Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Nieszczęścia chodzą stadami
Liczba stron: 372
Data wydania: 16 marca 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Źródło: egzemplarz recenzencki
Kolejna z książek, które po prostu MUSIAŁAM przeczytać. Pierwszą powieść Agaty Przybyłek przeczytałam niemal rok temu i od tego czasu zaczęło się oczekiwanie na kolejne pozycje przez nią pisane. Spieszę powiedzieć- że my czytelnicy jesteśmy przez panią Agatę rozpieszczani- od premiery "Nieszczęść..." minęły niecałe dwa miesiące, tymczasem 18 maja premiera "Bez Ciebie", kolejnej książki tej autorki. Przyznam się, że nie mogę się już doczekać.
Dla powieści Agaty Przybyłek warto zarwać noc. Dostajemy sporą dawkę humoru oraz ciekawą fabułę. Sam pomysł na książkę jest ciekawy.
"Nie zmienił się tylko blond", który zawojował moje serce, to historia o życiu Iwonki i jej zwariowanej rodzinki. W "Nieszczęścia chodzą stadami" również się pojawia, jednak główną bohaterką jest tu Marta, która po wielu latach nieobecności powraca do Sosenek. Ważny jest też wątek związany z Halinką- mamą Iwony. To właśnie na jej zaproszenie i w jej domu pojawiają się goście z Anglii. Sosenki to mała wieś i gdyby Halina wiedziała jak wiele tajemnic skrywa jej chrześnica- kilka razy by się zastanowiła nad tym, czy Marta powinna przyjeżdżać do niej. Znamy mentalność ludzi mieszkających na wsiach i w małych miasteczkach (zastrzegam! nie wszyscy są tacy)- są różne reakcje na inny kolor skóry. Z notatki na okładce wynika, że to synek Marty jest Mulatem. Halina jest przerażona tym- w związku z czym postanawia pozbyć się z domu gości. Chwyta się najróżniejszych sposobów by wyjechali: głodzi ich (a gdzie słynna polska gościnność pytam się?), wyłącza prąd i odłącza internet. Czy jej zabiegi udadzą się? A nie zdradzę! Wspomnę tylko, że nasza bohaterka przeżywa trudne chwile: nie dość że nie została zbyt ciepło przyjęta to na dodatek myśli o przykrych wydarzeniach z przeszłości, z którymi niezbyt dobrze sobie radzi. W jej życiu pojawiają się również mężczyźni, lecz czy ona jest gotowa na nowy związek?
Ta powieść troszeczkę różni się od moich wyobrażeń, jednak jest naprawdę godna polecenia. Lektura to sama przyjemność.
Podsumowując: okładki są cudne, a każda książka należąca do serii z babeczką- po prostu do schrupania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz