poniedziałek, 23 października 2017

"Jeśli tylko"- Karolina Klimkiewicz

Autor: Karolina Klimkiewicz
Tytuł: Jeśli tylko
Liczba stron: 274
Data wydania: 2017 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res
Źródło: egzemplarz recenzencki


Książkę otrzymałam dzięki rekomendacji samej autorki- zgłaszając swój blog oraz chęć przeczytania na Facebooku. Wypada podziękować, co niniejszym czynię. Tym trudniej jest mi przelać do blogosfery moją opinię, która, mam wrażenie, autorki nie ucieszy.
Wprawdzie moja recenzja nie będzie krytyczna, nie będę nikogo mieszać z błotem, ale nie będzie też wielkich zachwytów.
Po raz kolejny przekonuję się, że opis z tyłu nie oddaje tego, co znajduje się w środku książki. Wprawdzie mówi o treści, ale nie widać po tym stylu, jaki dominuje w książce.
Spodziewałam się zwykłej historii miłosnej i tu udało się autorce mnie zaskoczyć. To prawda, otrzymałam ją, ale na czytelnika czeka też coś, czego przewidzieć raczej się nie da. Coś, rzec można, nie z tego świata...
Więc co było złe? Sama do końca nie wiem- na pewno jednak decyzje bohaterów. Nie rozumiałam postępowania młodej dziewczyny i nie pochwalałam tego, co robi główny bohater, Leo (chodzi tu o jego związek z Niną).
Zakończenie jest mocno zaskakujące. Może komuś, kto czyta tysiąc (dosłownie!) książek uda się je przewidzieć, jednak, co trzeba przyznać- nie będzie to łatwe.
Dobra książka to taka, która wywołuje emocje: i te negatywne i pozytywne. Wygląda, że taką powieść mamy przed sobą bo, trzeba przyznać, właśnie coś takiego mnie spotkało. To, co czułam było tak różne: i zaciekawienie i znudzenie. W pewnym momencie pojawiło się też przyspieszone bicie serca i westchnienie "o rany!" w momencie gdy dotarłam do najważniejszego wydarzenia.

5 komentarzy:

  1. Bardzo chaotyczna recenzja, z której nic nie wynika.
    Oczywiste jest, że nie jest to romans, o czym autorka na swojej stronie pisała wielokrotnie, uważam, że zanik wzięłaś książkę , powinnaś nieco więcej o niej poczytać.
    Poza tym w książce nie było żadnej Natalii ;)
    Dodatkowym aspektem jest to, że ukazane relacje między bohaterami są życiowe i aby je zrozumieć,trzeba dojrzeć.
    Proszę o rozwinięcie o co chodzi ze stylem autork, bo nie wynika to z recenzji.

    Związek Leo i Niny jest ucielesnjen miłości jednisreonnej. Dlaczego czułaś się znudzona? Dlaczego uważasz książkę za złą, jeśli nie dajesz argumentów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nazwałabym tego recenzją. W tych paru zdaniach nie ma nic konkretnego.

      Usuń
    2. Jakby nie było cały ten blog to jedna wielka pomyłka jeśli chodzi o recenzję czy też wpisy. Widać, że autorka poleciała już dawno w ilość, zapominając o jakiejkolwiek jakości, czy też samych podstawach. Marny opis, który niewiele mówi o książce, jej walorach, minusach, odczuciach, czy nawet fabule, może napisać sobie każdy bez prowadzenia stronki w internetach.
      Zamiast do takiej ałtoreczki tomik recenzencki mógł iść do kogoś, kto faktycznie zrobi to na poważnie, a nie odwali taką hałę. Czytanie książek nie boli, a widząc inne wpisy śmiem twierdzić, że tutaj żadna z opisanych pozycji nie została nawet otworzona, lecz marnie wrzucona na zakurzony regał wraz z innymi pozycjami.

      Usuń
  2. Mam trochę inne odczucia, niż Twoje...

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie chodzi o odczucia, a o to, że nie potrafisz uzasadnić swojego zdania i odpowiedzieć na moje pytania. Dla mnie wniosek jest jeden, nie czytałaś książki i nie wiesz o czym jest.

      Usuń