Autor: Jasmine Darznik
Tytuł: Irańska córka. Sekretne życie mojej matki
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
"Irańską córkę..." wybrałam do przeczytania bo lubię literaturę arabską.
Główną bohaterką jest Lili, ale opisane są też losy całej jej rodziny. Można się spodziewać, że to nudne, bo sama nie mówi o sobie- ale jest to relacja jej córki. Nic podobnego. Książkę bardzo dobrze się czyta, a determinacja naszej bohaterki w osiągnięciu założonych sobie celów jest godna podziwu. Ja czytając wczuwałam się i odczuwałam emocje- złość i irytację na przymus zawierania małżeństw w wieku 13 lat. Ja wiem, że to inna kultura, ale przecież 13-latka to nie dorosły, powinna chodzić do szkoły i bawić się z koleżankami, a nie usługiwać mężowi i rodzić dzieci. Niestety książka jest troszkę przewidywalna, ja, gdy była mowa o małżeństwie z Kazemem od razu przeczuwałam, że nic dobreg z tego nie będzie, że będzie tyranem, a Lili nie będzie z nim szczęśliwa. No i nie pomyliłam się, niestety...
Za to do drugiego męża bohaterki od razu poczułam sympatię i bardzo go polubiłam.
Książka pokazuje nie tylko to, jak ważna jest rodzina, ale też ile trzeba znieść aby osiągnąć to, co się założyło, spełnić swoje marzenia. Druga nauka płynąca z "Irańskiej córki..." to to, że choćbyśmy mieszkali za granicą wiele lat to i tak nie zapomnimy, kim jesteśmy i skąd przybywamy (a nie jak twierdzili bliscy Lili). Tak właśnie było tym w przypadku- mimo że w Ameryce mieszkały wiele lat to Lili nie do końca przyjęła amerykańską kulturę i nie popierała np tego, że jej córka spotyka się z chłopcami zamiast od razu wyjść za niego, jak nakazuje arabska kultura. I nie zmienił tego fakt, że pierwszym bliższym znajomym był z tego samego kręgu co one. Jednak Lili popierała inne wybory córki- nie oponowała np w sprawie wyboru kierunku kształcenia, jak pisane- irańskie dziewcząeta szkoliły się głównie w medycynie, nie w anglistyce, która byłaby dla mieszkanek Iranu całkiem nieprzydatna.
Bardzo podoba mi się to, jak opowiedziana została historia życia Lili-wysłała do córki listy z nagraną na kasetę magnetofonową swoją historią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz