Autor: Bridget Asher
Tytuł: Prowansalski balsam na złamane serca
Liczba stron: 415
Data wydania: 2011 r.
Forma: książka tradycyjna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Pierwsze co mnie zainteresowało to okładka. Stonowane, piękne kolory, ciepło z niej bijące- no po prostu bajka. Tytuł też zachęca do przeczytania.
A jeżeli myślicie, że tylko wierzchnia część książki jest warta uwagi, a recenzja będzie negatywna no to się pomyliliście. To ciepła i wzruszająca historia o miłości Heidi i Henry'ego, którą przekreśla śmierć mężczyzny.
Heidi nie może się pozbierać po jego śmierci, na nowo wszystko przeżywa. Postanawia więc wyjechać do domku w Prowansji, w którym jako dziecko spędzała wakacje, i który przywodzi na myśl wiele wspomnień. Może to jest jakiś sposób na poradzenie sobie ze smutkami. W podróży towarzyszy jej syn Abbot cierpiący na różnego typu nerwice i Charlotte, miła szesnastolatka, która jak się okazuje również ma swoje problemy. Nie omijają ich przygody jak chociażby kradzież walizek pierwszego dnia i konieczności rozmów z francuską policją, a także tajemnice z dawnych lat, które powoli wychodzą na światło dzienne.
W tych sprawach jak się okazuj bardzo pomocny jest Julien, przyjaciel z dzieciństwa Heidi. Kto wie, może on jest tytułowym prowansalskim balsamem na złamane serca?
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz