czwartek, 19 grudnia 2013

"Pięćdziesiąt twarzy Greya"- E.L. James

Autor: E.L. James
Tytuł: 50 twarzy Greya
Liczba stron: 608
Data wydania: 5 września 2012 r.
Wydawnictwo: Sonia Draga

Książkę przeczytałam już wczoraj, ale dopiero dziś czuję się na siłach aby napisać tę recenzję.
O serii książek E.L James słyszałam wiele. Generalnie panuje pogląd, ze książka jest nie warta przeczytania, takie porno dla mamusiek. Z takim nastawieniem przystąpiłam do lektury. I tak długo czekałam na czas, kiedy będę mogła ją przeczytać.
Tak naprawdę to nie wiem co o niej myśleć. Czyta się lekko, jest w ciekawa. Myślałam, że jeden dzień starczy na tę książkę. Trochę jednak przeliczyłam swoje siły. Jednak uważam,że potrzebna jest taka literatura.
Główną bohaterką jest Anastasia, którą poznajemy w momencie gdy w zastępstwie chorej koleżanki ma przeprowadzić wywiad z młodym, bogatym i bardzo przystojnym dobroczyńcą uczelni, na której obie studiowały. Rozpoczyna się ciekawa znajomość.
Jeżeli czekacie na wielką miłość, zauroczenie to się chyba nie doczekacie. Przynajmniej ze strony Christiana Greya. Nie ukrywa na co ma ochotę, od razu wyjaśnia jak widzi swoje relacje z Aną.A ma ciekawe wymagania... Otóż liczy on na to, że kobieta będzie mu podległa w sprawach seksu, on będzie Panem, a ona Uległa. Eksperymenty w seksie są normalną rzeczą, ale tu w książce coś leciutko mi zgrzyta. Przez większość książki Ana zastanawia się czy podpisać umowę. W międzyczasie poznaje tajniki seksu, eksperymentuje, a także "odrabia zadanie domowe" i czyta o seksie sado maso. Od poznania Christiana przeszła wielką przemianę, w końcu była dziewicą, a on wprowadził ją w świat seksu. Wiele miejsca poświęca się w książce tej sferze życia, ale nie są one jakieś wulgarne przeciwnie, działają na wyobraźnie, są kobiece. Od razu widać, że książka zostala napisana przez kobietę, mężczyzna nie napisałby w taki sposób o miłości.
Bardzo podobają mi się okładki książek E.L James. Jestem też ciekawa jak dalej potoczą się losy tej pary więc na pewno sięgnę po kolejne tomy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz