środa, 15 maja 2013

"Brzoskwinie dla księdza proboszcza"- Joanne Harris

Autor: Joanne Harris
Tytuł: Brzoskwinie dla księdza proboszcza
Liczba stron: 488
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Książkę wybrałam do recenzji troszkę z przypadkowo. Żeby dobrze się przygotować do recenzowania postanowiłam przeczytać wcześniejsze książki Joanne Harris czyli "Czekoladę" i "Rubinowe czółenka". Czytania było dużo, ale nareszcie udało się.
I o ile w przypadku "Czekolady" od razu potrafię powiedzieć, że mi się nie wszystko w niej podobało, tak przy pozostałych zupełnie nie potrafię się zdecydować. Chociaż chyba bardziej skłaniam się ku "Brzoskwiniom... ". 
Szukając w internecie informacji na temat kolejności czytania twórczości Joanne Harris natknęłam się na stwierdzenie że "Rubinowe czółenka", chociaż są kontynuacją "Czekolady" i losów Vianne Rocher to nic się nie stanie jeśli pominiemy. I ja absolutnie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Nie można pominąć "Czekolady" gdy chce się przeczytać "Brzoskwinie dla księdza proboszcza". Tam występują postaci głównie z pierwszego tomu, odniesienia do minionych wydarzeń i osób poznanych wcześniej.
"Brzoskwinie dla księdza proboszcza" to ciekawa pozycja. W odróżnieniu od poprzednich- brak w niej magii, czarów, za to pokazuje dwie kultury i różnice między nimi.
W tej książce Vianne Rocher po dostaniu listu od wnuczka jej nieżyjącej przyjaciółki wraca do miasteczka, w którym spotkało ją wiele smutnych rzeczy. Jaki był powód jej przyjazdu? Komu musi pomóc? Żyie potrafi zaskakiwać więc w tej książce nawiąże kontakt ze swoim "wrogiem" i sprawi, że to co niemożliwe jednak stanie się możliwe.
Okładka mi się podoba, a zwłaszcza kobieta ze zdjęcia- jest taka magiczna.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz