytałam książkę "Pokochać znowu" (recenzja Tu). Dziś recenzuję "Rytm serca", który również czytam nie pierwszy raz (i na pewno nie ostatni). Lubię wracać do książek, które polubiłam, ale teraz niezbyt mogę sobie na to pozwolić (za dużo książek czeka w kolejce do przeczytania). To dzięki tym książkom polubiłam twórczość Danielle Steel i obiecałam sobie, że któregoś pięknego dnia przeczytam wszystko co napisała ta autorka. Nie oszukujmy się, troszeczkę tego jest.
"Rytm serca" porusza ważny problem, mianowicie zaufania w małżeństwie. Adriana pracuje w telewizji, a jej mąż w szeroko pojętej reklamie. Są w związku małżeńskim od dwóch lat, szczęśliwi, niczego im nie brakuje, pieniądze mają. Pomyśleć można, że to idealny czas by rodzina się powiększyła. Otóż nie. Adrianna chciałaby mieć dziecko, ale Steven kategorycznie mówi nie. Nie lubi dzieci., nie chce ich mieć, a za przyczynę takiego stanu rzeczy podaje swoje smutne dzieciństwo. Ja jednak powiedziałabym, że jest egoistą. Wiele osób dotknęły smutne wydarzenia z dawnych czasów, po których trudno się pozbierać, ale zdecydowana większość tym bardziej otwiera się na Nowe Życie. Na dziecko.
Kiedy Adrianna dowiaduje się, że w jakiś sposób zabezpieczenie zawiodło ( w końcu nie ma stuprocentowo pewnych środków) i spodziewa się dziecka łudzi się, że mąż zmieni zdanie. Jednak Steven, Pan Egoista jak go nazwałam wcale nie zmienił zdania, nakazał Adrianie usunąć dziecko, a gdy tego nie zrobiła- opuścił ją i nie zamierzał się z nią więcej kontaktować. Jego zagrywki były poniżej wszelkiej krytyki: szybki rozwód i kontakt za pomocą adwokata, kradzież sprzętów z mieszkania (że niby jego, że on to kupił).
Jak nasza bohaterka to zniesie? Czy będzie miała wsparcie w tych bardzo trudnych chwilach? A może pozna mężczyznę? I tu znów nasuwa się pytanie: czy ktoś zaakceptuje to, że jest w ciąży z mężem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz