sobota, 8 lutego 2014

"Pół życia"- Jodi Picoult

Autor: Jodi Picoult
Tytuł: Pół życia
Liczba stron: 464
Data wydania: 6 listopada 2012
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Cóż... ostatnio dużo książek tej autorki zdarzyło mi się przeczytać. Przez to powoli mam problem z napisaniem recenzji. Bo co napisać o dziesiątej książce tego autora, którą się przeczytało. Ja mam wrażenie, że można się skupić na treści.
To trudna książka, wywołująca wiele emocji i powodująca wiele dyskusji. Problem w niej zawarty jest ponadczasowy. Głównym pytaniem w niej zawartym jest to: czy można decydować kiedy ktoś ma umrzeć?
Ale do rzeczy. Pewnego dnia Luke przywozi córkę z wypadu do koleżanki. Mają wypadek. Młoda Cara wychodzi prawie bez szwanku, o ile nie liczyć problemów z barkiem. Piszę, że są lekkie bo są niczym w porównaniu z problemami Luke'a. Lekarze orzekają, że mężczyzna po urazie mózgu jest w stanie wegetatywnym, nigdy się nie obudzi i należy go odłączyć od aparatury.
Sytuacja rodzinna pana Warrena jest na tyle skomplikowana, że niewiele osób może podejmować decyzje na temat jego zdrowia:  córka jest niepełnoletnia, żona rozwiodła się z nim bo interesował się wilkami bardziej niż nią ( był fascynatem tych zwierząt do tego stopnia, że na dwa lata opuścił rodzinę i pojechał je badać) i jest teraz byłą żoną, a syn opuścił go i nienawidzi przez wzgląd na wydarzenia z przeszłości. Jednak pewne jest, że każdy chce dla niego dobra, z tym, że dla każdego dobro est inaczej postrzegana. Początkowo decyzje może podejmować Edward, ale w wyniku rodzinnych problemów sprawa zostaje skierowana do sądu i to sąd decyduje,, na kogo spadnie to trudne zadanie kto będzie mógł podejmować decyzje.
Książki Jodi Picoult są trochę do siebie podobne. Bezpardonowa walka w sądzie, a potem zaskakujący wyrok sądu. Zwykle też wychodzi na jaw wiele skrywanych sekretów, które mają duży wpływ na życie osób występujących w książce.
Jedyne co nie podobało mi się w książce to ta fascynacja wilkami i opowieści o nich. Oczywiście to moja subiektywna opinia, ja nie do końca lubię takie klimaty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz