Autor: Władysław Kozakiewicz, Michał Pol
Tytuł: Nie mówcie mi, jak mam żyć
Liczba stron: 344
Data wydania: 2013 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
Biografie nie są moim ulubionym gatunkiem literackim, aczkolwiek lubię czasami po nią sięgnąć. Jeszcze lepiej gdy jest prosta w odbiorze i przyjemnie się ją czyta, niemal jak powieść. Ostatnio często na takie trafiam, z czego jestem zadowolona.
"Nie mówcie mi jak mam żyć to książka warta kupienia, wydania pieniędzy. Na pewno będę ją polecać.
O czym jest? Książka jest biografią Władysława Kozakiewicza, słynnego tyczkarza.
Większość zna go jako człowieka, który pokazał Rosjanom tzw "wała".
To bardzo dobra okazja by bliżej przyjrzeć się sylwetce sportowca.
Jeśli ktoś myśli, że będzie tylko o sporcie to się myli. Owszem, jest o tym sporo, ale wbrew pozorom nie nudzi to osoby, która nie pasjonuje się sportem. Pisząc "osoby" mam na myśli siebie, ale przypuszczam, że i innych nie znudzi.
O sporcie było dużo, ale jest też o dzieciństwie Kozakiewicza, o jego rodzinie, przyjaźniach i małżeństwie. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać niczym nie ubarwione realia życia w dawniejszej Polsce. Mówię o latach 60-tych i 70-tych XX wieku i początku zmian wolnościowych w naszym kraju.
Książka mnie wzruszyła i bardzo "rozłożyła" ze względu na brutalnie prawdziwą opowieść o życiu, o biciu i poszanowaniu drugiej osoby. Brutalnie obnaża "skuteczność" metody wychowawczej zwanej laniem. Władysław Kozakiewicz nie boi się mówić, otwarcie nazywa ojca katem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz