Autor: Joanne Harris
Tytuł: Rubinowe czółenka
Liczba stron: 504
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Mówiłam! Mówiłam, że w poprzedniej książce Joanne Harris ("Czekolada") jest za dużo zbędnych opisów i gdy ich nie będzie od razu będzie się dobrze czytało? "Rubinowe czółenka" bardzo, bardzo mi się podobały, naprawdę nie mogłam się od nich oderwać, gdy podczas lektury "Czekolady" marzyłam, żeby książka szybko się skończyła.
Ta książka o której jest recenzja to jak wspomniałam druga część losów Viane Rocher. Akcja dzieje się w cztery lata po poprzednich wydarzeniach. Tu świat magii jest wyraźnie pokazany.
Na minus- brak wyrazistego rozróżnienia kto teraz relacjonuje wydarzenia. I o ile w poprzedniej książce było wiadome kto mówi, bo drugim narratorem był ksiądz (czyli logiczne, że mężczyzna :)). Tak tutaj to co się dzieje opisują trzy kobiety, Vianne, jej córka Annouk oraz Zozie- pracownica Chocolaterie. Naprawdę trudno było się zorientować, która akurat mówi.
No i jak się często zdarza miałam przeczucia co do jednej osoby. Lubię, jak to, co o kimś myślę się sprawdza- zresztą chyba jak każdy.
Na plus zasługuje umieszczenie akcji w chocolaterie i krótkie opisy co i jak się robi. Bardzo mi się to podobało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz