Autor: Anna M. Zawadzka
Tytuł: Pudło i inne nieszczęścia
Liczba stron: 384
Data wydania: 2015 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Źródło: egzemplarz recenzencki
Bardzo cenię sobie książki napisane przez naszych rodzimych autorów. Ostatnio łapię się na tym, że gdy mam do wyboru powieść polską i zagraniczną- wybieram tę pierwszą.
"Pudło i inne nieszczęścia" dostarczyło mi wiele emocji. Pierwsze strony? Niby ciekawe, jednak coś przeszkadzało mi całkowicie poświęcić się lekturze.
Znane jest powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami. Karolinę, naszą bohaterkę dopada całe stado. Mimo zaangażowania w sprawy zawodowe traci pracę. Z chłopakiem również się jej nie układa. Na domiar złego w pudle znajduje zwłoki!
Na początku sądziłam, że jest to zwykła czarna komedia, komedia omyłek, a nieboszczyk to tylko "dodatek". Tymczasem humoru jest niewiele, więcej wzruszeń i wątku sensacyjnego.
To, mimo, że mocno nieprawdopodobna, to ciekawa historia. Dzieje się bardzo, bardzo dużo, na różnych płaszczyznach: osobistej, zawodowej. Nie było nic, co powodowałoby znudzenie.
Niestety- powinno znajdować się ostrzeżenie o małej czcionce (nie jest tragiczna, ale mi przeszkadzała, nawet bardzo). Do czytania muszę mieć sprzyjające warunki: Dobre oświetlenie, duże litery, wygodne miejsce (choć zdarza mi się oddawać lekturze w nietypowym miejscu). Przy czytaniu dużej ilości książek to ważne. Dostrzegam u siebie pogorszenie wzroku, czy zamierzam ograniczyć tę rzyjemność? Absolutnie, nie ma szans.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz