czwartek, 30 października 2014

"Oblubienica z Azincourt"- Joanna Hickson

Autor: Joanna Hickson
Tytuł: Oblubienica z Azincourt
Liczba stron: 556
Data wydania: 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Pierwsze, co rzuca się w oczy to okładka. Jest ładna, ale chyba trochę, jak to się mówi, kiczowata. Ktoś mocno przesadził. Z okładki patrzy kobieta, , po której widać, że wiele przeżyła. I jeżeli na tym by poprzestano to byłoby dobrze. Niestety dołożono piękne złote litery, pisane ozdobną, wymyślną czcionką i ornament u góry. Powtarzam! za dużo! Przepych, przeładowanie nie jest dobre. W rzeczywistości okładka wygląda inaczej niż z ekranu komputera. Przejdźmy jednak dalej.
Zazwyczaj przy takiej literaturze mam obawy związane z treścią. Boje się, że będzie to bardzo naukowo napisana, szczegółowa. Przy tej książce obawy znikły już na początku. Autorka sprawiła, że historia była wciągająca, ciekawa. Czasem odmiana wychodzi na dobre. Na pewno muszę rozejrzeć się za innymi książkami Joanny Hicks (o ile istnieją).
Na początku zaznaczono, że wydarzenia spisała Gulimette, prosta dziewczyna, która została królewską mamką. Akcja dzieje się w XV w. Dawniej taką książkę czytałabym z niechęcią, a tymczasem ta pochłonęła mnie bez reszty.
Gulimette, jak już wcześniej wspomniałam, po śmierci swojego dziecka zostaje królewską mamką. Karmi maleńką Katarzynę. Przywiązują się do siebie tak bardzo, do tego stopnia, że Mette, jak ją nazywają zostaje najwierniejszą służącą i doradczynią księżniczki.
Wiadomo jest, że jest to powieść w pewnym sensie historyczna, jednak domyślam się, że wiele rzeczy jest fikcją literacką. Weźmy na przykład fakt, że to Mette spisała tę historię. W tamtych czasach czytać i pisać potrafili tylko, o ile się nie mylę, duchowni i ludzie bardzo wykształceni. Jednak na te rozbieżności naprawdę można przymknąć oko bo książka jest bardzo ciekawa.
Jest też wiele tematów, płaszczyzn: można przeczytać o miłości, przywiązaniu, a także o konflikcie między państwami. Nie brak też krwawych i smutnych szczegółów.
Polecam!

1 komentarz: