czwartek, 27 grudnia 2012

"Gry nie tylko miłosne"- Irena Matuszkiewicz

Autor: Irena Matuszkiewicz
Tytuł: Gry nie tylko miłosne
Liczba stron: 294
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Czasami tak mam, że po przeczytaniu kilku/ kilkunastu pierwszych stron lektura mnie nie wciągnie. Myślę sobie wtedy: "Poczekam trochę, na pewno akcja się rozkręci".
No i zwykle tak jest, że pierwsze wrażenie bywa mylne.Niestety, w przypadku książki "Gry nie tylko miłosne" nie pomyliłam się.
Szkoda, ale nie poradzę nic na to.
Dawno nie czytałam książki tak chaotycznie napisanej. Wydawać by się mogło, że autorka losy bohaterów opisuje w taki sposób, tak szybko jakby miała zaraz zapomnieć o czym chce mówić. Akcja nie biegnie spokojnie tylko pędzi. Dodatkowo jest tyle osób, tyle problemów, że trudno się połapać kto, co, z kim i dlaczego. Główną bohaterką jest Julia, ważną rolę odgrywają też jej współpracownicy.
Ale żeby nie było, że marudzę i nic mi się nie podoba to powiem, że bardzo ciekawie okazano rodziców Julii. Zachowywali się oni tak, jak wiele osób zachowuje się w realnym świecie- ważne dla nich było to co ludzie powiedzą, a jednocześnie ciągle zwracali uwagę Julii, że nie szata zdobi człowieka. Te komentarze i kilka innych rzeczy sprawiło, że nasza bohaterka podjęła decyzję o przeprowadzce (chociaż finansowo może sobie nie poradzić.
W książce była też rzecz, która mnie niesamowicie irytowała. Karolina, koleżanka Julii zwracała się do swojego partnera "ssaczek"/ No kurcze, to miało być seksowne? Mnie tylko irytowało, ale w książce nie ma wzmianki, że zwrócił on uwagę, aby tak nie mówiła, więc może mu się to podobało?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz