środa, 16 marca 2016

"Ginekolodzy"- Jürgen Thorwald

Autor: Jürgen Thorwald
Tytuł: Ginekolodzy
Liczba stron: 352
Data wydania: 13 stycznia 2016 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Marginesy
Źródło: egzemplarz recenzencki (księgarnia Tania Książka)


Z ulgą zamknęłam tę książkę po przeczytaniu ostatniej strony. Nie chodzi o to, że była to pozycja zła i nie warta czytania, o nie! Po prostu dotarło do mnie jak wielkie szczęście mamy żyjąc w tych czasach.
"Ginekolodzy" to pierwsza książka Jürgena Thorwalda, którą miałam okazję przeczytać- do "Stulecia chirurgów" i "Triumfu chirurgów" jeszcze nie dotarłam.
Nietrudno domyślić się, o czym jest ta pozycja. To wielka dawka historii zawodu ginekologa. Możecie pomyśleć sobie: nuda! Po cichutku powiem, że przez krótką chwileczkę również tak myślałam. Otóż nie ma się czego obawiać- autor temat mocno naukowy, historię przedstawia czytelnikowi w sposób przystępny, interesujący.
Jak już wspomniałam, mamy niebywałe szczęście. Mamy dostęp do lekarzy różnych specjalności, operacji, leków. Coś, co dla nas jest lekką chorobą, kiedyś było śmiertelne. Włos się na głowie jeży czytając o braku dostępu do znanych dziś narzędzi chirurgicznych czy braku wiedzy na tematy dla współczesnych ludzi oczywiste.
Nie myto rąk- skutkiem czego pacjentki umierały po zakażeniach bakteriami, swoje żniwo zbierały też komplikacje poporodowe.
Książkę Jürgena Thorwalda uważa się za kontrowersyjną i chyba trzeba się z tym zgodzić. Mężczyźni pracujący jako ginekolodzy, prowadzący badania, które miały na celu zwiększenie szans na przeżycie [po porodach czy w związku z chorobami), mieli zawsze pod górkę.
Czy wyobrażacie sobie, że lekarz ginekolog nie mógł patrzeć na miejsce badanie (zasłaniano zasłonką). Nie mogli również szukać rozwiązań mających uśmierzyć ból porodowy bowiem było to nieczyste i niezgodne z nauką Kościoła.
Z zaciekawieniem przeczytałam tę książkę. Lubię powieści, które opowiadają o dawnych czasach, o tym jak żyli zwykli ludzie.

2 komentarze:

  1. Teraz też nie jest kolorowo, szczególnie w polskiej służbie zdrowia, jednak biorąc pod uwagę to, co działo się niegdyś, to jednak aktualny poziom medycyny jest wysoki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń