Autor: Marta Madera
Tytuł: Ślimaki w ogródku
Liczba stron: 399
Data wydania: 2007 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Fajna, wpadająca w oko okładka. W ogóle od początku wiedziałam, że mi się spodoba I nie pomyliłam się.
"Ślimaki z ogródka" to do bólu prawdziwa opowieść o zwyczajnym życiu dwóch młodych kobiet. Piszę "do bólu prawdziwa" bo często podczas czytania ma się wrażenie, że tyle dana osoba nie mogła doświadczyć albo to co "opowiada" nie mogło się wydarzyć. A tu jest niby tak zwyczajnie, ale bardzo ciekawie. W ogóle w niektórych momentach nie mogłam opanować się od śmiechu- niektóre stwierdzenia były bardzo trafne choć niewiele osób pokusiłoby się o takie podsumowanie. Żałuję, że ta książka czekała tak długo w kolejce na przeczytanie. A ile? Dwa lata...
Bohaterkami są dwie kobiety, które początkowo się nie znają. Marta to matka dzieciom, ma już dwie córki i dowiaduje się, że jest po raz kolejny w ciąży. Nie przeszkadza jej to w kontynuowaniu studiów na wydziale lekarskim i w pisaniu książki. Dominika ma małego synka i niezbyt udane życie uczuciowe. Próbuje pozbierać się po oszustwach byłego narzeczonego. Czy będzie szczęśliwa? Może pozna tego jedynego? A może jej życie potoczy się zupełnie inaczej?
W tej książce bardzo podobał mi się język, a także to jak opisywano opisywano różne wydarzenia i że nie owijano w bawełnę. Prosto, miło, ciekawie- tymi słowami podsumowałabym książkę. No i podobała mi się ta bezpośredniość w przyjaźni i wątek przyjaźni w pracy. W sumie to nie ma żadnego wątku, który by mi się nie podobał... no może tylko zakończenie troszeczkę mnie rozczarowało.
Dwa lata to jeszcze nie tak długo, ja mam wciąż dwie nieprzeczytane książki, które kupiłem w 2007 roku... :-P Taka życiowa obyczajówka, faktycznie może być ciekawe :)
OdpowiedzUsuń