Autor: Barbara O'Neal
Tytuł: Jak znaleźć przepis na szczęście
Liczba stron: 468
Data wydania: 2012 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Mały maraton z książkami Barbary O Neal. Uff, ale to przedostatnia książka. tej autorki, którą mam w swoim stosiku "do przeczytania". Nie ukrywam, że będę czekać na kolejne powieści tej autorki. Jednocześnie muszę Wam powiedzieć, że "Jak znaleźć przepis na szczęście" najbardziej podobała mi się z tych książek, które ostatnio czytałam, na równi z "Receptą na miłość".
"Jak znaleźć..." to szalenie intrygująca opowieść o radościach i smutkach, sukcesach i porażkach Eleny Alvarez. Kobieta mimo traumatycznych przeżyć z przeszłości (jako jedyna przeżyła wypadek samochodowy, w którym zginęło jej rodzeństwo i chłopak) ma jasno określony cel w życiu. Jej pasją jest gotowanie i to temu zajęciu poświęca czas. Jest dobrym szefem kuchni, jednak pewnego dnia jej szef postanawia ją zwolnić Na szczęście Elena nie pozostaje długo bezrobotna bowiem wychodząc w drzwiach restauracji spotyka mężczyznę, który proponuje jej pracę jako szef kuchni w odnawianej restauracji w znanym kurorcie narciarskim- Aspen. Nasza bohaterka bardzo szybko podjęła decyzję o przeprowadzce bowiem niewiele wiązało ją z miastem, w którym mieszkała. Nie była z nikim związana, nie miała dzieci, po prostu nie miała nic do stracenia. Okazało się, że to była bardzo dobry wybór. Pozwoliło to jej nie tylko odżyć, sprawił też, że mogła się rozprawić z duchami przeszłości.
Ale "Jak znaleźć przepis na szczęście" jest bardzo podobna do innych książek Barbary O'Neal. Opowiada o problemach głównej bohaterki, problemach rodzinnych i innych, gdzieś dalej spychając historię miłosną.
Bardzo mi się podoba taki styl pisania. Nie jest nachalny, nie ma rozbudowanych opisów, jak w harlequinach.
Interesująco i ciekawie zapowiadał się związek Eleny Alvarez- szefowej kuchni i Juliana Liswooda- scenarzysty. Tak pozostało do końca.
To książka, od której trudno się oderwać (przynajmniej ja nie mogłam), a na czytelników czeka jeszcze coś! Tak jak w innych książkach Barbary O'Neal znaleźć można smakowite przepisy, tym razem na takie dania , które Elena włączyła do menu restauracji "Pomarańczowy Niedźwiedź". Kto wie, może kiedyś wykorzystam przepisy z tych książek.
Niemniej, bardzo polecam, warto przeczytać tę powieść.
Nie są to moje klimaty, ale moja mama na pewno to będzie chciała przeczytać :)
OdpowiedzUsuń