wtorek, 17 czerwca 2014

"Okruchy raju"- Tanya Valko

Autor: Tanya Valko
Tytuł: Okruchy raju
Liczba stron: 640
Data wydania: 3 czerwca 2014 r.
Forma: książka papierowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Dziś na recenzję doczekała się książka, która na pewno spodoba się miłośnikom Tanyi Valko. Czy nie można tak nazwać? Nie wiem. Ja jej książki bardzo lubię, ale dostrzegam też w nich trochę wad ( o których będzie później).
Przede wszystkim, nie wiedziałam, że będzie to kontynuacja sagi arabskiej. Sądziłam, że to całkiem odrębna książka, nowa z punktu widzenia akcji. Początkowo można mieć takie wrażenie dzięki opisom życia w Indonezji Fatumy i Meili. Ich losy były bardzo ciekawe, ale  smutne.Wszystko zaczęło się w momencie gdy ojciec Meili został zabity w rozruchach, a matka i córka by przeżyć musiały uciekać. Ta część poruszyła mnie najbardziej i również najbardziej mi się podobała. Pokazuje jak wygląda życie w krajach muzułmańskich i jak wielki może być wpływ religii na człowieka.
Książka została podzielona na kilka części, w każdej dowiadujemy się o mrożących krew w żyłach wydarzeniach. Nie są one ułożone chronologicznie, ale to nie przeszkadza.
Nie czytałam też "Arabskiej księżniczki" i "Arabskiej krwi", no i trochę żałuję bo miałabym większe pojęcie o tym, co się działo w rodzinie Doroty i Marysi przed ich przyjazdem indonezji.
W "Okruchach raju" akcja dzieje się głównie w Indonezji i Tajlandii. Bardzo mi się podobało, bo bardzo lubię klimaty Chin i krajów azjatyckich.
Nie pochwalam niektórych zachowań Marysi. Zamiast walczyć o małżeństwo które rozpadło się poniekąd z jej winy zwyczajnie się poddała. Oddała byłemu mężowi coś, co miała najcenniejszego. Dla mnie to była niezrozumiała decyzja i ciągle zadaję sobie pytanie: po co?
Miałam napisać o wadach, prawda? Książka miała wiele wątków, krótkich, wyjaśniających się szybko co jest bardzo ciekawe i dobre, ale stwarza też pozór wymyślania na siłę, by napisać więcej.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest za to przybliżenie czytelnikowi historii, klimatu Indonezji. To pozwala lepiej wczuć się w akcję, poznania miejsca, gdzie mieszkają nasi bohaterowie.
Bardzo podoba mi się okładka, jest taka klimatyczna.
Będę czekała na dalsze tomy i przy okazji nadrabiała zaległości.

3 komentarze:

  1. Czytałam wszystkie wcześniejsze książki tej autorki i szczerze mówiąc dopiero teraz - dzięki Tobie dowiedziałam się o nowej sadze, więc myślę, że czas nadrobić zaległości. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedużo masz do nadrabiania- to dopiero pierwszy tom

      Usuń
  2. Według mnie jest to literatura najniższych lotów. Mówiac, ze jest to książka dla kucharek, obrażamy te właśnie osoby.
    Nieadekwatny do prostacko zarysowanych postaci język, epatowanie przemocą, wątki fabularne jak z kanału Romance.
    Szczerze mówiac, męczę sie z tą książką i nie polecam.

    OdpowiedzUsuń