wtorek, 29 marca 2016

"Rewizja"- Remigiusz Mróz [recenzja przedpremierowa]

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Rewizja
Liczba stron: 624
Data wydania: 30 marca 2016 r. [recenzja przedpremierowa]
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki


Na okładce każdej książki Mroza powinno być ostrzeżenie: Czytasz na własną odpowiedzialność! Autor nie odpowiada za brak obiadu czy zarwanie nocy.  Nie odpowiada za to, że nie możesz oderwać się od jego książki i zapominasz o całym świecie.
Od dłuższego czasu na Facebooku czytam wpisy pochwalne, same dobre słowa na temat powieści Remigiusza Mroza. Wywoływało to u mnie zupełnie odwrotne zachowanie: irytowało mnie to,że tyle mówi się na jego temat i to tylko same dobre rzeczy. Bo jak to tak, wszystkim się podoba? Niemożliwe.
Kolejna rzecz: nie lubię podążać za modą, to co popularne odpycha mnie. To wcale nie jest dobre bowiem może mnie ominąć wiele. No i nie warto się uprzedzać.
Skoro wyjaśniłam już wam, jak bardzo myliłam się w ocenie powieści Remigiusza to powiem kilka słów o "Rewizji". Przepadłam. Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo będę czekać na kolejne tomy opowieści o wyrazistych prawnikach. Chyłka i Zordon mimo, że czasem zdarza im się postępować wbrew prawu to ludzie, którzy dla dobra pomyślnego wyniku rozprawy są skłonni zrobić wiele.
"Zaginięcie" skończyło się mocnym akcentem, w "Rewizji" mamy kontynuację wątku pracy Joanny. Tym razem wydarzy się coś, czego czytelnik absolutnie się nie spodziewał i co wydaje się niemożliwe. Chyłka i Zordon zajmują się tą samą sprawą, tyle że... kobieta jest obrońcą, zaś Konrad Oryński- stoi po drugiej stronie barykady.
Sprawa, nad którą oboje pracują z pozoru jest prosta. Otóż gra toczy się o polisę na życie. Na torowisku zostają znalezione zmasakrowane zwłoki dwóch osób: kobiety i młodej dziewczyny. Ojciec i mąż szaleje z rozpaczy. Nie jest dane przeżyć mu żałoby w taki sposób jak należy bowiem zostaje aresztowany pod
zarzutem zabójstwa. Wpływ na to miały na pewno uprzedzenia kulturowe (był to Rom) i dowód uznany za mocny (naskórek pod paznokciem). Czy jednak jest to prawda? Czy kobiety zostały zabite tylko po to by wypłacono polisę?
Książka jest nieprawdopodobnie wciągająca. Wprawdzie momentami denerwowałam się na Joannę Chyłkę, na to jej popijanie w każdej sytuacji ale to tylko wzmagało moją ciekawość, zastanawiałam się, czy uda się jej poradzić z problemami.
Już dziś wiem- kolejny tom znów zaskoczy! Ehh... Premiera "Rewizji za chwilę, a ja już myślę o kolejnym tomie mojego ulubionego thrillera prawniczego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz