Autor: Małgorzata Gutowska- Adamczyk
Tytuł: Mariola, moje krople...
Liczba stron: 303
Wydawnictwo: Świat książki
Tę książkę mogę z całym sercem polecić do przeczytania. Wprawdzie nie stanie się moją ulubioną, ale na pewno jest jedną z ciekawszych, które czytałam.
Książkę czytałam z przyjemnością, ale i wielką ciekawością. Autorka opisuje czasy, które były stosunkowo niedawno, a których nie miałam okazji poznać- akcja dzieje się w ciągu dwóch miesięcy 1981 roku ( ja urodziłam się w 1988 ;-)).
Z zainteresowaniem czytałam o kolejkach, bibułach i innych znakach tych czasów.
Ta pozycja jest wyjątkowa w swoim rodzaju. Niewiele jest bowiem książek, które pokazują teatr i pracę aktorów "od kuchni".
Miejsce akcji to teatr, a bohaterów jest dużo. Tytułowa Mariola to sekretarka dyrektora w teatrze. Od razu zyskała moją sympatię, po prostu od początku wiedziałam że jest bohaterem pozytywnym. W tym teatrze dzieje się bardzo dużo- czy to dobrze nie wiem, ale przy lekturze trzeba uważać, żeby czegoś nie pominąć, bo jak wspomniałam nie ma chwili, w której nie byłoby jakiegoś problemu w teatrze- jeden zostaje zażegnany, ale od razu, jak torpeda, pojawiają kolejne, które trzeba rozwiązać.
Książkę polecam, warto przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz