Autor: Izabela Pietrzyk
Tytuł: Rodzinny park atrakcji
Liczba stron:
Data wydania: 3 marca 2015 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Pamiętacie Wiktorię z "Histerii rodzinnych"? [recenzja Histerie rodzinne]
"Rodzinny park atrakcji" to kontynuacja opowieści o tej bądź co bądź ciekawej rodzinie. Uwielbiam sagi rodzinne, a ta powieść idealnie wpasowuje się w mój gust. Myślę, że i Wam, czytelnikom powinna się spodobać bo nie jest przesadnie przesłodzona.
Przy czytaniu "Rodzinnego parku atrakcji" często na mojej twarzy gościł uśmiech. Najczęściej wywoływał go Krzysztof- przesympatyczny nauczyciel fizyki, choć jego poczucie humoru było dosyć specyficzne. Ale w było też kilka innych osób, które można nazwa oryginałami: przede wszystkim Emilka, a także Ania, Maciej, Janina i Bernard.
Ale książka to nie tylko wesołe historie.
Wywołuje różne emocje. Wzrusza, ale też irytuje. Najbardziej ciekawym, ze wszystkich wątków był ten, któy dotyczył relacji między siostrami: Amelią i Wiktorią. Kiedyś miały ze sobą dobry kontakt, teraz nie rozmawiają ze sobą. Wystarczyło kilka słów męża Meli by ta uwierzyła, że Wiktoria wcale nie chce dla niej dobrze. Czy tak jest naprawdę?
Sławek od początku mnie denerwował. Taki pan i władca, wszystko musiało iść po jego myśli, a inni musieli bezwzględnie się go słuchać. To przez niego i jego manipulacje Mela nie dostrzegała, że nie jest wcale silną kobietą, a tylko rani najbliższych.
Czekam na kolejne książki Izabeli Pietrzyk, zwłaszcza na kontynuację opowieści Wiktorii i jej siostrze (bo mam nadzieję, że będzie), a tę polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz