Autor: Anja Klabunde
Tytuł: Magda Goebbels. Pierwsza dama Trzeciej Rzeszy
Liczba stron: 392
Data wydania: 10 czerwca 2014
Forma: ebook
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Przy takich książkach jak ta dostrzegam nieliczne wady czytników. Czasami chciałoby się zamknąć książkę i zerknąć na okładkę a tu się nie da. Widoczny jest też problem z przypisami, ale to może być wina formatowania. Przypisy znajdują się na końcu rozdziału, gdy czytelnik zapomni już o czym była mowa. Dotyczy to nie tylko tej książki.
Dziś zacznę nie od fabuły, a kilku słów o budowie książki. Nie raz, nie dwa pisałam, że biografie może się trochę ciężko czytać bo nie każdy lubi taki typ literatury. Dlatego ważne jest aby zapewnić jak najlepsze warunki czytelnikowi. Tutaj myślę, że to zostało spełnione. Krótkie rozdziały, opowiadające o różnych sferach życie Magdy Goebbels. Na końcu można znaleźć bibliografię gdyby ktoś zainteresował się tematem i chciał poszerzyć swoją wiedzę i kilka zdjęć. Nie podoba mi się za to spolszczenie słowa outsider, wyobcowany (zastosowane prawdopodobnie przez tłumaczkę). Autsajder tak dziwnie wygląda...
Biografia nie powstałaby gdyby życie pierwszej damy Trzeciej Rzeszy było zwyczajne. Na początku może się tak wydawać, ale to mylne wrażenie. Magda była rozdarta między swoja przeszłością a teraźniejszością. W młodzieńczych czasach brała udział ruchu syjonistycznym, a gdy wyszła za ąż za Josepha Goebbelsa musiała przyjąć jego zasady i postępować z zgodnie z jego zaleceniami. Jak jej mąż popierała Adolfa Hitlera, który bywał w ich domu.
Magda miała smutne życie. To znaczy, ja tak uważam. Zawsze jest mi przykro gdy czytam, słyszę jak jedna osoba rani drugą. Joseph to był człowiek cyniczny, ale bardzo ambitny, za to dla żony niezbyt przychylny. Od razu uprzedził, ze nie zamierza rezygnować z miłostek, przygód, choć nigdy nie opuści Magdy. Za to Magda ma mu rodzić dzieci, co skutecznie na niej wymaga i w końcu kobieta, matka sześciorga dzieci z tego związku ( oraz z poprzedniego) miała kłopoty zdrowotne. Czterdziestolatka czuła się jak staruszka.
Książkę polecam dla osób interesujących się historią. Zwłaszcza zakończenie mocno mnie zdziwiło i zasmuciło. A fotografia, którą zamieszczono- wstrząsnęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz