wtorek, 5 września 2017

"Lepsza połowa"- Izabela Pietrzyk

Autor: Izabela Pietrzyk
Tytuł: Lepsza połowa
Liczba stron: 504
Data wydania: 29 września 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Źródło: egzemplarz recenzencki


Powieści Izabeli Pietrzyk są dla mnie już od wielu lat gwarancją mile spędzonego czasu.
Jeżeli zamierzacie sięgnąć po "Lepszą połowę" uprzedzam- czytajcie ją w domu, w samotności. Będą łzy, ale nie wzruszenia tylko ze śmiechu. Gdybym zdecydowała się na lekturę w miejscu publicznym to tylko przyciągałabym spojrzenia ludzi. Naprawdę niemożliwym jest choćby nie chichotać.
Przez większość książki miałam wrażenie, że jest ona taką lekką, przyjemną pozycją. Dopiero przy końcu wszystko się zmienia. Jesteśmy świadkami zmagań Marty z życiem. Przyznam, że miałam mieszane uczucia co do niej: z jednej strony współczułam jej, z drugiej zaś- uważałam, że wiierle rzeczy dzieje się z jej winy.
To samo życie. Takich osób jak Marta w naszym otoczeniu jest bardzo wiele. Być może znacie je nawet osobiście. Wiecie o kim mówię? O matkach i żonach służących swoim rodzinom, mężom, synom i córkom. Nie patrzącym na swoje potrzeby. Spychających siebie na drugi tor, nie myślących co mogą zrobić dobrego dla siebie, a o obiadach i sprzątaniu.
Mniej więcej taka jest fabuła książki. Możemy się śmiać, ale osobie, która to przeżywa  wcale nie jest do śmiechu. Książka jest z morałem: pokazuje, że nie warto zmieniać się dla kogoś. że w małżeństwie bardzo ważna jest wzajemna pomoc, zrozumienie, zaufanie. Nie warto się kłócić, trzeba być dla siebie partnerem.
Poznajemy też znaną wielu osobom prawdę: wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, nie warto komuś zazdrościć- może to być tylko złudny widok, przeświadczenie. Coś, co na zewnątrz wydaje się być dobre może być tylko pozorem, w domu zaś wszystko może się zmienić.
Bardzo, bardzo polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz