Autor: Laila Shukri
Tytuł: Perska zazdrość
Liczba stron: 464
Data wydania: 17 marca 2016 r.
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki
Ach, ile ja się naczekałam na tę książkę. Laila Shukri to jedna z tych pewnych autorek, takich, przy których wiem, że powieść będzie świetna.
Ostatnimi czasy muszę być mocno cierpliwa- trafiam na takie książki, w których tak zwane "fajerwerki" pojawiają się po dość długim czasie. Uważam jednak, że nie ważne kiedy, ile trzeba czekać- ważne, że w ogóle są.
Spotkało mnie duże zaskoczenie. Spodziewałam się, że "Perska zazdrość" będzie kontynuacją, powróci bohaterka "Perskiej miłości". Tak jednak nie było: Lidka, którą poznaliśmy wcześniej pojawiła się na chwilę, dowiedzieliśmy się, jak potoczyły się jej losy i tyle. Skupiono się na kim innym. Główną bohaterką "Perskiej zazdrości" jest Joanna. To szczęśliwa żona i matka dorastających dzieci. Ma wszystko, o czym kobieta może marzyć. Początkowo powieści nie czytało mi się dobrze: okropnie kłuł mnie w oczy przepych, w jakim żyła Joanna oraz to, jak się zachowywała. Potrafiła mówić tylko o tym, co sobie kupi, co jest modne i na topie. Zdradzę Wam, że wszystko się zmieni- główna bohaterka dostanie bardzo bolesną nauczkę od życia.
Wiadomo, że w krajach Bliskiego Wschodu prawo i religia zezwalają na posiadanie więcej niż jednej żony. Czy to oznacza, że kobiety nie cierpią gdy mąż przyprowadza nową żonę i swój czas dzieli między obydwie? Historia Joanny pokazuje, że tak nie jest, a zdrada zawsze boli. Czy uda jej się podnieść, pozbierać i zawalczyć o rodzinę?
Na pewno nie pomoże jej fakt, że dzieci w wieku nastoletnim przyciągają kłopoty.
Powieść Laili Shukri pokazuje życie w Dubaju oraz państwach z nim graniczących. Dostaniemy też garstkę informacji o kulturze oraz religii islamskiej.
Autorka w swojej książce podparła się wydarzeniami, które miały miejsce naprawdę na przykład zamachy w Kuwejcie, na plaży w Tunezji czy w Paryżu w listopadzie ubiegłego roku. Terroryzmowi oraz radykalistom, zabójstwom na tle religijnym mówi zdecydowane nie.
Gdzieś na półce czeka na mnie jeszcze jedna powieść pani Shukri, a ja po cichu mam nadzieję, że już niedługo pojawi się coś nowego, co wyjdzie spod jej pióra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz